Kocham Cie Jak Irlandie FESTIWALE 98 GUINNESS FLEADH 98 6 czerwiec, Finsbury Park, Londyn James, Sinead O'Connor, The Corrs, Shane MacGowan And The Popes, Billy Bragg And Band, Mike Scott, Paul Brady, The Bootleg Beatles, Capercaillie, Oysterband, Great Big Sea i inni wiecej zdjec tu/more pics here!
Tegoroczny koncert odbyl sie jak zwykle w Finsbury Park. Miejsce wygladalo jak podczas innych tego rodzaju imprez. Budki z jedzeniem, napojami, koszulkami, plakatami i piwem. Jedna zmiana. Wsrod kilku gatunkow piwa podawano dobrej jakosci Guinnessa, co jak na warunki polowe, graniczy z cudem. No, ale w koncu Guinness od tego roku jest glownym sponsorem imprezy. Great Big Sea. Kwartet pochodzi z Kanady. Powstal w 1991 roku, wydal trzy plyty. W rodzinnym kraju sa gwiazda pierwszej wielkosci. Ich ostatni longplay Up sprzedal sie juz w nakladzie platynowym, a It's the End of The World As We Know It (And I Feel Fine) oraz inne kawalki z tej plyty grane sa w radio wrecz do znudzenia. Akustyczne instrumentarium wcale nie zmniejsza energii jaka niesie ich pelna celtyckich nut i rytmow muzyka. Grupa istnieje od wielu lat. Pierwsza plyte wydali w 1986. Duzo ze swego brzmienia zawdzieczaja im Levellers. Oysterband zaprezentowal glownie piosenki z dwoch istatnich longlplayow. Bylo to ciekawe polaczenie celtyckiego folku i ...hard rocka. Ostra przesterowana gitara, wsparta przez mocno grajaca sekcje rytmiczna. Dla urozmaicenia w utworach wykorzystano akoredeon, skrzypce, a nawet wiolonczele. Ten ostatni instrument mial troche ..."apokaliptyczne" brzmienie, tzn dzwiek, podobnie jak w Apokaliptyce przepuszczony byl przez fuzza. Melodie wygrywane przez skrzypka i jednoczesnie wokaliste - Johne Jonesa przypominaly miejscami kawalki Levellers i Big Country. A moze ze wzgledu na wysluge lat, lepiej powiedziec, ze bylo na odwrot. z powodu roznych problemow zyciowych porownywana jest do Marianne Faithfull, jesli zas chodzi o muzyke, czesto wymienia sie Billie Holiday. Zaspiewala z towarzyszeniem dwoch muzykow grajacych na gitarach akustycznych oraz saksofonisty. Byly to piosenki z ubieglorocznego After The Fall. W wiekszosci nastrojowe ballady, bossanovy i bluesy, ozdobione jazzowym akompaniamentem oraz improwizacjami saksofonu. Tymczasem na duzej scenie pojawil sie (wymawiaj Kap-ir-Kaj-Li). Wiekszosci sluchaczy znani sa z filmu Rob Roy, w ktorym wystapili i do ktorego napisali muzyke. Podobnie jak Oysterband naleza do weteranow. Ich pierwsza plyta ukazala sie w 1984, ale dopiero Delirium z 1991 przyniosla im slawe. A Coisich, a Ruin zostal pierwszym w historii kawalkiem na UK Top 40, zaspiewanym w Gaelic. W Finsbury Park wiekszosc programu stanowily piosenki z ubieglorocznej plyty Beautiful Wasteland . Capercaillie naleza do zespolow, ktore nie boja sie eksperymentow. Przedstawili utwory, w ktorych udalo im sie polaczyc piekno folkoru celtyckiego z energia rocka oraz rytmika funky i hip-hop (Hebridean Hale-Bopp i Finlay's). Mozna u nich znalezc troche muzyki ambient, w postaci specyficznego brzmienia i sposobu laczenia instrumentow klawiszowych z tradycyjnym instrumentarium ludowym w Kepplehall i Sardinia.
