This TylkoPolskiRock WebRing site owned by artigreg.
TylkoPolskiRock WebRing:

PRZESZUKAJ STRONY AMP

   Search this site                 powered by FreeFind
 


MACE SZOKENDROLL
WYWIAD Z PIOTREM CZYSZANOWSKIM

KORESPONDENCJA WLASNA Z INTERNETU
specjalnie dla Tylko Rock


since:01/98


maceband.gifZ Piotrem Czyszanowskim vel Peterem Guellardem spotkalem sie za pomoca tego magicznego wynalazku jakim jest Internet. Przyslal mi e-mail z wiadomoscia o tym, ze ma swoj nowy zespol MACE. Zaproponowal tez porozmawianie na temat ich ostatniej plyty oraz tego jak im sie wiedzie. No i prosze, o to jest pierwszy w historii Tylko Rock wywiad zrobiony dzieki uzyciu poczty elektronicznej. Ja wysylalem e-maile z pytaniami, a Piotr przysylal mi odpowiedzi. Pozniej pozostalo mi jedynie poukladanie poszczegolnych czesci w calosc. I juz. Co za wygoda. Nareszcie nie musialem sie mordowac i przepisywac mozolnie zdanie po zdaniu z dyktafonu. A oto fragmenty naszego stukania w klawisze.

Nie ma Cie w Polsce od kilku lat. Czy w zwiazku z tym moglbys przypomniec naszym Czytelnikom kim jestes?

Tak dokladnie to mnie nie ma w Polsce od 6ciu lat... W 1989 bylem zalozycielem lodzkiej grupy Blitzkrieg, ktora wystepowala na takich imprezach jak: Krajowa Scena Mlodziezowa, Festiwal Zycia, Zadyma, Odjazdy, Poza Kontrola, oraz trzykrotnie na glownej scenie Jarocina... Takze w 1989 gralem na basie w innej bardzo popularnej na tamte czasy punkowej formacji Moskwa. W 1991 Blitzkrieg nagral anglojezyczna plyte "Holy War" w studiu Piotra Kokosinskiego w Warszawie, ktora zostala pozniej wydana przez wytwornie Asta. Blitzkrieg wystepowal w TV w programach LUZ, Non Stop Color oraz Teleekspress. Kapela wystepowala bardzo czesto z Ziyo, Closterkeller, Opozycja, Proletaryat, Pornografia... W lecie 1991 zdecydowalem sie na wyjazd do USA, gdzie od tego czasu zajalem sie muzyka industrialna i techno...a w 1995 powstala moja kapela Mace.blackang.jpeg

Jaki byl powod Twego wyjazdu do USA? Dla wielu wykonawcow rok 1989 nie byl zbyt pomyslny. Brak koncertow i nagran. Wam sie udalo nagrac material i nawet go wydac. Byl to poniekad jakis sukces. Dlaczego z tego zrezygnowales?

Dokladnie, to wyjechalem do USA na wiosne 1991. Zaraz po trasie po Holandii, ktora mielismy w marcu tego roku z Blitzkriegiem. Hmmm, wiele bylo powodow mojego wyjazdu...
Pierwszy powod: Bylem znudzony muzyka, ktora wykonywalem. W owym czasie uslyszalem po raz pierwszy takie kapele jak Nine Inch Nails, Ministry... i pociagnelo mnie to bardzo. Jedyny problem z wykonywaniem takiej muzyki to kasa...nie moglem sobie pozwolic na kupno samplera, sequencera czy procesorow...musialem sie zdecydowac na wyjazd z powodow ekonomicznych.
Drugi powod: Moj gitarzysta z Blitzkriegu, Tomek Wojciechowski, z ktorym pisalem muzyke w owym czasie zdecydowal sie tez na swoj wlasny projekt Jezabel Jazz, z ktorym wystepowal i nagrywal...
Trzeci powod: chyba najwazniejszy, to fakt ze w 1990 poznalem swoja przyszla zone ktora przyjechala do Polski z USA na wymiane studencka i ona spowodowala moje zainteresowanie wyjazdem na stale do Ameryki.
Jednak po roku zdecydowalismy sie z zona na powrot do Polski. Perspektywa wystepowania z Blitzkriegiem byla ciagle "swieza", a kasa ktora zarobilem w USA umozliwila mi kupno niezbednej elektroniki. Nie udalo mi sie reaktywowac Blitzkriegu (nie liczac paru lokalnych koncertow). Postanowilem jednakze zabrac sie za moja wymarzona muzyke wraz z frontmanem Pornografii, Arkiem Sawickim zalozylismy grupe Wirus. Udalo nam sie nawet wystapic na festiwalu Jarocinskim w 1992 oraz na festiwalu w Sopocie tego samego lata. Wirus jak gdyby zapoczatkowal idee MACE ktora w tej chwili ciagne. Byla to industrialna kapela z antykatolickimi tekstami, ktore w owym czasie mialy dosyc duzy wydzwiek. Dostalismy nawet propozycje nagrania plyty, ktora zaczelismy w lodzkim studiu radiowym...na nieszczescie nasze dyrektor radia dowiedzial sie o czym sa nasze teksty i wycofal swoja propozycje (kiedy mielismy wieksza czesc materialu na tasmie)... takze by to dla mnie przyslowiowy "gwozdz do trumny"...tak wiec spakowalem sie ponownie i oboje z zona polecielismy z powrotem do USA...

