© Enfants de Medjugorje 2002
Pozwala się rozpowszechniać ten tekst pod dwoma warunkami:
1) nie zostanie zmienione żadne słowo,
2) zostanie podane źródło “Enfants de Medjugorje” (“Dzieci Medjugorja”), jak również adres naszego serwera internetowego http://www.childrenofmedjugorje.com lub adres e-mailowy dnolan@childrenofmedjugorje.com

Dzieci Medjugorja
Przewodniczący: Denis Nolan
Wiceprzewodnicząca: Siostra Emmanuel Maillard
Komisja Doradcza:
Ks. Kard. Jaime Sin
Ks. Kard. Bernardino Echeverria, O.F.M.+
Ks. Abp. Frane Franic
Ks. Abp. D. Peter Chung
Ks. Bp. Nicholas D’Antonio, O.F.M.
Ks. Bp. Michael D. Pfeifer, O.M.I.
Ks. Bp. Donald Montrose
Ks. Bp. William Ellis
O. Daniel Ange
Ralph Martin

15 lipca 2002

Drogie Dzieci Medjugorja!

Niech będzie pochwalony Jezus i Maryja!

1. 2 lipca, w wyniku operacji przeprowadzonej w Montrealu, odeszła z tego świata wielka mistyczka Georgette Faniel, lat 86. Georgette ofiarowała swoje życie za Medjugorje i za księży. Była bardzo związana z wydarzeniami w Medjugorju. Od lat byliśmy z nią w kontakcie dla większej korzyści duchowej. Brała do serca wszystko, co jej mówiliśmy i od Boga otrzymywała cudowne odpowiedzi. Była naszą świętą “babcią”, której mogliśmy powierzać swe tajemnice, ponieważ ciągle się modliła. A jaka była radosna! Z ojcem Slavko jest teraz tam wysoko, wśród naszych “Aniołów”, czuwając nad Medjugorjem. Obiecała mi, że z Nieba będzie nam pomagała dużo więcej niż to czyniła z ziemi, dzięki Ci Panie! Lubię wyobrażać sobie, jak teraz tańczy z wybranymi!

Oto wyjątki z “Historii innej duszy”, rozdział z książki “Medjugorje, lata 90-te” (patrz PS), 1996, który pomoże wam przybliżyć Georgette (my ją nazywaliśmy ‘Mimi’).

“Georgette urodziła się w Montrealu w 1915 r., gdzie prowadziła życie bardzo ukryte, wypełnione intensywną modlitwą. Od szóstego roku życia Jezus mówi zarówno do jej serca, jak do uszu. Sądzi więc, że wszyscy słyszą głos Jezusa tak, jak ona. Także od szóstego roku życia jest dotknięta chorobą, która będzie jej przynosiła coraz więcej cierpienia i uczyni ją inwalidką, lecz jej “niebiescy towarzysze” pomagają jej nieść ten krzyż i łączyć jej cierpienie z cierpieniem Jezusa. Obcuje także z aniołami, którzy pomagają jej w sposób bardzo konkretny, czasami z dużą ilością humoru!

W r. 1950 otrzymuje rany Jezusa i przeżywa Jego Mękę. Pewnego dnia ma miejsce kluczowe dla niej wydarzenie, które ucieszy wszystkich, którzy kochają Medjugorje: w Wielki Piątek 1985 r. Pan pyta ją, czy zgodzi się ofiarować swe życie, wszystkie swe cierpienia i modlitwy, w intencji uznania autentyczności objawień w Medjugorju. Georgette usłyszała o Medjugorju od księdza Girarda, swego ojca duchowego. Od tej pory nieprzerwanie “pracuje” na rzecz Medjugorja, w dzień i w nocy (podczas której śpi tylko godzinę), poświęcając się za widzących, franciszkanów z parafii, miejscowego biskupa i oczywiście parafian i pielgrzymów.

Podczas swych misji w Kanadzie, widzący jak również franciszkanie, nie tracą okazji, żeby ją odwiedzić; Georgette jest cząstką ich duchowej rodziny.

Ze swej strony jestem wewnętrzne przekonana, że nadzwyczajna płodność Medjugorja jest możliwa dzięki tym duszom, które w głębi swego pokoju, w ukryciu, poświęcają się i aż do przelewu krwi walczą z mocami ciemności i otrzymują od Bożego Serca najcenniejsze zwycięstwa. Georgette jest w najwyższym stopniu ich cząstką.

Każdego dnia odczuwam jej obecność i gdy mam wypełnić misję dla Gospy, ona okazuje mi swe wsparcie, pracujemy jak w tandemie. Wiem, że odczuwa aż do agonii wszystkie obelgi rzucane na Królową Pokoju, knowania przeciw Medjugorju, naszą obojętność na orędzia, nasze podziały, opieszałość.

Georgette otrzymała światło dotyczące fundamentalnej roli Jana Pawła II względem Medjugorja i w sposób wewnętrzny śledzi, jak na ekranie mistycznego telewizora, wielką walkę, jaka się toczy w Medjugorju o zbawienie rodzaju ludzkiego.

‘Odkąd Ojciec Przedwieczny poprosił mnie, żebym ofiarowała Mu swe cierpienia i modliła się w intencji Medjugorja, mówi ona, szatan wścieka się na mnie bardziej niż przedtem’.

Georgette ma także łaskę transwerberacji (termin mistyczny na określenie przebicia serca), jak św. Teresa z Avila. ‘To jest jak płonąca ognista strzała, która przebija serce. Ból jest bardzo intensywny. Gdy Jezus rani me serce, czuję, że moja dusza nigdy nie przestanie dziękować. W tej chwili jest w mej duszy ogromna radość. Największe radości świata nie mogą równać się z tym, co czuję w mym wnętrzu. Ta rana upodabnia mnie do Jezusa ukrzyżowanego, ponieważ swą wolę jednoczę z wolą Ojca, tak jak to uczynił na krzyżu Jezus.

Ojciec prosi mnie, żebym ofiarowywała te rany za Ojca Świętego, dusze poświęcone Bogu, księży w Medjugorju, widzących, żeby otrzymali ochronę przed wrogami widzialnymi i niewidzialnymi, za biskupów z byłej Jugosławii i za tych wszystkich, którzy potrzebują naszych modlitw. Podejmuję się tego jako swego zadania. Ofiaruję swoje cierpienia, żeby orędzie Królowej Pokoju było rozpowszechniane w swej autentyczności wszędzie.

Pewnego dnia, gdy skończyłam modlitwę o to, żeby zostały uznane objawienia i żeby zniknęły przeszkody, zobaczyłam, że Matka Boża płacze. Byłam przekonana, że płacze z powodu Medjugorja. Gdy słyszę, jak płacze z powodu dusz poświęconych Bogu, Jej łzy są jak szloch, jest to jak ból fizyczny. Jeśli chodzi o Medjugorje, nie słyszałam szlochu. Płakała obficie, lecz w ciszy i dostojeństwie Matki i Królowej. Usilnie prosi o modlitwy za księży z Medjugorja, lecz także za księży, którzy odwiedzają to błogosławione miejsce, za pielgrzymów, widzących, żeby pozostali wierni temu, o co Ona ich prosi. Z wielkim naciskiem prosi o modlitwę o to, żeby Kościół uznał, dzięki mocy Ducha Świętego, autentyczność objawień w Medjugorju.’” (patrz PS.1.)

Georgette jest jednym z najwspanialszych klejnotów Medjugorja. Gdy ją zobaczycie w niebie, nie będziecie musieli jej pytać, kim jest... Sądzę, że sama Królowa Pokoju opowie wam, kim dla Niej była ta wielka dama...