Karen Mathieson uwazana jest przez krytykow za najlepsza obecnie wokalistke ze Szkocji. Miala okazje udowodnic to w przepieknej balladzie She's Not In Love. Jednak prawdziwy popis dala w Hebridean Hale-Bopp i Finlay's. Charakterystyczne frazowanie, ktore zastosowala mozna nazwac ...celtyckim rapem. Slowa spiewane sa bardzo szybko. Zamiast rapowych krzyczanek, jest troche szkockich melodii w odpowiedniej skali. Jezeli mamy cos takiego, jak post-rock, to zdecydowanie to co graja Capercaillie - mozna nazwac post-folkiem. Niektore piosenki wykonywane przez grupe maja po czterysta lat. Kiedys jedna druga duetu The Go-Betweens. W czasie 10 lat, ktore uplynely od rozwiazania zespolu wydal 3 trzy plyty solowe. Ostatni album - Warm Nights krytycy muzyczni przyjeli cieplo. Sceniczny image i muzyka, ktora zaprezentowal zdradzaja wyrazna fascynacje latami szescdziesiatymi. Miedzy innymi Bitelsami, ktorzy w trakcie wystepu Forstera pojawili sie na glownej scenie. Oczywiscie nie oryginaly, tylko ci popdrabiani - Pisalem o nich w 1995 roku przy okazji recenzji ich koncertu z Oasis. Wlasciwie to Gallagherom zawdzieczaja Bootlegowcy naprawde duza popularnosc w Zjednoczonym Krolestwie. Trzeba wszak przyznac, ze w pelni zasluguja na uznanie. Wokalnie i instrumentalnie kawalki brzmia tak jak w oryginale. Wygladaja nawet podobnie. Program jest niezmienny od kilku lat. Przewazaja piosenki z okresu 1965-1970. Na koniec zawsze wszycy choralnie spiewaja Hey Jude. Tak bylo rowniez w Finsbury Park. Po Bitelsach zagral Paul Brady, tworca ceniony nie tylko w srodowisku folkowym. Jego piosenki spiewali Phil Collins, Tina Turner i wielu innych. Na duzej scenie zaprezentowal swe najbardziej znane folkowe kompozycje. Wiekszosc przy akompaniamencie gitary akustycznej, a czesc dodatkowo z pianista.
po rozwiazaniu The Waterboys dziala od kilku lat na wlasne konto. Niestety jakos nie moze powtorzyc sukcesu Fisherman's Blues. Na duzej scenie zagral kilka piosenek z zespolem, w ktorego skladzie znalazla sie dziewczyna grajaca na instrumentach klawiszowych i sekcja rytmiczna. Na saksofonie i mandolinie zagral znany z The Waterboys Anthony Thistlethwaite. Scottowi jakos daleko do formy kompozytorskiej sprzed wielu lat, dlatego chyba jego koncert byl po prostu nudny. Bragg wystepuje przewaznie z towarzyszeniem gitary. Nieraz mowi zartobliwie - Gram na elektrycznej, zeby ludzie nie brali mnie za piosenkarza folkowego. Powod do zatrudnienia zespolu byl niezwykle prosty. Billy nagral plyte Mermaid Avenue z grupa Wilco. Amerykanie mieli wlasne zobowiazania i nie mogli akompaniowac Bardowi z Barking. Muzyka powstala do gotowych tekstow Woody Guthriego, wyjetych z rodzinnego archiwum przez corke artysty. Koncert w Finsbury Park byl debiutem The Billy Bragg Combo. Tak nazwal swoj zespol lider, na koncercie w Mean Fiddler dwa dni po Fleadh.
Na wystep zlozyly sie wylacznie piosenki z nowej plyty. Przedsiewziecie troche ryzykowne, poniewaz w dniu koncertu longplaya nie bylo jeszcze w sprzedazy. Zaciecie do psychodelicznych solowek pokazali gitarzysci BB Combo w Eisler On The Go. She Came Along to Me to piosenka typowa dla Bragga. Zespol ozdobil ja dialogami elektrycznego bouzuki i gitary. W California Stars Billy wystapil w roli nieco nietypowej. Zajal sie tylko spiewaniem. Troche zabawnie wygladalo, gdy nie wiedzial co zrobic z rekoma. Piosenka byla okazja do kolejnego instrumentalnego popisu. Tym razem gitarzysta zagral dziwna solowke na suz, ktory jest skrzyzowaniem banjo i gitary. Instrument pochodzi z Dalekiego Wschodu i ma oryginalne brzmienie. Zespol wykorzystywal go prawie w kazdym kawalku. Kolejnej piosenki nie ma niestety na Mermaid Avenue. Szkoda, bo My Flying Saucer to znakomite rockabilly. Cos w rodzaju Peggy Sue, tylko zagrane trzy razy szybciej. W All You Fascists About To Lose uzyto ponownie daleko-wschodni instrument - jambush. To rodzaj mandoliny, wydajacy niesamowite brzmienie. Combo zagralo All You Fascists About To Lose w marszowym tempie. Kiedys takie kawalki grywal Spear Of Destiny. Na bis Billy wykonal sam stary, dobry hit, do ktorego muzyke skomponowal Johnny Marr - Sexuality. Kolejny artysta zainspirowal kiedys Bragga do napisania tekstu.
![]() Shane MacGowan. Fleadh Festival. London 06/06/98. (pic: Irish Times) Mam wrazenie, ze gdyby Shane podszedl do siostr Corr, zeby pogadac, te po prostu zemdlalyby z trwogi. Te piekne dziewczyny wygladaja na istoty niezwykle delikatne. Andera, Sharon i Caroline tworza wraz z bratem Jimem -
Mlodemu pokoleniu fanow rocka pseudonim artystyczny Malcoma Johna Rebennacka, kojarzyc sie moze z wydana niedawno plyta Gris Gris. Artyscie towarzysza na niej Paul Weller, Jools Holland, czlonkowie Spiritualized, Primal Scream, Ocean Colour Scene. Strasi fani rocka moga go pamietac ze wspolpracy z Sonny And Cher, Frankiem Zappa i Philem Spectorem. W latach .70 Dr. John gral m in z The Rolling Stones, Vanem Morrisonem i Bobem Dylanem. W Finsbury Park towarzyszyli mu czarni muzycycy - gitarzysta, basista, perkusista i kongista. Doktor ubrany byl w stylu The Blues Brothers. Kapelusz, garnitur i ciemne okulary. Koncert skladal sie z funk-rockowych numerow, ozdabianych solowkami poszczegolnych muzykow. Rewelacyjnie wypadaly dialogi wokalne i improwizacje Dr Johna i perkusisty z jego zespolu. Pelna to wigoru i energii muzyka. Na koniec organizatorzy postawili ludzi przed naprawde ciezkim wyborem. Na malej scenie Sinead O'Connor, a na duzej Zdecydowalem sie obejrzec zespol z Manchesteru. Po pierwsze, grupa przezywa renesans popularnosci w UK. Po drugie, to juz ostatnia istniejaca formacja ze slynnego Madchesteru. Powstali jeszcze przed okresem buggy trousers. Jezdzili na wspolne trasy z The Smiths. Kowalscy grali na koncertach ich What's the World, a Morrissey nazwal ich kiedys najlepszym zespolem swiata. Mimo to, krytycy wrzucili ich do to tego samego worka co Happy Mondays i The Stone Roses. Fleadh nie znajdowal sie w kalendarzu koncertowym James. Zaproszono ich jako glowna atrakcje, poniewaz w ostatniej chwili Simple Minds odwolali wystep. To troche kontrowersyjna decyzja. Na irlandzkim festiwalu ...angielska gwiazda. Jamesowi