Posłanie 13 JEZUSA Z NAZARETU - niedziela, 4 sierpnia AD 2002
Śpiesz się i szybko opuść Jeruzalem – Powiedział do mnie – gdyż nie przyjmą twego świadectwa o Mnie
Słowo Pana:
JEZU CHRYSTE - ZMIŁUJ SIĘ NAD NAMI ! A gdy wróciłem do Jeruzalem i modliłem się w świątyni, wpadłem w zachwycenie. Ujrzałem Go: „Śpiesz się i szybko opuść Jeruzalem – Powiedział do mnie – gdyż nie przyjmą twego świadectwa o Mnie”. A ja odpowiedziałem: „Panie, oni wiedzą, że zamykałem w więzieniach tych, którzy wierzą w Ciebie, i biczowałem w synagogach, a kiedy przelewano krew Szczepana, Twego świadka, byłem przy tym i zgadzałem się, i pilnowałem szat jego zabójców”. „Idź – Powiedział do mnie – bo Ja cię Poślę daleko, do pogan”.
Słuchali go aż do tych słów. Potem krzyknęli: „Precz z ziemi z takim, nie godzi się bowiem, aby on żył!” Kiedy oni krzyczeli i zrzucali szaty, i piasek wyrzucali w powietrze, trybun rozkazał wyprowadzić go do twierdzy i biczowaniem wydobyć zeznanie, aby się dowiedzieć, dlaczego tak przeciwko niemu krzyczeli.
„Czy wolno wam biczować obywatela rzymskiego? I to bez sądu?” – odezwał się Paweł do stojącego obok setnika, gdy go związano rzemieniem. Usłyszawszy to, setnik poszedł do trybuna i oznajmił mu: „Co zamierzasz robić? Bo ten człowiek jest Rzymianinem”. Trybun przyszedł i zapytał go: „Powiedz mi, czy ty jesteś Rzymianinem?” A on odpowiedział: „Tak”. „Ja za wielką sumę nabyłem to obywatelstwo” – odrzekł trybun. A Paweł powiedział: „A ja mam je od urodzenia”. Natychmiast też odstąpili od niego ci, co go mieli badać. Dowiedziawszy się, że jest Rzymianinem, trybun przestraszył się, że kazał go związać.
Następnego dnia, chcąc dowiedzieć się dokładnie, o co go Żydzi oskarżają, zdjął z jego więzy, rozkazał zebrać się arcykapłanom i całemu Sanhedrynowi i wyprowadziwszy Pawła, stawił go przed nimi.
Paweł zaś, spojrzawszy śmiało na Sanhedryn, przemówił : „Bracia, aż do dnia dzisiejszego służyłem Bogu z zupełnie spokojnym sumieniem”.
Arcykapłan Ananiasz kazał tym, co przy nim stali, uderzyć go w twarz. Wtedy Paweł powiedział do niego: „Uderzy cię Bóg, ściano pobielana! Zasiadłeś, aby mnie sądzić według Prawa, a każesz mnie bić wbrew Prawu?” „Arcykapłanowi złorzeczysz?” – powiedzieli stojący przy nim. „Nie wiedziałem, bracia – rzekł Paweł – że to arcykapłan. Napisane jest bowiem: Przełożonemu ludu Twego nie będziesz złorzeczył”.
Wiedząc zaś, że jedna część składa się z saduceuszów, a druga z faryzeuszów, wołał Paweł przed Sanhedrynem: „Jestem faryzeuszem, bracia, i synem faryzeuszów, a stoję przed sądem za to, że spodziewam się zmartwychwstania umarłych”. Gdy to powiedział, powstał spór między faryzeuszami i saduceuszami i doszło do rozłamu wśród zebranych. Saduceusze bowiem mówią, że nie ma zmartwychwstania ani anioła, ani ducha, a faryzeusze uznają jedno i drugie. Powstała wielka wrzawa, zerwali się niektórzy z uczonych w Piśmie spośród faryzeuszów, wykrzykując wojowniczo: „Nie znajdujemy nic złego w tym człowieku. A jeśli naprawdę mówił do niego duch albo anioł?”
Kiedy doszło do wielkiego wzburzenia, trybun, obawiając się, żeby nie rozszarpali Pawła, rozkazał żołnierzom zejść, zabrać go spośród nich i zaprowadzić do twierdzy.
Następnej nocy ukazał mu się Pan: „Odwagi! – powiedział – trzeba bowiem, żebyś i w Rzymie zaświadczył o Mnie, tak jak dawałeś o Mnie świadectwo w Jeruzalem”.
(Dz 22. 17-36; 23, 1-11)
Komentarz Pana:
Gdy ustały rozruchy, Paweł przywołał uczniów, dodał im ducha, pożegnał się i wyruszył w drogę do Macedonii. Przeszedłszy przez owe strony, udzielił tamtejszym uczniom wielu napomnień. Potem przybył do Grecji. Kiedy po trzymiesięcznym pobycie zamierzał odpłynąć do Syrii, Żydzi uknuli przeciwko niemu spisek. Postanowił więc wracać przez Macedonię. Aż do Azji towarzyszył mu Sopater, syn Pyrrusa z Berei, z Tesaloniczan Arystarch i Sekundus, Gajus z Derbe i Tymoteusz, a z Azji Tychlik i Trofim. Ci poszli naprzód i czekali na nas w Troadzie. A me odpłynęliśmy z Filippi po Święcie Przaśników i po pięciu dniach przybyliśmy do nich do Troady, gdzie spędziliśmy siedem dni. (Dz 20, 1-6)
Jezus z Nazaretu