LinkExchange
LinkExchange Member


BAD RELIGION
WYNAGRODZONA CIERPLIWOSC

Artykul ukazal sie w Tylko Rock 01-1994
zdjecie G. Kszczotek Tylko Rock 09 '98

Koncert Bad Religion w Londynie. Kliknij TU!

Sat Apr 10 23:00:14 1999

bad.jpg

Po sukcesie Nirvany, duze wytwornie plytowe przescigaja sie w podpisywaniu kontraktow z ostro grajacymi zespolami. Natomiast niezalezni stawiaja teraz na grupy rockowe grajace bardziej przebojowo w tradycyjnym stylu. Jednak zdarza sie, ze ani duza, ani mala firma nie jest zainteresowana nawiazaniem wspolpracy z danym wykonawca. Wtedy trzeba czekac. Wiele cierpliwosci wykazal zespol Bad Religion, ktory dopiero po 13 latach od chwili powstania, zostal doceniony przez media. Dowodow popularnosci grupy nie brak bylo w tym roku na ulicach Londynu. Obok koszulek The Levellers, Carter USM, Suede - wlasnie logo Bad Religion noszone bylo najczesciej...

Na swej 8 plycie Recipe For Hate grupa pozostala wierna hardcore'owej, kalifornijskiej tradycji i brzmi niemal tak samo jak

na poczatku lat .80.

Bad Religion zalozylo dwoch pietnastolatkow - Greg Graffin (spiew) i Jay Bentley (gb). W skladzie znalazl sie rowniez - 17 letni Brett Gurewitz. O perkusistach nie wspominam, gdyz jak mowia muzycy: Mielsimy ich chyba milion. Zespol zyskal sobie przychylnosc kalifornijskiej punkowej publicznosci. Wszystko ukladalo sie dobrze do chwili, gdy zaczeli nagrywac utwor Into The Unknown. To byla dziwna sprawa - wspomina Bentley. Nasze zainteresowania nie ograniczaly sie jedynie do punk rocka. Greg i Brett interesowali sie wszystkim. Od Devo do Genesis. Greg na przyklad sluchal namietnie Jethro Tull i Todda Rundgrena. W zwiazku z tym album stal sie retro-progresywnym LP rockowym, a nie tym, o czym myslelismy przed jego nagraniem. To tak, jakby The Cure zagral nagle heavy metal. To nie jest zla plyta, ale grupa grajaca te muzyke byla pomylka.

Tak wiec muzycy rozstali sie. Graffin poswiecil sie studiowaniu paleontologii. Natomiast Bentley i Gurewtz zabawiali sie pijac i narkotyzujac sie. Muzycy spotykali sie od czasu do czasu, aby zagrac okazjonalnie w klubach LA czy San Francisco. Poniewaz Brett Gurewitz nie chcial sie pogodzic z kolegami, ci skorzystali z pomocy Grega Hetsona z The Circle Jerks. W swoim czasie byl to jeden z najbardziej znanych zespolow kalifornijskiej sceny hardcore'owej. Brett nie wytrzymal dlugo bez grania i w 1987 roku dolaczyl ponownie do BR. Tak zaczal sie

nastepny etap.

Dzialalnosci zespolu. Hetson pozostal w grupie: druga gitara na pewno pozwolila na urozmaicenie muzyki. Kwartet wydal w 1988 roku LP Suffer, gdzie obaj gitarzysci uzupelniali swoje partie. Nie sluchac tu niezdrowej konkurencji. Z plyty na plyte brzmienie zespolu stawalo sie coraz ostrzejsze. Bentley: Suffer zostal nagrany b szybko. Bylismy zadowoleni z tego jak brzmi. 5 lat frustracji poszlo od razu w niepamiec.

Muzycy BR pracuja w sposob dosc nietypowy. Poniewaz Graffin wyklada paleontologie w Cornell, na wschodnim wybrzezu, a reszta pozostaje w Kalifornii, proby i komponowanie odbywa sie ....korespondencyjnie. Muzycy wysylaja sobie kasety magnetofonowe. Wydaje sie, ze ta metoda sprawdza sie w ich przypadku. Recipe For Hate powstalo zaledwie w ciagu 10 dni.

O uznaniu, jakim obecnie BR cieszy sie w srodowisku muzycznym swiadczy goscinne pojawienie sie na ostatniej plycie E Veddera z Pearl Jam i Johnette z Concrete Blonde.

Nie bylo tloku w londynskim Forum, gdzie kwartet gral w lipcu 93 jeden z koncertow promujacych ostatnia plyte. Jednakze ci, ktorzy przyszli, przyjeli zespol bardzo goraco. Zabawa byla przednia. Muzyka jakby przeniesiona z czasow, gdy Biafra szalal jeszcze z Dead Kennedys, Belinda Carlise spiewala czadziki z The Go-Go's, a The Bangles jako The Bangs graly w hardcoroe'owych klubach San Francisco. BR to na pewno swietny zespol. Mozna jednak odniesc wrazenie, ze ich obecna popularnosc wynika z koniunktury na punk, ktora przynajmiej w Londynie - jest faktem.

BR wybrali artystyczna wolnosc. Swiadomie nie podpisuja zadnego duzego kontraktu, swiadomie, gdyz jak mowi Bentley: Jeslibysmy to zrobili, na pewno mielibysmy o wiele mniejszy wplywa na nasza muzyke, niz mamy w obecnej chwili. Zobaczymy, jak dlugo muzycy pozostana wierni swoim idealom. Moze przez nastepne 13 lat?

Grzegorz Kluska
1993;c:\ab\trock\word_6\brel94.doc


TOP of thE pAge

PRZESZUKAJ STRONY AMP

   Search this site                 powered by FreeFind
 

Enter your e-mail address to receive e-mail when this page is updated.
Your Internet e-mail address: