LinkExchange
LinkExchange Member

since 11-06-97

PRZESZUKAJ STRONY AMP

   Search this site                 powered by FreeFind
 

WIOSNA PANIE SIERZANCIE
MAYDAY FESTIVAL
Dreadzone, Billy Bragg, The Men They Couldn't Hang, the Egg oraz inni...
FINSBURY PARK, LONDYN, 04/05/97

zdjecia/photo: G. Kluska [give a credit when you grab them]
PS. Steve Reid (New Celeste) visited this page! :-)

No i stalo sie. Po osiemnastu latach sprawowania rzadow w Wielkiej Brytanii, 1 Maja, Conservative Party przegrala sromotnie wybory i musiala ustapic miejsca Labour Party. Zdecydowana wiekszosc muzykow rockowych w Zjednoczonym Krolestwie ma przekonania lewicowe i popiera partie Tony Blair'a. Lista jest zbyt dluga, zeby wymienic wszystkich, ale warto przyjrzec sie kilku z nich, ktorzy wystapili na festiwalu Mayday . Trzy dni po wyborach. Pierwszy koncert pod nowymi rzadami!!! Rowniez pierwszy w tym roku wielki koncert na swiezym powietrzu. A do tego dobry poziom artystyczny imprezy.

Tym razem, zamiast tradycyjnej wielkiej sceny zbudowano trzy mniejsze. Glowna znajdowala sie na otwartej przestrzeni, a dwie pozostale w namiotach. Trzeba wiec bylo chwile pomyslec i zastanowic sie co wybrac z bogatego zestawu wykonawcow. Postanowilem zaczac od namiotu Bread & Roses Unsigned Stage.

Okolo 12:30 zagral tam zespol z londynskiego Brixton - Rumorosa. Na gitarach dwie spiewajace dziewczyny. Towarzyszyla im meska sekcja rytmiczna. Zagrali starego punk rocka. Duzo halasu i czadu. Gorzej bylo z repertuarem i wykonaniem. Dosyc mierne i prostackie kompozycje oraz dosyc kiepska gra gitarzystek, moga sprawic, ze Rumorosa bedzie jeszcze dlugo wystepowac na scenach z napisem "unsigned".
W kolejnym namiocie - GMB Marquee Stage o 13:00 zagral The Bigger The God. Zespol ma na swym koncie duza plyte, zatytulowana Variety. Sklad to wokalista grajacy od czasu do czasu na instrumentach klawiszowych, gitarzysta i sekcja rytmiczna. Muzyka to typowy angielski pop rock, z wplywami Bowiego, Suede i gotyckiego rocka. The Bigger The God maja w swoim repertuarze kilka potencjalnych przebojow, jednak do szczytu droga jeszcze daleka. Musza poprawic swoj sceniczny image i warsztat muzyczny.
egg03.jpg Po kilkunastominutowej przerwie na scenie pojawili sie czterej instrumentalisci tworzacy The Egg. Ich debiut plytowy Albumen zyskal bardzo przychylne recenzje. Nic wiec dziwnego, ze w namiocie zrobilo sie tloczno. Ludzie przyszli sobie potanczyc. Tak, albowiem zespol gra nowoczesna muzyke taneczna. Za pomoca bebnow, basu, gitary oraz bogatego instrumentarium komputerowo-klawiszowego, grupa odgrywa na zywo to co w klubach miksuja za pomoca tzw. turntables [dwoch gramofonow] didzeje. Jest tu rowniez miejsce na odrobine rocka, a przede wszystkim funk. Czasami zageszczone rytmy perkusji i basu przypominaly nieco nagrania Red Hot Chili Peppers. Konstrukcja kompozycji The Egg jest scisle podporzadkowana kreacji rytmow i melodii, ktore wprowadzaja odbiorcow w stan swoistego rodzaju tanecznego transu. Sa tu wiec rozbudowane, nieco slamazarne wstepy, ktore pozniej przeradzaja sie w skoczne funkowe rytmy. Na uwage zasluguje gra gitarzysty, ktory umiejetnie ozdabia utwory ciekawymi dzwiekami uzyskanymi przy pomocy bogatego zestawu roznych efektow. Konkurencja dla The Chemical Brothers? Na pewno!

