Artykul znajduje sie rowniez na stronie prezentujacej Oddzial Zamkniety www.w-matni.com/oz.
Moje pierwsze blizsze spotkanie z Marcinem Ciempielem nastapilo gdzies w 1987, kiedy pozyczalem od niego sprzet, ktory wykorzystalem podczas nagrania pierwszego singla zespolu Roze Europy. Dlatego wlasnie zaczalem nasza rozmowe od pytania o tamtych czasach...
GITARY
- Powiedz mi cos na temat tego basu Hohnera, ktory od Ciebie kiedys pozyczalem...
- Hohnera kupilem podczas trasy z Maanamem po Niemczech, to sie wtedy jeszcze nazywalo RFN... Ktoregos dnia nasz "roadie-menadzer" - chyba nazywal sie Bobi - zaprowadzil nas do sklepu, zebysmy sobie kupili kostki, struny i to co nam jest potrzebne do koncertow. Mialem wtedy straszny odjazd na tzw "obzyny". Najfajniejszy wtedy model to byl Steinberger. No i zobaczylem wtedy w sklepie Hohnera, ktory byl kopia Steinbergera. W przeciwienstwie do oryginalu, ktory byl robiony z mieszanki grafitu i zywic epoksydowych - zrobiony byl ze zwyklego drewna. Hohner mi sie strasznie spodobal i Bobi mi go kupil. Po kilku koncertach oddalem mu kase za nia. Nie byla droga. Kosztowala z czterysta marek. Pozniej trafila do Jerzyka z Kultu.
Z ta gitara w ogole byly przygody. Kiedys mielismy grac koncert z Tiltem i innymi kapelami w Rogozniku. Wtedy gral tez Janek Benedek. Reszta zespolu niestety nie dojechala. Bylismy strasznie zdegustowani, ze oni nie przyjechali i mimo wszystko chcielismy wystapic. Dogadalismy sie z perkusista Dzemu, ze zagramy, razem zaspiewamy i w ogole bedzie odjazd. No ale jak wyszlismy, to okazalo sie, ze nie za bardzo nam sie to wszystko klei. Mnie jeszcze zaczal przerywac wzmacniacz. I z tych nerwow rozwalilem Benonowi Otrebie z Dzemu, jego wzmacniacz Fendera. Po prostu z kopniaka rozbilem mu glosnik. Chlopcy sie zdenerwowali i zabrali mi Hohnera.
To bylo szczescie w nieszczesciu. Przyjechalem do Warszawy i nie mialem swojej gitary. Moja dziewczyna powiedziala mi wtedy, ze widziala gdzies fajna gitare na sprzedaz. I faktycznie w komisie z roznymi radiami i innym sprzetem elektronicznym - czyli nie w typowym sklepie muzycznym - trafilem na bas Fender Precision z roku 1978. Dalem za niego trzysta dolarow. Okazalo sie, ze jest to znakomity model, na ktorym gram do dzis i nie rozstane sie chyba z nim do konca mego zywota.
- A co z Hohnerem?
- Oddali mi go gdy zwrocilem pieniadze za glosnik, hehehehe...
- Czy Precision to jedyny bas, na ktorym grasz lub nagrywasz obecnie?
- Z Grejfrutem czesc piosenek nagrywalem na Musicman String Ray. Pozyczyl go od kogos nasz realizator Andrzej Karp. To byl stary model, podobnie jak moj, gdzies z lat siedemdziesiatych. Musicmany to takie ekskluzywne Fendery. Produkuje je ta sama fabryka. Leo Fender zalozyl Musicmana. Te gitary byly robione z lepszego drewna, byly czesto z aktywnymi ukladami, maja specjalne przystawki, ktore sa takie "drapiezne"... Moj Precision ma dosc cieple i glebokie brzmienie i nie do wszystkiego sie nadaje. Do jakis szybkich i agresywnych piosenek lepsze sa Musicmany.
- Wspomniales o ukladach aktywnych... Ten Hohner byl rowniez z takim dodatkiem. Powiedz czym roznia sie gitary z takim ukladem od tych tradycyjnych... oprocz tego, ze musi byc bateryjka do zasilania.
- Aktywny jest przede wszystkim jasniejszy i jest "szybszy". Dzwiek jak gdyby sie szybciej wydobywa. I ma duzo takiego... ja to nazywam mruczeniem. Mruczy troche jak motor. W srodku jest bateryjka i jest zamontowany maly przedwzmacniacz, ktory wzmacnia sygnal juz z brzmienia samej przystawki.
- Opowiedz jeszcze o gitarach, ktore miales przed Hohnerem i Fenderem.
- W kapeli Cannabis, gdzie zaczynalem, kupilem gitare za 20 zlotych od kumpla, ktory ja sam zrobil. To bylo chyba gdzies w 1978 lub 1979. Robilismy sobie z nia z kumplami ze szkoly zdjecia, malowalismy sie jak Kiss i bylo fajnie. Kolejna gitara byla akustyczna, poniewaz chcialem sie nauczyc grac. Chodzilem do Palacu Kultury na nauki. Oczywiscie lekcji nie odrabialem i siedzialem caly czas za drzwiami... w pewnym momencie to sie skonczylo i pierwsza gitare jaka kupilem byla jakas bulgarska, ale nie pamietam teraz jej nazwy. Byla bardzo cienka. Pozniej przeskoczylem na Lotosa - taki polski bas. To juz bylo to. Miala sound i dalo sie na tym grac. A po nim kupilem od Pawla Mscislawskiego - wtedy juz w Oddziale Zamknietym - czeska Jolane. I to juz byl super bas, ktory sobie dodatkowo wyremontowalem - zmienilem przystawki, mostek, polakierowalem go. On zreszta byl juz czesciowo po przerobkach. Oddzial mial proby w Domu Kultury na Lowickiej. Pawel mial tez odjazd na Musicmana i w modelarni na Lowickiej chlopcy mu przerobili glowke Jolany na Musicmana. Mial trzy klucze na gorze i jeden na dole. Pamietam, ze ten bas bardzo dobrze kiedys sprzedalem. Pozniej mialem jeszcze jedna Jolane, jakis bardzo dobry model, ale nie pamietam nazwy. I w koncu uzbieralem na pierwsza dobra gitare. Marek Witkowski zrobil mi kopie Fender Precision. Jak jechalem do Jarocina w 82 z XXCS to juz go mialem. Byl bialy i mial dodatkowa przystawke przy mostku. Mialem wtedy odjazd na basiste UK Johna Wettona i zrobilem dokladnie taka gitare, na jakiej on gral. Na basie Witkowskiego gralem dosc dlugo, a potem kumpel ze szkoly Wojtek Wasowski zajal sie handlem gitarami i mi sprowadzil Ibanez Roadstar. Za jakies grosze. Bardzo fajna gitara. Cos w rodzaju Precisiona. Dwie przystawki, dwie galki - ciszej-glosniej i jasniej-ciemniej. A pozniej juz zaczalem grac z Maanamem, gdzie przez chwile gralem jeszcze na Ibanezie, a potem na Hohnerze.
WZMACNIACZE
- A na jakich wzmacniaczach grales i jakich kolumn uzywales w przeszlosci i teraz?
- Najpierw gralem na jakims Sound City. To byla jakas kopia Marshalla zrobiona przez jakiegos rzemieslnika. Mialem do tego kolumne z czterema 12" glosnikami. Ale to fatalnie brzmialo. Mial mala moc i szybko przesterowywal. Jednak na tamte czasy wydawalo mi sie, ze jest OK. Jak jezdzilem juz w trasy z Oddzialem Zamknietym, to chlopcy mi podlaczali do tego taka wielka "odwrotke", ktora generalnie sluzyla do naglasniania przodow. Miala jeden duzy 18" glosnik. Wtedy bylo super. Potem uzbieralem na profesjonalny wzmacniacz i jako pierwszy w Polsce mialem sprzet firmy Trace Eliot. To juz byl "kozacki" piec - combo, 150 watowe, na czterech 10 watowych glosnikach, ktore graly strasznie glosno. To juz byl superprofesjonalny wzmacniacz. Kupno mi doradzil Marcel Latoszek. Zaplacilem wtedy za niego szescset funtow. A piec gra do tej pory w Elektrycznych Gitarach i ma sie bardzo dobrze. A przeciez to juz tyle lat. Ze mna przeciez przejechal tysiace kilometrow, a wydaje mi sie, ze z Elektrycznymi przejechal kilka razy wiecej. Pozniej zapragnalem miec jakies wieksze zestawy i gdy bylem na jakims koncercie z Apteka w Berlinie, kupilem wzmacniacz Ampeg SVP3 Pro. Przedwzmacniacz ma na lampach. Koncowke ma na mosfetach. To sa takie tranzystory mocy. Maja podobna charakterystke jak lampa, ale sa bardzo glosne i nie psuja sie. Natomiast kolumne zamowilem z Mesa Boogie. Ma osiem 10" glosnikow, z dwoma wysokotonowymi hornami, o mocy 1200 watow. Calosc jest w tzw road case. Czyli kolumna jest od razu w skrzyni gotowej do transportu. Zakladam tylko z przodu klape, zamykam na szesc zapinek, przewracam na plecy i mozna juz ja ciagnac na kolkach. Jest ona zmora wszystkich technicznych w Polsce, bo wazy wszystko pewnie ze sto kilo. Ta kolumna jest tez chyba jedyna w Polsce. I bardzo mi to wszystko pasuje. Probowalem podobnego zestawu Trace Eliota, ale jakos nie moglem sie w tym odnalezc. Ampeg jest do grania typowo rockowego, a Trace Eliot raczej pasuje bardziej do muzyki popowej, rozrywkowej. Zreszta... basista z Kissow gra na Ampegu, hehehe.
- A jaki jest zestaw przez Ciebie wymarzony?
- Mam taki. Chcialbym miec dwie kolumny Mesa Boogie na dwoch 15" glosnikach i do tego chcialbym miec dwie dostawki na dwoch 10" glosnikach. Uwazam, ze to sa najlepsze kolumny na swiecie. I do tego... chyba Ampega. Tylko taki model, ktory jest caly na lampie. On jest dosc niebezpieczny w transporcie, bo lampy sa bardzo delikatne.
STRUNY
- Na jakich strunach grywasz?
- Ostatnio otrzymuje struny od Grzesia Rybickiego z firmy Van Beethoven. Sa to struny firmy Ernie Ball - Regular Slinky Bass 2842. Sa troche dziwne, bo dwie najciensze struny, ktore brzmia najwyzej - tzn G i D - sa nieco grubsze od takich typowych. Jak grasz partie w gorze, to one brzmia nieco ciemniej niz normalne. Sa "okraglejsze". Gram tez na D'Addario Slowound 1/2 Speed. Nawijane sa one z dwa razy mniejsza szybkoscia, co daje lepsza scislosc przy nawinieciu. Sa po prostu lepszej jakosci. I one tez maja te dwie struny D i G nieco grubsze. Natomiast moje ulubione to DR Lo-Riders. To amerykanskie, recznie robione struny. Sa bardzo wytrzymale. Jedyne struny na ktorych mozna grac bardzo dlugo i mimo, ze straca "gorke" i brzdek, to caly czas sa elastyczne i sprezyste, i jak sama nazwa wskazuje - brzmia jak motor, caly czas mrucza i sa naprawde fajne. Slowound sa niklowe, pozostale stalowe.
- Jest w zwiazku z tym jakas roznica w brzmieniu?
- Stalowe sa generalnie ostrzejsze. Niklowe bardziej "pracuja", maja wieksza amplitude drgan.
- A jakich strun uzywales kiedys?
- W ktoryms momencie zorientowalem sie, ze w Gdansku jest taka firma Presto i czesto tam jezdzilem. Pozniej sie z nimi zaprzyjaznilem i pozniej zawsze mi taniej sprzedawali, albo dawali pare na zapas. W normalnych sklepach mogles dostac jakies "panstwowe" szlifowane struny, ktore brzmialy jak... bat, hehehe. Ale chyba na jakis pierwszy bardziej profesjonalny koncert kupilem komplet strun Peaveya. Wtedy bylo ciezko ze strunami. Dopiero od kilku lat jest tak, ze masz pelno strun, ale niestety one tez kosztuja sporo. Slowoundy 140 zl, Lo-Riders 136, Ernie Ball sa w miare tanie, bo kosztuja 90 dych. To jest sporo. Jedziesz na koncert i musisz zainwestowac co najmniej te 100 zl. Powiem ci ciekawostke. Dostalem kiedys od fana zespolu Apteka - niejakiego Grubego, ktory mial fabryke gwozdzi – piecdziesiat kompletow strun. Nazywaly sie Profesionalas Stigas Forte. Gralem na nich bardzo dlugo i byly naprawde niezle. Gruby sprzedawal gwozdzie na Ukraine, a w barterze dostawal struny, bo oni chyba nie mieli forsy. To chyba byly jakies podrobki strun amerykanskich.
- Kiedys, gdy o struny bylo trudno, czesto gotowalem je, zeby "odswiezyc" brzmienie. Czy stosowales i czy stosujesz ten patent?
- Jasne, ze gotowalem. Nawet teraz jak mam klopoty finansowe, to sobie umyje struny i na pare probek mi starcza. Nieraz wlasnie na proby szkoda mi zakladac nowych strun i po prostu gotuje.
- A sa jakies inne sposoby na struny?
- Tak! Denaturat! Kupuje pol litra i wlewam do w miare szerokiego sloiczka i zostawiam na nocke. Problem jest taki, ze stalowe struny lubia potem rdzewiec.
KOSTKI i KCIUKI
- Jakich kostek uzywasz?
- Gram czesto kostka i uzywam wlasciwie tylko kostek firmy Jim Dunlop. Nylonowe, rozmiar 088.
- Czy grasz tylko kostka, czy uzywasz rowniez palcow?
- Kiedys gralem tylko kostka. Teraz jakos zlapalem ochote na granie palcami. A w ogole to jak zaczynalem z Oddzialem to tez gralem palcami. Wydaje mi sie, ze to wszystko zalezy od muzyki jaka gram.
- Pamietam, ze uzywales rowniez kciuka...
- Kciuka tez uzywalem. Pozniej zaprzestalem tej techniki. I wlasciwie nie gram kciukiem wcale. Kiedys nagralem ta technika takie kawalki jak Protekcji lekcja i Szla biedronka po zaslonkach.
- Byl taki patent, ze na kciuk zakladalo sie gume...
- A tak! Obcinales kawalek na przyklad ze szlaucha do podlewania ogrodu. I zakladales go na kciuk. Wtedy byl on ciezszy. Guma byla sprezysta, kciuk ci sie szybciej odbijal. Szybkosc jest wieksza. Poza tym samym kciukiem nie zawsze trafisz idealnie, a guma jest szeroka i taka sama na calej powierzchni. Jest twarda.... Kiedys z guma nagralem cztery kawalki z OZ dla Tonpressu - To koniec i jeszcze jakies. Wtedy juz Jary stracil glos i nagrywalismy z Janowskim. Ale niestety te kawalki gdzies przepadly.
Na nowo gre kciukiem odkryl dla mnie Flea z Red Hot Chili Peppers. Nie bylo to takie popowe granie jak dotychczas, ale dobre i ciekawe zagrywki rockowe.
KABLE
- Wolisz grac na kablach, czy systemach bezprzewodowych?
- Pare razy tylko gralem na koncertach, na ktorych byly juz gotowe systemy bezprzewodowe. Trudno mi jest cos na ten temat powiedziec. Wlasciwie caly czas gram na kablach i uwazam, ze dobry kabel to polowa sukcesu. W zeszlym roku dostalem pare kabli bardzo dobrej firmy Monster Cabel. Wczesniej uzywalem tego co bylo dostepne na rynku, na przyklad kabli firmy Schaller.
- A czy jest jakas roznica miedzy kablami prostymi i tzw “telefonicznymi”, ktore wygladaja jak rodzaj sprezyny?
- Wiesz... nigdy na kreconych nie gralem, poniewaz ludzie mowili mi, ze cos tam indukuja. Poza tym uwazam, ze sa niepraktyczne. Latwo jest po prostu sciagnac sobie wzmacniacz z kolumny. Nie ma sie wyczucia. Uzywalem zawsze prostych kabli. Dbalem jedynie o to, zeby byly dobre wtyczki. Uzywam wtyczek firmy Neutric.
PRZYSTAWKI
- Czy zwracasz uwage na przystawki i na jakich grasz przewaznie?
- Wiesz, nie zwracam raczej na to uwagi. Traktuje brzmienie instrumentu jako calosc. Nigdy specjalnie duzo nie zmienialem. W Precisionie Witkowskiego mialem przystawki Di Marzio. A poza tym gram na tym co juz jest w gitarze. Dzwiek bierze sie z duszy i palcow, a nie z przystawek.
NAGRYWANIE
- Czy masz w domu jakies mini studio, w ktorym mozesz cos skomponowac, lub nagrac?
- W domu przygotowuje w zasadzie same schematy piosenek. Korzystam z sekwensera QY22 Yamaha. Mam osiem sladow, osiem zestawow perkusyjnych, sto dwadziescia siedem instrumentow general midi. To mi wystarcza do szkicu. Jestem w stanie zaprogramowac cala piosenke. Wszystko nagrywam na dwa slady w stereo. Przewaznie do tych dwoch sladow dogrywam na zywo bas. Pozniej mam jeszcze dwa slady na gitare. Mam w domu taka kopie Fenedera Telecastera. Korzystam z czterosladowego magnetofonu Yamaha MT4X. Dziala na zwykle kasety magnetofonowe chromowe. Jesli chce, to moge jeszcze kolejne rzeczy zgrac na dwa slady i tym sposobem mam znowu dwa slady na kolejne zgranie. Wszelkie szczegoly ustalamy z zespolem na probach. Zreszta ja wole prace zespolowa i do robienia czegokolwiek samemu w domu musze sie wrecz zmuszac. Kolumn nie mam w domu wcale. Odsluchuje wszystko na tzw “jamniku” JVC.
- A do czego sluzy szpulowy Akai Solid Custom Deck X-150 D?
- Wiesz to juz jest zabytek z lat 70. Ale calkiem niezle dziala do tej pory. Dawno temu cos nawet na tym nagrywalem. Mialem jakis prosty automat perkusyjny, mikser i cos tam jeszcze. A teraz glownie mi sluzy do robienia masterow. Wtedy moge kasowac to co nagralem na czterosladzie. Trzymam tu cale archiwum. Sa jeszcze jakies rzeczy z czasow Tiltu.
Rozmawial Grzegorz K Kluska
PS. Podziekowania dla www.foto-ira.com.pl
Nagrania i basy uzywane przez Ciempiela:
Witkowski kopia Fender Precision:
- Dwa nagrania z plyty “Oddzial Zamkniety” - Andzia i Ja, Jestem Zly
- “Reda by Night”
Hohner kopia Steinberger:
- Maanam “Sie sciemnia”
- Fotoness "When I Die"
- Czad Komando Tilt
Fender Precision:
- plyty grupy Apteka
- Jackowski "No 1"
- Grejfrut "Tytul plyty"
Tekst i zdjecie: GRZEGORZ K KLUSKA
*artykul ukazal sie w Tylko Rock 11/2000