Rozumiem, ze po przyjezdzie do USA nie miales specjalnych problemow ekonomicznych. Jak to bylo odnosnie muzyki?

Ha! Bardzo dobre pytanie... No coz, musze przyznac, ze Amerykanie maja zupelnie inne upodobania niz Europejczycy. Kiedy przyjechalem do USA, panowala tutaj moda na grunge. jeszcze gorzej bylo w Pittsburghu, gdzie w owym czasie nie bylo ani jednej stacji radiowej grajacej muzyke alternatywna...Takze w czasie kiedy zakladalem MACE i gralem pierwsze koncerty publika w Pittsburghu byla przyzwyczajona do Led Zeppelin, ACDC, a co najwyzej do REM... Takze lokalne kapele z owego okresu brzmialy jak wyzej wymienione...

Ludzie reagowali na Mace jak gdyby z przymruzeniem oka...kapela bez bebniarza? Automat perkusyjny? Sampler? What the fuck??? Takze image Mace od samego poczatku byl raczej bulwersujacy dla tutejszej publicznosci przyzwyczajonej do kapel we flanelowych koszulach, szortach, trampkach i czapeczkach baseballowych. Wlasnie z tego powodu, po roku dzialalnosci, zaczelismy byc dostrzegani, jako wschodzacy talent...nie tylko gralismy muzyke inna od tej ktora lansowaly lokalne zespoly, oprocz tego wygladalismy inaczej od reszty a nasze koncerty byly okraszone wykorzystywaniem slajdow, projektorow, laserow i innych bajerow... nikt z lokalnych wykonawcow tego nie robil...

W momencie kiedy Marilyn Manson stal sie jedna z czolowych kapeli w USA, Mace zaczelo sie stawac nowym odkryciem... Dostalismy kontrakt z Sharak Interactive, zaczelismy otwierac koncerty dla wykonawcow takich jak White Zombie czy GWAR, wszystko zaczelo sie krecic...plyty, koszulki, fanowie itp.bajery...

Czy rzeczywiscie po Kiss jest jeszcze cos do zaoferowania w USA?

Jesli chodzi o "shock rock"...Kiss, Alice Cooper, Ozzy, Marilyn Manson...wydaje mi sie ze nastepuje tutaj renesans takiej muzyki...sporo kapel idzie w tym kierunku. GWAR, Mashroomhead, Women of Sodom, Thrill Kill Kult...to tylko niektore...

Ok, to powiedz jak to sie robi? Jak wydac plyte w USA?

Jak to sie robi? Jesli bym to wiedzial, bylbym teraz na trasie z U2...No coz, dla wiekszosci kapel w USA to bardzo ciezka praca. Wszyscy sobie zapewnie mysla, ze wystarczy nagrac dobra kasete i wyslac ja do wytworni plytowej gdzie tylko czekaja na ciebie. Gowno prawda! Niedawno mialem okazje rozmawiac z paroma A&R representatives z powaznej wytworni plytowej w Los Angeles, ktorzy zaprowadzili mnie do pokoju wypelnionego po sufit tasmami od kapel, ktore chca dostac kontrakt plytowy. Tasmy te ida na przemial nawet bez przesluchania.
Najwazniejsze to manager...nikt nie bedzie tutaj z toba rozmawiac, jesli nie masz managera.
Dalej prawnik, ktory prowadzi negocjacje z wytwornia plytowa, ktora zawsze chce zarobic na kapeli jak najwiecej pieniedzy.
Booking agent, ktory zajmuje sie sprzedaza koncertow kapeli
Zadaniem promotora jest nasycenie mediow informacjami o danej kapeli.
Producent, to facet, bez ktorego kapela myslaca o kontrakcie, nie ma po co nagrywac tasmy demo...
Jak te wszystkie czynniki sa spelnione, wtedy mozna dopiero zaczac powazne myslenie o kontrakcie plytowym...a ja po przyjezdzie z Polski myslalem, ze to tylko dobra tasma... obudzilem sie z reka w nocniku!

Czyli w USA dzialaja tylko kapele instytucje?

Mozna tak powiedziec...te kapele ktore maja znaczne sukcesy, ktore maja kontrakty z "major record labels" to w zasadzie kapele-instytucje z pelna infrastruktura. Rock'n'roll przestal byc czyms tylko dla zabawy...w tej chwili jest to powazny bussines. Malo tego, normalna praktyka stalo sie w USA "tworzenie" przez wytwornie nagraniowa kapel na zasadzie: "hej, zrobmy kase na czym mozna"...przykladem tego moze byc zespol Gravity Kills (TVT) ktory gra muzyke industrialna zblizona do NIN. Muzyka tego typu ma tutaj charakter kultowy...kapele tego rodzaju dzialaja od lat "w undergroundzie" i znane sa ich fanom dzieki niezaleznym stacjom radiowym oraz fanzinom. Gravity Kills wyplynelo dzieki super promocji wytworni TVT, ktora wykreowala kapele.

Czy i wy zaczeliscie rowniez od prawnikow?

Musze Ci sie przyznac, ze ja osobiscie zaczalem moja kariere od studiow w Art Institute of Pittsburgh na wydziale Music Bussines, gdzie w zasadzie przejrzalem na oczy...dostalem tam podstawy biznesu muzycznego i zaczalem wykreowanie mojej kapeli od tej calej "popieprzonej" infrastruktury, o ktorej juz wspomnialem...musze powiedziec, ze dzieki temu mam pojecie o tym co sie w tym biznesie dzieje... Musze takze stwierdzic z calym przekonaniem, ze jest to najbardziej skorumpowany i "sliski" biznes ze wszystkich mozliwych. Wielu dobrych artystow zaprzepascilo swoje dokonania dzieki temu...

No dobrze, czyli przyjechales do Pittsburgha, zaczales uczeszczac do Art Institute of Pittsburgh i co bylo dalej?

W trakcie moich studiow na AIP zalozylem Mace... Bedac zupelnie nieznana kapela mialem dzieki temu mozliwosc natychmiastowego nagrania materialu promocyjnego i wideoklipow ktore moglem wykorzystac w promocji mojego projektu... Bedac studentem AIP mialem dostep do nowoczesnego sprzetu nagraniowego co bylo bardzo przydatne w poczatkowej fazie... Kiedy ukonczylem studia Mace moglo wreszcie wystepowac regionalnie. Dzieki znajomosciami (miedzy innymi) ze szkoly moglismy zorganizowac regionalne trasy, grajac w takich miastach jak: Cleveland, Cinncinatti, Indianapolis, Philadelphia, Buffalo...

Jak doszlo do nagrania Climax Generator?

W momencie kiedy nasza lokalna popularnosc zmusila nas do tego, gdyz ludzie po koncertach dopytywali sie o nagrania...doszlo do podpisania kontraktu z Sharak Interactive, ktory zalatwil nam wszystko poczawszy od pokrycia kosztow nagran do promocji i reklamy w radiu.

Jak wyglada ta wasza popularnosc obecnie? Jaki jest naklad plyty i gdzie mozna ja kupic?

Tutaj to musialbys sie pytac o to nie mnie, a moja wytwornie...nie chce sie sam chwalic...hehehe. Jesli chodzi o kupno, jest ona dostepna na terenie USA tylko. Pracujemy w tej chwili nad wydaniem jej w Japonii oraz w UK.

Kto tworzy MACE?

Jesli chodzi o nagrania, to tylko ja....Climax Generator zostal nagrany w ten sposob, ze ja praktycznie zaprogramowalem wszystkie bebny, klawisze, sample a w studiu nagralem na zywo gitary i wokale... W tej chwili Mace to zupelnie inna kapela niz na poczatku dzialalnosci. Mace na zywo to: Ron Marks, ktory wystepowal poprzednio z matalowa formacja Celtic Frost-gitary; Cory Mc Ray: samplery; John Coen: bebny, no i ja: spiew, gitary, czasem bass...macegrou.gif

Czy to wzgledy oszczednosciowe zmusily cie do nagrania plyty w zasadzie solowo? Czy jest w tym jakas idea?

Jest tutaj idea...przede wszystkim Mace to moj solowy projekt. Elektronika umozliwila mi w zasadzie nagranie calego materialu samodzielnie i dzieki temu moglem wyrazic wszystkie swoje pomysly bez skrepowania. Poza tym, istniala dla mnie pewna bariera kulturalna i jezykowa pomiedzy mna i moimi muzykami. Bylo to dla mnie dosc trudne do przezwyciezenia, szczegolnie jesli chodzi o drobne niuanse muzyczne. Forma mojej kapeli umozliwila mi w zasadzie porozumiewanie sie bez slow... zwykle przynosilem na proby gotowe tasmy z kawalkami...dlatego tez moja "wizja" byla od samego poczatku dosc wyrazna dla reszty muzykow. W tej chwili po paru latach pracy z roznymi muzykami nie mam juz takich problemow jak poprzednio. Ciagle jeszcze nagrywam samodzielnie, ale rzeczy ktore sa dla mnie nie do zagrania robie z muzykami sesyjnymi...

No wlasnie! Bariera kulturalna. Jak tak sobie slucham CD, to mi sie wydaje, ze swa popularnosc zawdzieczacie m in pewnej odrebnosci. Duzo w tym wszystkim takiego polskiego grania, ktore kojarzy mi sie z tym co mozna bylo kiedys uslyszec w Jarocinie. Oczywiscie, brzmi to dzieki aranzom troche nowoczesniej.

Bariera kulturalna...bardzo dziwne zjawisko dla Polaka w USA. Amerykanie "take everything for granted"... Ja osobiscie przyzwyczajony jestem do "walki o moje prawa" dzieki czemu dzialam ciagle i bez przerwy... Tutejsi muzycy chca wszystko miec bez pracy i dlatego poddaja sie bardzo latwo. Moja dewiza to nie zalamywac sie porazkami i isc do przodu za wszelka cene...dlatego tez zdecydowalem sie na kariere "solowa" gdyz nie musze na nikogo czekac i moge robic to co uwazam w danej chwili za stosowne...

Wielu krytykow ktorzy sluchali "Climax Generator" wyrazilo swoja opinie, ze brzmi on "europejsko" poza tym ja nie moge ukryc swojego akcentu, co jest zupelnie oczywiste. Wszystkie te skladniki wplywaja na moje brzmienie, ktore jest dla Amerykanow "inne"...mysle ze pomaga mi to teraz gdyz Mace brzmi zupelnie inaczej niz inne amerykanskie kapele.

Skad wzielo sie na plycie nazwisko Bogusia Michalonka z Phantomu? Jak widze na okladce jest on wspolautorem 2 textow. Czy to pozostalosc z lodzkich czasow?

Bogus Michalonek to moj dawny najdrozszy przyjaciel, ktory uwiklal sie w problemy zyciowe i nigdy jakos nie wyplynal, a jest on super zdolnym muzykiem. Tak jak przypuszczales, jest to pozostalosc z lodzkich czasow (nawet jeszcze przed Blitzkriegiem) kiedy to gralem na basie w grupie Michalonka pod nazwa "Cinema". Bogus jest dla mnie guru... on to zapoznal mnie z elektroniczna "nowa fala" dawno temu. Dzieki niemu uslyszalem po raz pierwszy wykonawcow takich jak Gary Numan, DAF etc. Bogus lubil takze Rolling Stonesow i jego podejscie do muzyki ma swoj wydzwiek w tym co ja teraz robie...elektronika polaczona z popem... Dwa numery zamieszczone na plycie to moj trybut dla Bogusia. Pochodza one z dawnych czasow kiedy gralismy ze soba, a ja na nowo je zmiksowalem....

Czy "Generator", oprocz utworow zrobionych z Bogusiem zawiera jeszcze jakies nagrania z czasow polskich?

Utwor Dread skomponowany byl w Polsce kiedy gralem w kapeli pod nazwa "Love Till It Hurts"... Niedawno nagralem nowy material, na ktorym znajduje sie jeszcze jedna piosenka ktora gralem z Bogusiem zatytulowana "Human Zoo".

Jakiego sprzetu uzywales do nagrywania?

Hmmm...takiego o ktorym mam pojecie lub moglem sie szybko nauczyc. Jesli chodzi o sprzet na ktorym komponuje to moj stary ale jary Roland Workstation W-30 ktorego uzywam teraz tylko jako sampler, Akai s-2000 sampler, pare efektow (glownie Roland), a wszystko to jest spiete przez MIDI do mojego laptopa... Do kompozycji uzywam program Cakewalk. Do nagrywania w domu uzywam czterosciezkowy Mini Disc, na ktory moge nagrywac w nieskonczonosc, dzieki temu, ze jest w pelni "digital".

Na koniec plyty po kilku minutowej ciszy, proponujesz utwor zupelnie inny od tego co zrobiles. Nie ma tytulu, ale rozumiem z tekstu, ze jest to po prostu rockowa, ale z gitarami akustycznymi - wersja PuLL the Triger. Troche to przypomina mi klimaty U2. Czy to taki przysmak sniadaniowy? Mi osobiscie ta wersja bardzo odpowiada.

Nie tylko Tobie... w tej chwili siedze nad nagrywaniem akustycznych remiksow z "Generatora"... Uzywam petli perkusyjnych z samplera, akustycznego kontrabasu (I love it!) oraz akustucznych 6-cio i 12-sto strunowych gitar ktore sampluje czasami i robie z nich dziwne efekty... Dostalem wczoraj zamowienie z mojej wytworni na co najmniej cztery akustyczne kawalki Mace, ktore znajda sie na skladance...

Ok, na waszej stronie w internecie wyczytalem co nastepuje: ... band members call it "electro-sex-punk". Z textow i zdjec wnioskuje, ze szczegolnie bliski jest wam sado-masochism. Te lancuchy, skory, panienki...

hehehehe...czarna strona mojej osobowosci... Przed zalozeniem Mace sluchalem dosyc duzo muzyki "gothic" i w czasach Blitzkriegu wydaje mi sie ze bylismy polskim odpowiednikiem "goth music" co wiaze sie oczywiscie ze szczegolna moda i sposobem noszenia sie... Mace na samym poczatku dzialalnosci bylo gothic-industrial...w tej chwili staram sie odejsc od pojecia "goth", gdyz staje sie to pomalu "cliche"...

Wymyslilem sobie zatem nowy "image"...podobny do goth, lecz inny, pasujacy bardziej do muzyki. Poza tym sam zaczalem eksperymentowac w dziedzinie wymyslonej przez markiza de Sade... Ruch S&M w USA ma charakter podziemny, odbywaja sie tutaj roznego rodzaju imprezy dla ludzi ktorzy upodobali sobie rozego rodzaju fetysz. Mace gralo na paru imprezach tego typu...

Zafascynowanie ruchem S&M pobudzilo we mnie nowe wyrazanie swoich mysli, szczegolnie jesli chodzi o teksty i "image"...odkrylem w sobie upodobanie do noszenia ciuchow zrobionych z gumy...hehehe Musze sie przyznac ze nie ma tutaj nic sztucznego i wymuszonego, robie po prostu to co lubie...poza tym polaczenie dosc popowej muzyki z podziemnym imagem to idea troche "zakrecona" ...tak sobie mysle...

To ciekawostka. Moze opowiesz jak to wygladalo. Zbiorowa orgia... i biczykiem, biczykiem?

Hehe..niezupelnie...ruch S&M to nie zupelnie zbiorowa orgia...to zainteresowanie pewnymi odruchami seksualnymi, ktore nie maja nic wspolnego ze stosunkiem seksualnym...jest to raczej gra charakterow pomiedzy osoba dominowana i dominujaca, gdzie osoba dominowana ma w dalszym ciagu kontrole poprzez uzywanie pewnych znakow...

Zauwazylem, ze wielu ludzi, ktorzy sie w to bawia, to osoby bardzo wyksztalcone, na wysokich stanowiskach jak lekarze czy prawnicy, ktorzy maja na codzien duzo stresow i odpowiedzialnosci. Fizyczny bol przeksztalca sie w filozofie zyciowa i dzieki temu buduje sie swoj charakter... Jak juz Ci mowilem, S&M ma niewiele wspolnego z czystym seksem, moze sie to stac jednak pewnym jego substytutem (jak sie ostatnio przekonalem) co w dobie AIDS ulatwia zycie....

S&M party to super zabawa. Wszyscy sa do siebie bardzo mili i traktuja sie ze wzajemnym respektem. Muzyka popularna wsrod tych kregow to oczywiscie kapele takie jak: Nine Inch Nails, Lords of Acid, Thrill Kill Kult, Electric Hellfire Club...

Powiedz takze cos na temat tekstow zwiazanych z twymi zainteresowaniami. Oprocz sexu, o czym jeszcze spiewasz?

Od czasow Blitzkriegu wszystkie moje teksty pisalem po angielsku. Nawet kiedy jeszcze nie mowilem zbyt dobrze w tym jezyku staralem sie pisac uzywajac slownika. Nie zawsze mi to wychodzilo zupelnie...wiaze sie z tym smieszna anegdota...jeszcze w Polsce wykonywalismy z Blitzem numer pod tytulem "Pressure", ktory mowil w zasadzie o stresie i frustracjach zwiazanych z zyciem itp crap...jest tam linijka ktora brzmi: "blow me, blo-o-o-o-w me show me your pressure" po przyjezdzie do USA paru ludzi po wysluchaniu tego numeru mialo dziwny usmiech na twarzy...hehehe...od tego czasu zaczalem konsultowac moje teksty z moja zona, ktora jest Amerykanka...

W momencie kiedy zaczalem Mace mialem juz przejrzysta koncepcje o czym beda mowic moje teksty. Staralem sie aby nie byly one wulgarne jednak na samej krawedzi...naszpikowane sexem bez jednoczesnego "Fuck me"...Amerykanie sa bardzo wrazliwi na punkcie seksu, czego zupelnie nie moge zrozumiec, szczegolnie ze programy telewizyjne nasycone sa tutaj brutalnoscia i morderstwami, jednoczesnie jakiekolwiek insynuacje seksualne sa cenzurowane...nawet cyckow nie moga pokazac...w radiu nie mozna powiedziec takich slow jak: "shit", "dick"...no oprocz Howarda Sterna oczywiscie... Zupelna paranoja! Dlatego tez staram sie pisac dosc madre teksty o tematach takich jak: masochizm, narkotyki, dewiacje seksualne, okultyzm, religia, mass media, praktycznie wszystkie ciemne strony ludzkiej natury, ktore mnie fascynuja...

Czy masz na plycie swe ulubioine piosenki? Ktora uwazasz za najlepsza?

Moj ulubiony kawalek to zawsze ten ostatni ktory napisalem...tak juz sie sklada, ze kiedy cos napisze i podoba mi sie to, to gram go na okraglo i mysle co by tutaj ulepszyc... Jesli chodzi o Generator, to moj ulubiony numer, szczegolnie kiedy gramy go na zywo to Eraserhead. Moze dlatego, ze napisalem go w 15 minut siedzac przy barze w Cleveland i obserwujac panienki w fetyszowych gumowych ubrankach...hehehe (evil grin).

Co robicie obecnie?

W tej chwili konczymy nagrywanie naszej drugiej plyty. Producentem jej jest David Werner, znany ze wspolpracy z Billy Idolem. Miksem zajmuje sie Charlie Clauser, ktory ma swoj kredyt na "Downward Spiral" grupy Nine Inch Nails.

Co wyjdzie z tego nowego albumu, jezeli w MACE masz teraz metalowego gitarmena i ludzi zwiazanych z Idolem i NIN?

Mysle sobie, ze mix Charliego Clausera zabrzmi raczej "alternatywnie" niz "metalowo".

Dzienks za stukanie.


KORESPONDOWAL: GRZEGORZ K KLUSKA, macefax.gif
greg-k@dircon.co.uk;
06/08/97;MACE_WY1.DOC

PS. Dzienks za pomoc dla Wojciecha dziada Zatorskiego


PS. + R.I.P.
Dla tych co sieciuja. Wywiad jakos zaginal w czelusciach redakcyjnych. To jest jedyne miejsce, w ktorym sie ukazuje z opoznieniem. Nie zalezy to od Piotra lub autora, czyli mnie. Czekalismy wystarczajaco dlugo. Jezeli kiedykolwiek zobaczycie w polskiej gazecie wywiad z Mace to na pewno, nie bedzie on pierwszym.
Hm...czyzby ktos pozazdroscil komus czegokolwiek?
G Kluska.
Na koniec kopia faxu od TR w sprawie MACE.

UP yours!



TOP of thE pAge

Enter your e-mail address to receive e-mail when this page is updated.
Your Internet e-mail address:

LAST UPDATE: