E jak eels eels KORESPONDENCJA WLASNA Z WIELKIEJ BRYTANII Artykul ukazal sie w Tylko Rock 08/1997 Probuje zlozyc hold indywidualnosci, ktora stawia czola depresji -mowi E, lider eels. Czasami piosenki pomagaja ludziom czuc sie mniej samotnymi. Beautiful Freak wydana w Stanach Zjednoczonych w lipcu 1996 do Wielkiej Brytanii dotarla dosyc pozno, bo w lutym. Z miejsca zyskala sobie wielka i zasluzona popularnosc. Plyta ma szanse stac sie jednym z wazniejszych wydarzen w historii rocka lat dziewiecdziesiatych. Podobnie jak to bylo z Nevermind Nirvany na poczatku tej dekady. Zreszta, gdy sie jej slucha, nieodparcie przychodzi na mysl, ze Kurt Cobain palnal sobie w leb dlatego, ze nie potrafil stworzyc takiej wlasnie plyty. Eels to trio, ktore stworzyl E, czyli Mike Edwards. Oprocz niego w skladzie znalezli sie perkusista Butch Norton oraz basista Tommy Walter. Ten ostatni nazywany jest przez kolegow "Profesorem". To dlatego, ze jest wyksztalcony muzycznie i pomaga nam z wszystkimi problemami natury technicznej. Takimi jak na przyklad, czy srtoja deciaki, itp. - wyjasnia E. Edwards wychowal sie w Langley w Virgini, w rodzinie alkoholikow. W dziecinstwie byl wykorzystywany seksualnie, a w wieku lat trzynastu zaczal naduzywac narkotykow. Muzyka byla dla niego swoistego rodzaju antidotum. Jak sam przyznaje - Pisze piosenki, zeby poczuc sie lepiej. E nalezal do samotnikow i dziwakow. Kiedy byl w piatej klasie wymalowal swoj pokoj na czarno. Kiedys dostal wezwanie na dwie rozprawy sadowe za domniemane kradzieze samochodow. Posiedzenia sadow mialy odbyc sie tego samego dnia i o tej samej godzinie... Po ukonczeniu szkoly sredniej w wieku lat 20, E przeniosl sie do Los Angeles, gdzie poddal sie kuracji psychiatrycznej. W nowym srodowisku i nowym miescie zaczal sobie jakos radzic ze swoja
wrazliwa natura. W 1995 przypadek zrzadzil, ze spotkal Butcha i Tommy'ego
podczas jakiegos jam-session w klubie. Od razu przypadli sobie do gustu.
Postanowili kontynuowac dalsze muzykowanie pod nazwa Eels. Nazwe wymyslil
Edwards, jak mowi dlatego, ze zaczynala sie od dwoch liter jego pseudonimu.
Ma to podkreslac jego kluczowa role w zespole. E wymyslil sobie, ze plyty
Eels beda umieszczane w tych samych sekcjach sklepach. Nie wpadl jednak
na to, ze beda one przedzielone wydawnictwami takich wykonawcow jak The
Eagles, czy Earth, Wind and Fire. Znacznie lepiej powiodlo mu sie z Eels. Zespol zyskal rozglos dzieki
swietnym wystepom na zywo. W rezultacie w 1996 podpisali kontrakt z Dreamworks,
wytwornia Stevena Spilberga. Zespol zatrudnil do produkcji plyty Michaela
Simpsona, znanego jako polowa The Dust Brothers. Mowi E: To co zaintrygowalo
mnie odnosnie Michaela, to produkcja Paul's Boutique Beastie Boys i to
co zrobil z Tone-loc. O oryginalnosci brzmieniowej Eels stanowi urzycie przestazalego jakby
sie moglo wydawac instrumetu klawiszowego, jakim jest Wurlitzer. Jak sie
jednak okazuje, nie po raz pierwszy, powrot do starych i troche zapomnianych
brzmien moze dac niezly rezultat. Dobrym przykladem jest tu utwor tytulowy,
w ktorym E akompaniuje sobie tylko na Wurlitzerze wykorzystujac dodatkowo
ponad tym wszystkim unosi sie duch Kurta Cobaina. Byc moze wlasnie tak wyobrazal on sobie kolejne nagrania Nirvany, niestety nie potrafil ich stworzyc. A tak na marginesie E przypomina nieco wygladem lidera prekursorow grunge'u. Troche inaczej muzyka Eels prezentuje sie na zywo. Tak mowi o tym E: Granie na zywo i w studiu traktujemy jak dwie rozne sprawy. Wedlug nas to co jest dobre na plycie, nie zawsze musi sprawdzac sie na koncercie, i przeciwnie. Na plycie mamy mnostwo sampli, ale to co gramy na zywo, to tylko nasza trojka. Gramy prosto. Nie chcemy oszukiwac. To zmusza nas do przearanzowywania numerow. A to z kolei pozwala nam spojrzec troche z dystansu na to co tworzymy. To wszystko prawda. Dodac nalezy, ze o wiele wieksze pole popisu ma na zywo perkusista. Kiedy pod koniec kwietnia Eels grali jako gwiazdy, w Sheperds Bush Empire podczas jednego z koncertow z cyklu London Music Week, Butch w pelni wykorzystal mozliwosci swego "zrob to sam" zestawu perkusyjnego w Novocaine for the Soul i My Beloved Monster. Do zwyklych bebnow Butch dosztukowal sobie kilka metalowych przyzadow, co umozliwia mu uzyskac oryginalne efekty dzwiekowe. W Rags to Rags Eels pozwolili sobie na gitarowo-perkusyjny odjazd w stylu Led Zeppelin, zakonczony calkiem niezla perkusyjna solowka. W tym fragmencie, w przeciwienstwie do przytoczonej powyzej wypowiedzi E, zespol uzyl sampli z Purple Rain Prince'a. Troche inaczej rozlozyl Edwards akordy w Novocaine for the Soul oraz My Beloved Monster. Zupenie nowy pochod basowy zagral Walter w Guest List. Pomimo to utwor nie stracil klimatu znanego z plyty. Susan's House Tommy wykonal na bezprogowym basie, uzywajac specjalnych efektow, ktore przyblizyly brzmienie instrumentu do kontrabasu. W studio Waltera i jego bas zastapily loopy. Ciekawostka jest, ze Wegorze zagrali jeden utwor z repertuaru innego wykonawcy. Byl to ... Damn I wish I was your lover Sophie B Hawkins. Poczatek i koniec tej kompozycji to klasyczny halas jaki kiedys Neil Young robil w niektorych nagraniach z Crazy Horse. Teksty napisane przez E nie napawaja optymizmem. Depresja, dziwactwo i wyalienowanie to glowne tematy. Tak mowi o tym E -To tak jak idea [wykonawcow zwiazanych z - przyp. GKK] Motown. Smutne slowa do wesolej muzyki. Na razie ten pomysl sie sprawdza i chwytliwe, latwe do zapamietania utwory Eels zyskuja sobie szybko grono wielbicieli w Wielkiej Brytanii. Drugi singiel z Beautiful Freak - Susan's House byl sporym przebojem, a na plycie jest takich wiecej. PS Dziekuje Radkowi Sosce. Powyzszy artykul znalezc mozna w Inernecie pod adresem http://www.users.dircon.co.uk/~greg-k/artiGREG/ by Grzegorz K Kluska
PRZESZUKAJ STRONY AMP
LAST UPDATE: |