Edukacja czy agitacja? Publikacje o wątpliwej nie tylko historycznej ale i merytorycznej wartości, głoszące skrajny nacjonalizm czy wręcz nazizm (często świadomie maskowane narodowym patriotyzmem) oddają przysłowiową "niedźwiedzią przysługę" rodzimej wierze. Osoby i organizacje odwołując się do wiary naszych przodków dla osiągnięcia prywatnych celów, skutecznie zniechęcają osoby próbujące dopiero zapoznać się czy jedynie chcące zrozumieć istotę zagadnienia. Należy zastanowić się, czy takie działanie nie utrudnia społeczeństwu, już na samym początku, powrotu do rodzimej wiary. Jak bowiem można odnaleźć swych prawdziwych, dawnych bogów jeśli brak możliwości ich ponownego poznania? Co ma czynić osoba jeśli zamiast informacji i możliwej edukacji, spotyka się z agitacją? W którym momencie wiara dla części osób stała się środkiem zamiast nadrzędnym celem samym w sobie? To już nie wiara i mitologia słowiańska lecz polityczny program. By to zmienić należy przybliżyć rodzimą wiarę pełniąc rolę informacyjno - edukacyjną, by w pełni wykształcić społeczną świadomość, będącą wstanie skonfrontować z rzeczywistością wspomniane wyżej publikacje. Organizacje wykorzystujące religie Słowian do swych ideologicznych celów często zarzucają, że do grup neopogańskich, rzeczywiście odwołujących się do tradycji naszych słowiańskich przodków, lgną ignoranci, frustraci i życiowi nieudacznicy. Określają ich nawet dosadniej jako indywidua. Niezrozumiała jest przyczyna, jaka dała im możliwość decydować dla kogo wiara naszych ojców jest właściwa a dla kogo nie. Przypuszczalnie było nią liberalne podejście do tematu przez część owych grup, rodzimą wiarę przyjmujących raczej jako główny cel ich istnienia a nie kolejny środek propagowania skrajnego nacjonalizmu. Inna kwestia, że frustracja w obecnym społeczeństwie jest naturalna i zrozumiała. Ignorancja nie jest nieuleczalną chorobą i taka osoba szuka być może właśnie samorealizacji. Nieudacznikiem zaś też nie koniecznie trzeba być przez całe życie. Czegoż jednak wymagać od kogoś kto w swych szeregach akceptuje tylko ogolone głowy i buty o twardych podeszwach? Pozostałym grupom zarzucają również brak wiedzy o tym, czym naprawdę była wiara naszych przodków - określają mianem skansenu i folklorystycznych grup. Czy jednak dążyli do dyskusji na ten temat? Czy stwarzają taką możliwość na stronach swych serwisów internatowych? Na jakie źródła, posiadające choćby ogólnokrajowe znaczenie naukowe, się powołują? Czy znane są im chodźmy dzieła A. Brücknera? Jeśli pozostałym grupom, jako działanie szkodliwe zarzucają odradzanie rodzimej wiary, czemu sami ją wykorzystują do osiągnięcia swych politycznych celów? Niech organizacje polityczne zajmą się polityką a wyznaniowe wiarą zaś człowiek niech sam zdecyduje, kiedy jest czas na politykę a kiedy na obcowanie z dawnymi bogami. J.K.K - socjolog |