POWRÓT
DO STRONY GŁÓWNEJ
Wasze
pytania...
- W kwestii nazwy RKP - dlaczego Kościół i dlaczego Polski?
Dla wielu osób kościół i Kościół Rzymsko Katolicki to jedno i to samo. Główną przyczyną tego stanu rzeczy jest fakt, iż mianem kościoła określa się np. budowle sakralne wyznań chrześcijańskich. Co więcej, ci ostatni często mianem Kościoła określają całą swą społeczność wyznaniową (jako jeden żywy organizm) - stąd kościół pisany dla rozróżnienia z dużej litery (podobna sytuacja ma się w tym wyznaniu z określeniem "bóg", gdyż nie używa się jego imienia np. ze względów doktrynalnych - w uproszczeniu: "skoro Bóg jest jeden, to i tak wiadomo o kogo chodzi").
W rzeczywistości podstawowa definicja kościoła brzmi: religijna organizacja wyznawców i ich duchowieństwa, posiadająca własną strukturę, ściśle określone zasady organizacyjne i prawne, własny system filozoficzny - doktrynę, określone normy postępowania - kultowego i etycznego. W tym właśnie znaczeniu, termin "kościół" użyty został w nazwie RKP jak również w nazwach innych wyznań niechrześcijańskich np. Native American Church (Rodzimym Kościele Amerykańskim) - zrzeszającym potomków rdzennych mieszkańców Ameryki, Indian.
Dlaczego Polski? Czy to znaczy ze mogą do niego należeć tylko osoby narodowości polskiej? Zdecydowanie nie, RKP jest wyznaniem otwartym. Został powołany i zarejestrowany na terenach tego właśnie kraju stąd m.in. "Polski" w nazwie. Należy mieć też na uwadze ówczesne okoliczności poprzedzające i towarzyszące powstaniu oraz rejestracji RKP - zarówno społeczne jak i polityczne. Niewątpliwie dziś lepiej brzmiałoby np. Rodzimy Kościół Słowiański ale czy zmiana nazwy zmieniłaby pełnione funkcje i założenia ruchu? Nie zmieniłoby to w znacznym stopniu również ilości przystępujących do nas obcokrajowców - czy to Słowaków czy Ukraińców gdyż mają oni własne, podobne nam ruchy wyznaniowe na terenach swych krajów (ruchy z którymi z resztą utrzymujemy stały kontakt). Potencjalna zaś tego typu zmiana (choćby nawet samej nazwy), w obecnych czasach, wiązała by się zaś jeszcze z innego rodzaju trudnościami. Każda formalna zmiana wpisu do rejestru, dziś gdy każda mniejszość religijna traktowana jest jak sekta destrukcyjna, wiąże się z uruchomieniem biurokratycznej machiny w najlepszym razie mającej doprowadzić do zakończenia działalności takiego ruchu.
- Czy jesteście satanistami?
Nie. Szatan w tym potocznym znaczeniu to element religii judeochrześcijańskich.
Jako zbuntowany anioł, siła negatywna przeciwstawiana jedynemu Bogu nie ma
nawet odpowiednika w religii starosłowiańskiej.
W trakcie szerzenia wiary chrześcijańskiej na ówczesnych terenach
dawnych Słowian, cześć pomniejszych duchów w celu ich deprecjacji
przedstawiano jako sługi Szatana. Religia starosłowiańska nie posiada
jednak podobnego jak w religiach judeochrześcijańskich odwiecznego
konfliktu sił dobra i zła. Bogowie starosłowiańscy nie byli z gruntu ani
źli, ani dobrzy (przez co składano żertwy zarówno Bogom przychylnym - w
celu zapewnienia sobie ich dalszej przychylności jak i tym drugim - by
uchronić się od ich gniewu). W religiach judeochrześcijańskich Bóg jest
dobry (według wyznawców taki był, jest i pozostanie), Szatan zaś jest
jego przeciwieństwem. Tak wyraźny podział ról w słowiańszczyźnie
nigdy nie istniał. Wszystko co istnieje zawarte jest w Świętowicie a
otaczający nas świat nie jest wyłącznie przejawem jego mocy lecz także
jego istoty.
- Czy jesteście nacjonalistami?
Nie. Jesteśmy związkiem wyznaniowym a nasza działalność
ogranicza się wyłącznie do zagadnień religijnych. Mimo, iż religia
starosłowiańska jest nierozerwalnie związana z polskością i jej
zamierzchłym rodowodem staramy się pozostać organizacją apolityczną.
Nie żądamy szczególnych przywilejów dla jakiegokolwiek z narodów uznając
go za wybrany - w ręcz przeciwnie: walczymy z dyskryminacją i nietolerancją.
- Wasz program polityczny ?
Patrz pytanie nr 2. Jesteśmy związkiem religijnym. Nie prowadzimy
działalności politycznej jako związek wyznaniowy (nasi członkowie mogą
jak każdy inny obywatel R.P. jako osoby prywatne).
- Jaki jest wasz stosunek od chrześcijaństwa?
Szanujemy niezaprzeczalne prawo każdego człowieka do wolności
wyznania. Nasz stosunek do wszystkich, legalnie działających na terenie
R.P., ruchów wyznaniowych jest podobny - nie chwalimy ani nie potępiamy
lecz akceptujemy. Jest to inna religia, której konstytucja gwarantuje takie
samo prawo działania na terenie R.P. jak R.K.P. Z tego powodu nie staramy
się jednak wymazać historii. Nie przeszkadza nam wysławiać męstwa
naszych przodków paręset lat temu broniących rodzimej wiary i obalanych
posągów. Nie przeszkadza odwiedzać naszych świętych miejsc na których
obecnie stoją obce świątynie. Taki stan rzeczy przez wielu niestety, z
braku zrozumienia tematu, odbierany jest jako antykatolicki.
- Wasz stosunek do innych wyznań?
W zasadzie odpowiedz na to pytanie padła powyżej. Zasadniczo
czujemy więź z ruchami szanującymi prawa i siły przyrody. Wspieramy
wszelkie kultury pierwotne. W zasadzie opowiadamy się za wszystkimi
religiami nie naruszającymi osobowości samych wyznawców, gdyż w gruncie
rzeczy są one tylko próbą opisania i dotarcia do tego samego Boga. Mimo
to jest On postacią wymykającą się ludzkiemu poznaniu. Postrzegając
Boga w absolucie, istota tak ułomna i ograniczona jaką jest człowiek
nigdy nie będzie w stanie pojąć ideału. Stąd płynie wniosek ze nie ma
religii "jedynie prawdziwych". Wszystkie w podobnym stopniu są
prawdziwe lub wszystkie w podobnym stopniu się mylą.
- Jak długo już działacie?
Prekursorem pogaństwa w Polsce był Zorian Dołęga-Chodakowski
(Adam Czarnocki) żyjący w latach 1784-1825. RKP, jako związek wyznaniowy,
jest spadkobiercą duchowym Świętego Koła Czcicieli Świętowita założonego
w 1921 roku przez Władysława Kołodzieja. Związek ten nigdy nie był
formalnie zarejestrowany, ani przed , ani po wojnie. W latach 80-tych część
jego członków przeszła do naszej nieformalnie jeszcze działającej grupy
zgromadzonej wokół osoby Lecha Emfazego Stefanskiego. Było to spowodowane
brakiem większych różnic w ideologiach obu grup. Ostatecznie, w 1995
nasze wyznanie zostało formalnie zarejestrowane.
- Co wam to daje?
Równie dobrze, o to samo zapytać można wyznawcę jakiejkolwiek
innej religii... Przede wszystkim należy sobie uświadomić, że powstanie
jakiejkolwiek religii nie jest procesem natychmiastowym. Wykształca się i
rozwija w określonym środowisku stopniowo, w zrozumiały sposób mający
opisać prawa przyrody rządzące na danym terenie. Inna będzie dla ludów
pustynnych, inna dla mieszkańców puszcz i lasów a jeszcze inna dla
Eskimosów. Z tego właśnie względu rodzime wyznanie najlepiej sprawdza się
dla kultury, która je wytworzyła - dla nas są to wierzenia dawnych Słowian.
Miedzy innymi z tego właśnie względu chrześcijaństwo, by zadomowić się
na obcych terenach przejmowało miejscowe święta i obyczaje.
Wśród członków R.K.P. nie brakuje zwolenników rodzimego folkloru
czy osób zawiedzonych komercjalizacja innych wyznań, wszyscy jednak szukają
korzeni swoich przodków i odpowiedzi na pytania, które przez ludzi
stawiane są od zarania dziejów... Cel istnienia. Pozwala odnaleźć
miejsce w otaczającym nam świecie i życie zgodne z naturą.
Nasza wiara daje nam również możliwość powrotu do zamierzchłej
kultury , którą niestety nasze społeczeństwo lekceważy i zatraca.
Naszym celem jest nie tylko "odkurzanie posągów" ale powrót i
rozwijanie tej wiedzy teologicznej, przyrodniczej, literackiej, muzycznej,
medycznej, światopoglądu i innej, która jeszcze nadal żyje w naszym społeczeństwie.
To nasz wkład w kulturę Świętowita.
- Czy nie obawiacie się, iż wasza rekonstrukcja wierzeń może opiera
się na wielu fałszywych przesłankach?
Czasem zarzuca się brak źródeł opisujących zwyczaje naszych słowiańskich
przodków, a przecież ich świadectwa znajdujemy nawet w zapiskach chrześcijańskich
misjonarzy tamtego okresu. Są też nadal nie do końca wykorzystane źródła
wiedzy jakimi jest kultura ludowa (w XIX wieku grupa badaczy opracowała
mity fińskie, litewskie i łotewskie na podstawie pieśni i podań
ludowych). Poddaje się w wątpliwość nawet nasze słowiańskie
pochodzenie tak jakby to było warunkiem samej wiary... Jesteśmy świadomi
przebarwień ówczesnych kronikarzy jednak nawet święte księgi innych
relingi, na przełomie wieków ulegały zmianom czy choćby przekłamaniom tłumaczy.
Jest to zrozumiałe gdyż żywa religia musi się rozwijać... Jednak prawa
przyrody są stałe a w Wierze Starosłowiańskiej to właśnie ona jest
przejawem nie tylko mocy ale również istoty Boga. Nasza religia nie musi
wiernie oddawać rytuałów z przed kilku wieków wystarczy, że odzyskamy
sens dawnych przesłań...
- Istnieje pogląd, że wielu spośród bogów "umarło" tzn. nie
zachowały się po nich żadne świadectwa tak z kultury ludowej jak i z
zapisków średniowiecznych. Czy zapomnienie powoduje ze bóg "umiera", podlega unicestwieniu? Jego potęga zależy od ilości wiernych a w raz zapomnieniem bóg odchodzi na zawsze?
Twierdzenie, że bóg umiera wraz ze swym ostatnim wyznawcą, nie jest nam obce. Co jednak rozumiemy przez zapomnienie? Niemożność przypomnienia sobie boskiego imienia, jego wizerunku lub przejawów czy też wszystkie te czynniki razem? Jeśli wszystkie te czynniki razem to analiza owej kwestii, dla nas, pozbawiona jest sensu. Całkowite zapomnienie dotyczy bowiem również tego, że się o tym czymś zapomniało. Przy niecałkowitym zapomnieniu trudno zaś mówić o całkowitej śmierci tegoż boga. Skoro pamięta się chodźmy imię lub istnieje wizerunek to nie został On tak do końca zapomniany. Trudno też mówić o śmierci czy zapomnieniu boga, którego jest się częścią. To tak jakby stwierdzić, że wszechświat przestanie istnieć gdy tylko przestanie istnieć postrzegający go ludzki gatunek. Nawet jeśli zapomnimy imię i wizerunek głównego boga starosłowiańskiego to nadal będziemy mieć rzeczywisty kontakt z jego najistotniejszym przejawem - naturą. Jesteśmy tylko składową... jedną z wielu, która będąc do tego zdolna, powinna być dumna z szansy zaistnienia w Światowidzie.
- Czemu właśnie wiara słowiańska?
W innych krajach słowiańskich Polacy są postrzegani jako ci, którzy
zatracili całe swoje rodzime dziedzictwo. Jak długo mamy promować obce i
nienaturalne naszej mentalności wierzenia? Nasze wyznanie podejmuje próby
zaznajomienia i upowszechnienia tego co w naszym narodzie jest zapominane,
choć żywe. Staramy się zachować to, co należy do naszego, największego
dobra kulturalnego
- Skąd przekonanie, ze bóg Świętowit jest bardziej zgodny z nasza mentalnością?
Mowa była raczej o wierzeniach jako całości... Jak wspomniane zostało w pytaniu siódmym religia nie jest procesem natychmiastowym - wykształca się przez pewien okres czasu opisując pewne zjawiska charakterystyczne dla danego środowiska. Siłą rzeczy, częścią tego środowiska są ludzie, którzy ową religie tworzą. Związek religii z mentalnością przejawia się najwyraźniej w formie w jakiej ta religia przedstawia zależności człowiek - bóg - świat.
- Jak długi waszym zdaniem potrzebny jest czas by naród mógł wykształcić jakąś mentalność? Czy biorąc to pod uwagę można twierdzić, że bliższy naszej mentalności jest Świętowit niż bóg chrześcijan?
Pierwszą część pytania należało by raczej skierować do socjologów jednak postaramy się mimo wszystko na nie odpowiedzieć. Czas potrzebny na to by pewna zbiorowość wykształciła w tym znaczeniu, charakterystyczną dla siebie mentalność, to czas przynajmniej kilku pokoleń jaki ta zbiorowość potrzebuje by przystosować się do życia na danym terenie w sposób koegzystujący z naturą.
Odpowiadając na drugie pytanie - część neopogan za lata niepowodzeń naszego narodu obarcza właśnie przyjęcie i kultywowanie chrześcijaństwa - "religii stworzonej przez niewolników dla ubogich, niszczącą dumę i odrębność jednostki, nakazującą nastawić drugi policzek zamiast dochodzenia swych praw". Nasze wyznanie uważa tę opinie za zbyt daleko posuniętą jednak niezaprzeczalnie trudno wymagać od religii, która wywodzi się z wierzeń ludów pustyni, by w ten sam sposób odnosiła się ludów puszcz i lasów.
- Czy wasza religia nawiązuje do jakiś systemów filozoficznych, religijnych, nauk znanych ludzi?
Tak i nie. Nasza wiara nawiązuje przede wszystkim do praw podstawowych, najistotniejszych i wiecznych - praw natury. Każdy nurt filozoficzny propagujący, przybliżający i szanujący te prawa jest nam bliski. Nie narzucamy nikomu własnego światopoglądu. Analiza i interpretacja systemów filozoficznych, religijnych czy nauk znanych ludzi do naszej wiary, jest pozostawiona indywidualnym przemyśleniom każdego wyznawcy - jego wyborowi. Cenimy indywidualność i ciekawość prowadzącą do poznania i zrozumienia choćby najmniejszej cząstki otaczającego nas świata. Pamiętać jednak należy by przez taki kompromis nie pozbawić się sensu wyznawanej wiary czy popaść w sprzeczności. Trudno na przykład wyznawać Świętowita jednocześnie popierając działalność szkodzącą ekologii. Nie ma natomiast przeszkód by połączyć pogaństwo z epikureizmem, stoicyzmem itp. W każdym razie sprawy te są pozostawione indywidualnym decyzjom wyznawców, którzy w tej mierze nie podlegają niczyjej kontroli. Prawda jest żywa i jej poszukiwanie należy do nas wszystkich - nie prowadzi do niej jedna, prawdziwa droga.
- Czy według was zwierzęta mają dusze?
W wielu religiach człowiek jako najważniejszy twór boski, często wykreowany na podobieństwo samego twórcy, przedstawiany jest jako istota uprzywilejowana - stojąca wyżej nie tylko od roślin ale i od zwierząt. Nie ma nic bardziej mylnego... Niektóre wierzenia pierwotne przyznają prawo posiadanie duszy nie tylko zwierzętom ale i roślinom czy wręcz materii nieożywionej. Człowiek na równi z innymi organizmami żywymi stanowi jedynie składową otaczającego nas świata - ani lepszą, ani gorszą. Jesteśmy cegiełką, kwantem tego samego, żywego organizmu jakim jest wszechświat. Zwierzęta są naszymi braćmi, podobnie jak my istotami żyjącymi i czującymi. Wszyscy pochodzimy od Bogów. Czyż tak bardzo się różnimy od zwierząt? Odczuwamy ból, strach... skaleczeni tak samo krwawimy. Pogaństwo podkreśla więź łączącą człowieka z przyrodą. Nie uczy nieuzasadnionej pychy lecz radości bycia częścią wspólnoty jaką jest natura. To że człowiek na drodze ewolucji - by przetrwać, wykształcił zdolność myślenia większą niż inne zwierzęta, nie daje mu dodatkowych praw - przeciwnie nakłada dodatkowe obowiązki. Każdy poganin musi żyć nie tylko w harmonii ze sobą, społeczeństwem ale i przyrodą.
- Bóg a bogowie? Czy nie ma tu sprzeczności? Czy pomnijszych bogów można porównać do aniołów?
Przede wszystkim by moc odpowiedzieć na to pytanie należałoby wyzbyć się judeochrześcijańskiego zabarwienia w postrzeganiu religii pierwotnych (w tym także wiary starosłowiańskiej) lub chociaż wyjaśnić i zrozumieć pewne aspekty związane z tym zagadnieniem. Religia judeochrześcijańska już ze swej definicji przedstawiana jest jako monoteistyczna. Mimo to, by wyprzeć całe zastępy innych bóstw, wyraźnie obfituje w wszelkiego rodzaju istoty nadnaturalne lub uświęcone (anioły lub świętych - ci ostatni wyraźnie zastępujący wcześniejszych herosów). Co więcej, w niektórych odłamach judeochrześcijaństwa, do tych postaci wznoszone są modlitwy a nawet odrębne dla nich ołtarze. Nie będziemy w tym miejscu sprzeczać się czy też dalej polemizować nad monoteizmem judeochrześcijaństwa. Zrozumienie istoty boga czy też bogów w religii starosłowiańskiej jest jednak zupełnie inne gdyż inna jest genealogia jej powstania.
Nie należy utożsamiać bogów z aniołami tak jak to robią niektóre religie wnioskujące, że skoro bóg najwyższy zajmuje szczyt hierarchii a pozostali bogowie stoją niżej, to musza oni być aniołami. Owa hierarchia nie ma zupełnie zastosowania w naszym przypadku. W religii starosłowiańskiej główny bóg jest całym światem, absolutem i nieskończonością zawierającą w sobie wszystko inne. Pozostali bogowie są zaś wyłącznie przedstawicielami pewnych jego przejawów. Stosując znacznie uproszczony przykład - wyobraźmy sobie kostkę do gry. Gdy nią rzucimy, wyrzucimy pewną ilość oczek. A teraz wyobraźmy sobie ze cala kostka to bóg najwyższy- Świętowit. Natomiast oczka na bokach kostki to pomniejsi bogowie. Zawsze ilekroć rzucimy kostka otrzymamy określony numer, a zarazem zawsze to będzie kostka.
Niemniej porównanie bogów starosłowiańskich do aniołów (a w przewadze do świętych) miało już kiedyś miejsce na tych ziemiach. Było to jednak przeprowadzane w raczej odwrotnej formie a polegało na wypieraniu nazw pierwotnych bogów, świętych miejsc, obyczajów i obrzędów przez zastępowanie ich podobnymi nazwami chrześcijańskimi (stąd m.in. zamiast Świętowita np. św. Wit). Wynikało to z oczywistej ekspansji religii chrześcijańskiej na nowych, obcych jej terenach. By nowa religia mogła się przyjąć musiała najpierw zostać zrozumiana a nie następowało to prościej jak przez porównania z wierzeniami już istniejącymi. Dalej następowało już tylko umacnianie zdobytych wpływów poprzez np. budowanie kościołów i kaplic w pierwotnych świętych miejscach czy wyznaczając chrześcijańskie święta na ten sam okres co rodzime pogańskie obrzędy.
- Czy nie ma sprzeczności czcząc więcej niż tylko jednego starosłowiańskiego boga przez konkretną osobę?
Nie ma sprzeczności skoro wszystko jest przejawem boga najwyższego - pozostali bogowie są uproszczonym sposobem przedstawienia jego wielorakich aspektów.
- Czy porównanie Świętowita do bogów monoteistycznych nie czyni z RKP wyznania monoteistycznego?
Monoteizm to wiara w istnienie jedynego Boga, zaś politeizm (ujmując rzecz jednym słowem) to wielobóstwo. RKP przyjmuje istnienie wielu bogów lecz zakłada pewną ich hierarchię, w której główną pozycję zajmuje Świętowit (podobnie jak np. w mitologii greckiej bogiem najwyższym jest Zeus). Naturalną wiec koleją jest, iż porównaniu z monoteistycznym bogiem (tym lub innym) przedkładamy właśnie najwyższego z naszej hierarchii - Świętowita. Nie czyni to jednak z RKP religii monoteistycznej a jedynie pozwala na nowo, w zrozumiały sposób (po prawie 1000 letnich naleciałościach chrześcijaństwa), przedstawić naszemu społeczeństwu wiarę naszych przodków. Często zarzuca nam się wręcz "monoteizm chrześcijański" lecz gdzie tu mowa o monoteizmie gdy jeden bóg to w zasadzie trzy osoby, którym z kolei towarzyszą całe zastępy istot uduchowionych jak anioły lub osób uświęcone (święci) - niemal jak wcześniejsi herosi... Wielu nadal dopatrywać się będzie podobieństw i wielu się dopatrzy lecz nie zamierzamy tego unikać - RKP bowiem nie tworzy nowej religii. Nawiązujemy do rodzimej wiary Słowian i podobieństwa są nieuniknione gdyż istniały już wcześniej. Należy zaś w tym miejscu przybliżyć jeszcze jeden termin - Panteizm: pogląd utożsamiający boga z przyrodą, siłami natury, rzeczywistością. Wyznanie RKP to właśnie coś pośredniego miedzy panteizmem a politeizmem ale w żadnym razie monoteizm. Kto nie jest w stanie dostrzec różnicy, prawdopodobnie nie chce jej dostrzec. Osoby należące do RKP to wyznawcy zarówno Świętowita, Swarożyca, Walesa jak i wielu innych...
- Czy można uczestniczyć w waszych świętach nie podpisując deklaracji?
Oczywiście że tak. Nasze świętą obchodzone publicznie są otwarte dla wszystkich, którzy chcą je razem z nami obchodzić. Członkostwo do tego nie jest wymagane i można się przekonać osobiście, że nasza religia nie ma nic wspólnego np. z sektami destrukcyjnymi budzącymi tak wiele zrozumiałych obaw.
Jako, że nie na wszystkie pytania możemy odpowiedzieć bezpośrednio na stronach internetowego serwisu RKP oraz by odciążyć Księgę Gości od wpisów w formie zapytań, uprzejmie zapraszamy do zadawania tychże i dalszej polemiki na naszym
FORUM...
|