2. Na początku lipca Rekolekcje dla Kapłanów zgromadziły około 500 księży! Wielu mówiło nam, że ich program był na wysokim poziomie. Tak też twierdzi ksiądz Angelo De Pompa:

“Pochodzę z małej parafii koło Vancouver w Kanadzie. W zeszłym roku moi parafianie postanowili ofiarować mi prezent urodzinowy. Próbowałem zgadnąć, co to będzie. W rzeczywistości załatwili mi bilet do Medjugorja i ogłosili to na miesiąc przed wyjazdem. Byłem bardzo zdenerwowany, ponieważ pewnego dnia po Mszy św. wszystkim ogłosili, że ofiarowali mi ten prezent! Byłem wściekły! Oczekiwałem, że usłyszę: “Wysyłamy cię na Hawaje!” lub w jakieś inne miejsce. I powiedziałem do siebie: “Dlaczego tam? Co ja tam będę robił!” Nie dlatego, że nie wierzyłem w objawienia, lecz dlatego, że one jeszcze nie były uznane. Otóż mój lot został tak przewidziany, żeby nic nie było można zmienić.

Wylądowaliśmy więc w Splicie i ledwie weszliśmy do autobusu, gdy przewodnik rozpoczął różaniec, a potem włączył nam kasetę. Stawałem się coraz bardziej nerwowy. ‘Na dole jest to wspaniałe Morze Adriatyckie, a oni nie zatrzymują się, żeby chociaż pozwolić nam zobaczyć wodę!’ W końcu, gdy zbliżyliśmy się do Medjugorja i skręciliśmy w ten zakątek naprzeciw poczty (gdy ja w duchu kląłem), spadło na mnie ogromne wrażenie pokoju. Mogę je opisać tylko w sposób fizyczny. Odczułem coś w rodzaju pokoju, coś, co spływało z czubka mojej głowy i schodziło mi na szyję, ramiona i tak powoli aż do stóp. Odczuwałem taki pokój, że gdy to doświadczenie skończyło się, powiedziałem do siebie: ‘Hawaje? Nieważne!’ Doświadczyłem także czyjejś szczególnej obecności. Odczułem, że była tam Maryja. Nie mogę wyrazić tego inaczej. Do mego odczucia pokoju dołączyło wrażenie duchowe i czyjaś obecność. Istotnie, gdy nadszedł moment wyjazdu, chciałem tam pozostać!

S. Emmanuel: Co księdza najbardziej przekonało o tutejszych objawieniach?

Ks. Angelo: To doświadczenie pokoju duszy, jaki tu odczułem. Ponieważ przed przyjazdem do Medjugorja, w mojej parafii, drażniła mnie najdrobniejsza rzecz. Byłem zmęczony i w powietrzu czuło się napięcie; tak, wszystko mnie drażniło. Gdy wróciłem, te same drobne rzeczy, jak woda na piórach kanarka, już na mnie nie działały. Trochę rozmawiałem z moimi parafianami na temat parafii w Medjugorju i powiedziałem do nich: ‘W porządku! Wyście mnie wysłali do Medjugorja, teraz nadszedł czas na rewanż! Oto, co zrobimy!’ Wtedy wyjaśniłem im program trzech godzin modlitwy wieczornej i powiedziałem im, że od czasu do czasu, ale nie każdego wieczoru, będziemy robili to samo. I oni temu przyklasnęli!!! Byli zadowoleni słysząc to. Taki więc był widzialny owoc, niezależnie od mojego życia osobistego. Ponieważ w Medjugorju poprosiłem księdza o ‘spowiedź generalną’. Chociaż wierzyłem, że moje grzechy zostały przebaczone, to powiedziałem księdzu: ‘A co zrobić z tym wszystkim, co przyczepiło się do mnie jako złe przyzwyczajenia? Wtedy ksiądz pomodlił się o moje uzdrowienie i uwolnienie i to uwolniło mnie od tych wszystkich diabełków, które jeszcze były do mnie poprzyczepiane... otrzymałem wtedy podwójną dawkę!

Poza tym mam 71 lat. W zeszłym roku nie udało mi się wdrapać na Wzgórze Objawień, zatrzymałem się w jednej trzeciej. W tym roku wszedłem na dwie góry (jeszcze bolą mnie nogi), długo by o tym mówić! W przyszłym roku zamierzam wejść na obie tego samego dnia!

S. Emmanuel: Co ksiądz powiedziałby tym wszystkim, którzy nie akceptują Medjugorja?

Ks. Angelo: No cóż... “Nie przesądzajcie! Musicie przeżyć własne doświadczenie!” A tym, którzy w nie wierzą, powiem: “Nie używajcie słów świata w celu przekonywania. Wasze słowa nie będą mogły oddać waszego osobistego doświadczenia”. A więc “Przeżyjcie je!”

Mamy lokalny dziennik, w którym ludzie z okolicznych parafii po kolei piszą artykuły. Po moim powrocie kolej na pisanie wypadła na mnie i powiedziałem do siebie: “Och! Nie mam nic gotowego! Właśnie wracam z Medjugorja!” Osoba za to odpowiedzialna powiedziała do mnie: “Skąd ksiądz wraca???” “Z Medjugorja!” odpowiedziałem. Ona spytała: “Gdzie to jest?” Wyjaśniłem jej to, co jest najistotniejsze, jeśli chodzi o Medjugorje, a ona mi powiedziała: “Dobrze. Czy zechciałby ksiądz napisać tu na dole pełną stronę?” Opisałem więc moje doświadczenie, a artykuł zakończyłem: “Sądzę, że opuściłem zakątek Nieba, żeby wrócić tu na ziemię.” Ona podsumowała artykuł mówiąc: “W każdym razie jedno jest pewne, ksiądz Angelo się zmienił!”

Droga Matko, jak prawdziwe są Twoje słowa!

Tak, z Tobą, jesteśmy bezpieczni!

S. Emmanuel

© Enfants de Medjugorje 2002

P.S.1. Słyszałam o tym z ust samej Georgette. Zostało to również potwierdzone w książce: "Marie, Reine de la Paix, demeure avec nous", Editions Paulines et O.E.I.L., 1987. (“Maryjo, Królowo Pokoju, pozostań z nami”)

 

@ Żeby automatycznie otrzymywać pocztą elektroniczną “Orędzia z 25-tego” i “Codwutygodniowe wiadomości z Medjugorja” w języku francuskim napiszcie do:

wmMedjugorje@ChildrenOfMedjugorje.com

 

@ NOWOŚĆ: NOWY PORTAL INTERNETOWY PO FRANCUSKU!

http://www.EnfantsDeMedjugorje.com

- Wszystkie orędzia Gospy

- Nasze “Codwutygodniowe wiadomości z Medjugorja” pisane przez s. Emmanuel

- Informacje o filmach wideo, książkach i kasetach

- Przepis na postny chleb!

- Informacje praktyczne związane z waszą pielgrzymką do Medjugorja

- Zdjęcia ze ślubu Vicki i Mario Mijatovicia

- Święty towarzysz na cały rok!

- Zdjęcia z objawienia się Matki Bożej Mirjanie 2 marca 2002

- A w przyszłości wiele innych niespodzianek...

 

@Odwiedźcie nasz portal internetowy w języku angielskim:

http://www.ChildrenOfMedjugorje.com

(Znajdziecie tam mianowicie tłumaczenia tych “Codwutygodniowych wiadomości” na język angielski, francuski, włoski, hiszpański, arabski, czeski, niemiecki, holenderski, japoński, polski, portugalski, rumuński, rosyjski, chiński, wietnamski...)

@Polecamy wam odwiedzenie naszego portalu parafii w Medjugorju:

http://www.medjugorje.hr

(Dobrze zaprojektowany portal, na którym znajdziecie oficjalne aktualności, porady i użyteczne informacje, orędzia Gospy i komentarze, oświadczenie z Zadaru i oświadczenie Kongregacji ds. Nauki Wiary na temat Medjugorja, itd.)