udalo sie przelamac nieufnosc juz podczas pierwszego utworu. Come Home to juz klasyk. Znajduje sie na kazdej skladance poswieconej Madchesterowi i muzyce niezaleznej. Na plycie Gold Mother nagrany zostal w sposob charakterystyczny dla rave. Z ostrymi dzwiekami klawisza i bebnow. Na zywo zespol zlagodzil nieco brzmienie i eksponujac bardziej gitary. Byla to wlasciwie sciana dzwieku. Na zywo James oprocz Adriana Oxaala (zastapil Larry Gotta po Laid) ma w skladzie dodatkowego gitarzyste - Michaela Kulasa. W Come Home te dwojke uzupelnial na dwunastostrunowej gitarze akustycznej Saul Davies. Nastepne dwie kompozycje - Sometimes (Lester Piggott) i Say Something pochodzily z wydanego w 1993 Laid. Latwe do spiewania refreny, przebojowa linia melodyczna rozkolysaly tlum i nikt nie zwracal uwagi na padajace gdzie niegdzie krople deszczu. W Say Something Davies i Kulas dospiewywali chorki. Waltzing Along to kolejny hit, tym razem z nowego longlpaya - Whiplash. W tym numerze, podobnie jak i w kolejnym - Destiny Calling, perkusiste wspieraly bebny z automatu. Out To Get You to jeden z najbardziej udanych owocow wspolpracy z Brianem Eno. Podobnie jak w Sometimes i Say Something, tak i w tym utworze Saul Davies zagral na skrzypcach, a Mark Hunter do swych klawiszy podlaczyl specjalny vocoder. Piosenka stopniowo rozwijala sie od poczatku zagranego tylko na basie i klawiszach - do finalu, w ktorym zagral caly zespol, a Tim zatanczyl swoj charakterystyczny taniec - kilkanascie szybkich obrotow z uniesionymi ramionami. Booth rozgrzal sie na tyle, ze przed Five-0 zdjal marynarke. Adrian Oxaal zastosowal w tym kawalku technike slide, a Davies zagral na skrzypcach unisono z basem. She's A Star byl w Anglii wielkim przebojem, choc nie nalezy do wybitnych osiagniec Jamesa. W Finsbury Park oczywiscie pierwsze takty tej piosenki wzbudzily entuzjazm nie do opisania. Dalej byla Tomorrow. To piosenka otwierajaca ostatnia plyte. Jednak pochodzi jeszcze z czasow sesji Laid. Znalazla sie na albumie Wah Wah. Byly to odrzuty i wersje demo utworow z Laid, ale dzieki produkcji Eno tworzy to calosc i brzmi jak rasowy album. Rownoczesnie jest to najbradziej "awangardowa" plyta zespolu z Manchester. Dowodem duzej popularnosci grupy byl wielki aplauz i prosba o bis. Kolejno uslyszelismy Sound i Sit Down. Druga piosenka narobila kiedys sporo zamieszania. Jej ogromny sukces na listach przebojow w UK w 1990, sprawil, ze wytwornia Fontana zdecydowala sie wydac longlplay Gold Mother ponownie rok pozniej jako James. Tym razem z Sit Down i Lose Control zamiast Hang On i Crescendo, a takze zmienionym na James tytulem. Przez jakis czas mozna bylo wymienic bez zadnych oplat stara wersje na nowa. Co by nie mowic o tej decyzji, to rozspiewany tlum w Finsbury Park, byl najlepszym dowodem na to, ze Sit Down to najpopularniejsza piosenka James. Udalo mi sie jeszcze spojrzec na Sinead O'Connor, ale to juz byly ostatnie dwie minuty, wiec zdazylem tylko zobaczyc, ze ponownie jest obcieta bardzo krotko. Festiwale z kilkoma scenami sa okropne. Chcialoby sie zobaczyc wszystko. W koncu pozostaja fragmenty lub ciezki wybor. GRZEGORZ K KLUSKAgreg-k@populus.net 17/07/98;fleadh98.doc PS. Dziekuje Krzysztofowi Welianowi i Michalowi Listosiowi.
LE FastCounter 26/07/98
PRZESZUKAJ STRONY AMP |