Po tej solidnej dawce transowych rytmow mozna bylo posluchac troche spokojniejszej muzyki na glownej scenie festiwalowej UNISON Festival Stage. The Kings Of Calicut zaprezentowali repertuar, ktory mozna umownie nazwac iralandzkim folkiem. Albowiem w kompozycjach grupy mozna rowniez odnalezc wplywy muzyki latynoskiej i afrykanskiej. Krolowie w swym skladzie oprocz sekcji rytmicznej maja tradycyjne ludowe cymbaly, akordeon i skrzypce. Na tym ostatnim instrumencie wysmienicie zagrala przesympatyczna Eliza Carthy - corka znanego artysty folkowego Martina Carthy. Oprocz kompozycji instrumentalnych Krolowie zagrali kilka piosenek, w ktorych przepieknie zaspiewala Eliza. Momentami w balladach, jej glos przypominal nieco Sinead O'Connor. Wielbicielom The Pogues lub The Dubliners zdecydowanie polecam debiutancki longplay zespolu.

Po polgodzinie wiecu, podczas ktorego mozna bylo posluchac przemowien przedstawicieli zwiazkow zawodowych i swiezo upieczonych parlamentarzystow z Labour Party, na glownej scenie pojawil sie nastepny wykonawca.

newcele.jpg New Celeste zagral muzyke, okreslana mianem elektrycznego folku. Cos podobnego uslyszec mozna w wykonaniu Runrig, Fairport Convention lub Steeleye Span. Wielbiciele celtyckich nut uzupelnionych solami gitarowymi w stylu E. Van Halena, na pewno nie byli zawiedzeni wystepem New Celeste.

Po folkowych klimatach, postanowilem wrocic do namiotu GMB Marquee. Tam bowiem rozpoczal swoj konert The Dharmas. Festiwalowy przewodnik reklamowal ich jako nowa nadzieje brytyjskiego rocka. Faktycznie sekstet, dowodzony przez gitarzyste i jednoczesnie wokaliste przy odrobinie szczescia jest w stanie dostac sie na listy przebojow. Graja bowiem w stylu zespolow, ktorym ta sztuka sie udala. Wystarczy wymienic Marion lub Shed Seven. Folkowe zagrywki skrzypaczki przywoluja na mysl The Levellers, natomiast rozbudowana sekcjia rytmiczna z kongami, brzmi troche jak Talking Heads. Calosc uzupelniaja niezle partie pianisty. Anglicy lubia takie granie, chociaz nie ma w nim nic odkrywczego.

bragg04.jpg Jak majowe i muzyczne swieto pracy to musi byc oczywiscie Billy Bragg. Bard z Barking swe polityczne przekonania zawiera nie tylko w piosenkach. Z wielka pasja wyglasza rowniez krotkie przemowienia pomiedzy utworami. A 4 maja mial o czym mowic. Kiedys zorganizowal specjalne koncerty Red Wegde, ktore mialy za zadanie poprzec Labour Party w wyborach do parlamentu. Jednak dopiero w tym roku marzenia Bragga ziscily sie. Jak przystalo na Swieto Pracy i impreze po czesci zwiazkowa, Billy zaczal od Power In a Union oraz Diggers' Song. Tradycyjnie z towarzyszeniem gitary elektrycznej i tlumu. Dalej byl Goalhanger z ostatniej plyty i Accident Waiting to Happen z przedostatniej. To Have and to Have Not, From Red to Blue, Shirley, Great Leap Forwards to nastepne juz niemal klasyki Bragga. bragg05.jpg Troche parafrazujac haslo wyborcze muzyk zapowiedzial nastepna piosenke, "New Labour, new Billy Bragg, new single". The Boy Done Good to nowosc nagrana w studio z udzialem Johnny Marr'a. Bragg z powodu braku umiejetnosci technicznych jakimi dysponuje dawny Kowalski, musial zagrac utwor troche wolniej niz w oryginale. Jak zwykle, zmienil tekst i dodal troche wlasnych komentarzy. Tym razem dotyczyly one zwciestwa piosenki angielskiej na Festiwalu Eurowizji oraz Tony Banksa i Chelsea, ktore wygralo tegoroczny Puchar Anglii. Oj szkoda wielka, ze Sexuality i Upfield nie mogly byc zagrane z towarzyszeniem zespolu, jak na plytach. To jedne z najbardziej przebojowych piosenek Barda. Kolejna piosenka i zapowiedz nawiazujaca do wyborow - "New Labour, New Jerusalem, New England". New England tym razem zaspiewana byla z oryginalnym tekstem, bez zmian nawiazujacych do narodzin malego Bragga. Koncert zakonczyl Between the Wars. Po kilku latach przerwy Billy Bragg powraca z rozmachem na acsene muzyczna. Jest go pelno w angielskim radio i TV. Wkrotce wydaje kolejna plyte, ktorej roboczy tytul brzmi Bloke On Bloke, co zapowiada kontynuacje idei z William Bloke.

Na koniec organizatorzy postawili sluchaczy przed ciezkim wyborem. W namiocie GMB legenda The Men They Couldn't Hang, a na scenie glownej wschodzaca gwiazda Dreadzone. Ja zdecydowalem sie na obejrzenie kawalka historii angielskiego rocka - The Men They Couldn't Hang.

Po kilku latach przerwy i przetasowaniach personalnych zespol ten powrocil do wsponego grania i wydal Never Born to Follow. Zalozycielem zespolu byla Shanne Bradley, znana z The Nips - pierwszego zespolu Shane'a MacGowana. Po jego rozwjazaniu powstal w 1983 roku The Pogues i wlasnie The Men They Couldn't Hang. Przez pewien czas zespol Bradley byl spora konkurencja dla Poguesow.
tmtch04.jpgW Finsbury Pk grupa zaprezentowala piosenki ze swych starych albumow Night Of 1000 Candles, Silverton i How Green Is The Valley oraz utwory z nowego wydawnictwa. tmtch05.jpgWyobrazcie sobie tlum dawnych, teraz juz prawie czterdziestoletnich punk-rockersow, tanczacych radosnie pogo. Do tego wszyscy spiewali slowo w slowo wszystkie znane przeboje grupy. Wspanialy koncert i zabawa. Szkoda tylko, ze akustycy nie zadbali o dobre naglosnienie wokalistow.
The Men... bisowali, a gdyby nie trudnosci techniczne, bisowaliby jeszcze raz... i pewnie jeszcze raz. Albowiem ich punkowa muzyka ma w sobie cos z tzw pub rocka, czyli mozna przy niej potanczyc, pospiewac, upic sie lub posiedziec sluchajac gleboko zaangazowanych w polityke tekstow.

Dreadzone jest na dobrej drodze do odniesienia sukcesu, choc ich muzyka na pewno nie jest komercyjna. To specyficzna mieszanka rege, dance i trip-hop. Mnostwo jest w niej sampli i elektronicznych, przestrzennych brzmien, ktore za pomoca roznych instumentow klawiszowych oraz komputerow produkuja dwaj muzycy. To wszystko uzupelniaja geste rytmy perkusji i basu. W Finsbury Park udalo mi sie wysluchac tylko jeden - ostatni utwor. Kiedy przemiescilem sie z namiotu GMB spowrotem pod scene glowna, panowala tam atmosfera jak w najlepszym klubie. Kilkutysieczny tlum znajdowal sie w tanecznym transie. Nie ma sie czemu dziwic. Naprawde trudno jest oprzec sie rozkolysanym rytmom, ktore prezentuje kwartet. Starocie i nowosci, amatorzy i profesjonalisci, muzyka elektroniczna i akustyczna.

To ciekawe i wydawaloby sie moglo, ryzykowne zestawienie wykonawcow podczas Mayday Festival, sprawdzilo sie w stu procentach. Gdyby jeszcze nie padal deszcz i nie bylo tak zimno... .

greg-k@dircon.co.uk

PS Artykul przeczytac mozna w sieci: http://www.users.dircon.co.uk/~greg-k/artiGREG/
25/05/97; mayday.doc

by Grzegorz K Kluska

Zdjecia z www:
| TMTCH 01 | TMTCH 02 | | THE EGG 01 | THE EGG 02 |

TOP of thE pAge

Enter your e-mail address to receive e-mail when this page is updated.
Your Internet e-mail address: