Posłanie 3 MM - czwartek, 25 lipca AD 2002
Każdy, kto jest z Prawdy, słucha Mojego Głosu. Teraz zaś Królestwo Moje nie jest stąd
Słowo Pana:
Od Kajfasza zaprowadzili Jezusa do pretorium. A było to wczesnym rankiem. Oni sami jednak nie weszli do pretorium, aby się nie skalać i móc spożyć Paschę. Dlatego Piłat wyszedł do nich na zewnątrz i rzekł: "Jaką skargę wnosicie przeciw Temu Człowiekowi?"  W odpowiedzi rzekli do niego: "Gdyby to nie był złoczyńca, wydalibyśmy Go tobie". Piłat więc rzekł do nich: "Weźcie Go sobie i osądźcie według swojego prawa". Odpowiedzieli mu Żydzi: "Nam nie wolno nikogo zabić". Tak miało się spełnić Słowo Jezusa, w którym zapowiedział, jaką śmiercią miał umrzeć.
Wtedy powtórnie wszedł Piłat do pretorium, a przywoławszy Jezusa, rzekł do Niego: "Czy Ty jesteś Królem żydowskim?" Jezus odpowiedział: "Czy to mówisz od siebie, czy też inni powiedzieli ci o Mnie?" Piłat odparł: "Czy ja jestem Żydem? Naród Twój i arcykapłani  wydali mi Ciebie. Co uczyniłeś?" Odpowiedział Jezus: "Królestwo Moje nie jest z tego świata. Gdyby Królestwo Moje było z tego świata, słudzy moi biliby się, abym nie został wydany Żydom. Teraz zaś Królestwo Moje nie jest stąd".
Piłat zatem powiedział do Niego: "A więc jesteś Królem?" <Odpowiedział Jezus:> "Tak, Jestem Królem. Ja się na to Narodziłem i na to Przyszedłem na świat, aby Dać Świadectwo Prawdzie. Każdy, kto jest z Prawdy, słucha Mojego Głosu".
Rzekł do Niego Piłat: "Cóż to jest Prawda?" To powiedziawszy wyszedł ponownie do Żydów i rzekł do nich: "Ja nie znajduję w Nim żadnej winy. Jest zaś u was zwyczaj, że na Paschę uwalniam wam jednego [więźnia]. Czy zatem chcecie, abym wam uwolnił Króla żydowskiego"? Oni zaś powtórnie zawołali: "Nie Tego, lecz Barabasza!" A Barabasz był rozbójnikiem.
Wówczas Piłat zabrał Jezusa i kazał Go Ubiczować. A żołnierze, uplótłszy Koronę z Cierni, włożyli Mu ją na Głowę i Okryli Go Płaszczem Purpurowym. Potem podchodzili do Niego i mówili: "Witaj, Królu żydowski!" I Policzkowali Go. A Piłat ponownie wyszedł na zewnątrz i przemówił do nich: "Oto wyprowadzam Go wam na zewnątrz, abyście poznali, że ja nie znajduję w Nim żadnej winy". Jezus więc wyszedł na zewnątrz w Koronie Cierniowej i Płaszczu Purpurowym.
Piłat rzekł do nich: "Oto Człowiek". Gdy Go ujrzeli arcykapłani i słudzy, zawołali: "Ukrzyżuj! Ukrzyżuj!" Rzekł do nich Piłat: "Zabierzcie Go i sami ukrzyżujcie! Ja bowiem nie znajduję w Nim winy". Odpowiedzieli mu Żydzi: "My mamy Prawo, a według Prawa powinien On Umrzeć, bo Sam Siebie uczynił Synem Bożym".
Gdy Piłat usłyszał te słowa, jeszcze bardziej się uląkł. Wszedł znów do pretorium i zapytał Jezusa: "Skąd Ty jesteś?" Jezus jednak nie dał mu odpowiedzi. Rzekł więc Piłat do Niego: "Nie chcesz ze mną mówić? Czy nie wiesz, że mam władzę uwolnić Ciebie i mam władzę Ciebie ukrzyżować?" Jezus odpowiedział: "Nie miałbyś żadnej władzy nade Mną, gdyby ci jej nie dano z góry. Dlatego większy grzech ma ten, który Mnie wydał tobie". Odtąd Piłat usiłował Go uwolnić. Żydzi jednak zawołali: "Jeżeli Go uwolnisz, nie jesteś przyjacielem cezara. Każdy, kto się czyni królem, sprzeciwia się cezarowi".
Gdy więc Piłat usłyszał te słowa, wyprowadził Jezusa na zewnątrz i zasiadł na trybunale, na miejscu zwanym Lithostrotos, po hebrajsku Gabbata. Był to dzień Przygotowania Paschy, około Godziny Szóstej. I rzekł do Żydów: "Oto wasz Król!" A oni krzyczeli: "Precz! Precz! Ukrzyżuj Go!" Piłat powiedział do nich: "Czyż Króla waszego mam ukrzyżować?" Odpowiedzieli arcykapłani: "Poza cezarem nie mamy króla". Wtedy więc wydał Go im, aby Go ukrzyżowano.
Zabrali zatem Jezusa. A On Sam, Dźwigając Krzyż, Wyszedł na miejsce zwane Miejscem Czaszki, które po hebrajsku nazywa się Golgota. Tam Go ukrzyżowano, a z Nim dwóch innych, z jednej i drugiej strony, pośrodku zaś Jezusa. Wypisał też Piłat tytuł winy i kazał go umieścić na Krzyżu. A było napisane: "Jezus Nazarejczyk, Król żydowski". Napis ten czytało wielu Żydów, ponieważ miejsce, gdzie ukrzyżowano Jezusa, było blisko miasta. A było napisane w języku hebrajskim, łacińskim i greckim. Arcykapłani żydowscy mówili do Piłata: "Nie pisz: "Król żydowski, ale że On powiedział: Jestem Królem żydowskim". Odparł Piłat: "Com napisał, napisałem".
Żołnierze zaś, gdy Ukrzyżowali Jezusa, wzięli Jego Szaty i podzielili na cztery części, dla każdego żołnierza jedna Część; wzięli także Tunikę. Tunika zaś nie była szyta, ale cała tkana od góry do dołu. Mówili więc między sobą: "Nie rozdzierajmy jej, ale rzućmy o nią losy, do kogo ma należeć". Tak miały się wypełnić Słowa Pisma: Podzielili między siebie Szaty Moje, a o Moją Suknię rzucili losy. To właśnie uczynili żołnierze.
A obok Krzyża Jezusowego stały: Matka Jego i siostra Matki Jego, Maria, żona Kleofasa, i Maria Magdalena.
Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: "Niewiasto, oto syn Twój". Następnie rzekł do ucznia: "Oto Matka twoja". I od tej Godziny uczeń wziął Ją do siebie.
Potem Jezus Świadom, że już wszystko się dokonało, aby się wypełniło Pismo, Rzekł: "Pragnę". Stało tam naczynie pełne octu. Nałożono więc na hizop gąbkę nasączoną octem i do Ust Mu podano. A gdy Jezus Skosztował Octu, Rzekł: "Dokonało się!" I Skłoniwszy Głowę, Oddał Ducha.
Ponieważ był to dzień Przygotowania, aby zatem ciała nie pozostawały na krzyżu w szabat - ów bowiem dzień szabatu był wielkim świętem - Żydzi poprosili Piłata, żeby ukrzyżowanym połamano golenie i usunięto ich ciała. Przyszli więc żołnierze i połamali golenie tak pierwszemu, jak i drugiemu, którzy z Nim byli ukrzyżowani. Lecz gdy podeszli do Jezusa i zobaczyli, że już Umarł, nie łamali Mu Goleni, tylko jeden z żołnierzy Włócznią Przebił Mu Bok, a natychmiast Wypłynęła Krew i Woda. Zaświadczył to ten, który widział, a świadectwo jego jest prawdziwe. On wie, że mówi prawdę, abyście i wy wierzyli. Stało się to bowiem, aby się wypełniło Pismo: Kość Jego nie będzie złamana. I znowu w innym [miejscu] mówi Pismo: Będą patrzeć na Tego, którego przebili.
Zabrali więc Ciało Jezusa i owinęli Je  w Płótna razem z wonnościami. Potem Józef z Arymatei, który był uczniem Jezusa, lecz krył się z tym z obawy przed Żydami, poprosił Piłata, aby mógł zabrać Ciało Jezusa. A Piłat zezwolił. Poszedł więc i zabrał Jego Ciało. Przybył również i Nikodem, ten, który po raz pierwszy przyszedł do Jezusa nocą, i przyniósł  około stu funtów mieszaniny mirry i aloesu., stosownie do żydowskiego sposobu grzebania. A w Miejscu, gdzie Go Ukrzyżowano, był ogród, w ogrodzie zaś nowy Grób, w którym jeszcze nie złożono nikogo. Tam to więc, ze względu na żydowski dzień Przygotowania, Złożono Jezusa, bo Grób znajdował się w pobliżu.
(J 18, 28-40; 19, 1-42)
Komentarz Pana:
Gdy byłem dzieckiem,
mówiłem jak dziecko,
czułem jak dziecko,
myślałem jak dziecko.
Kiedy zaś stałem się mężem,
wyzbyłem się tego, co dziecinne.
Teraz widzimy jakby w zwierciadle, niejasno; wtedy zaś [ujrzymy] twarzą w twarz.
Teraz poznaję po części, wtedy zaś będę poznawał tak, jak sam zostałem poznany.
Tak więc trwają wiara, nadzieja, miłość - te trzy: największa z nich [jednak] jest miłość.
Starajcie się posiąść miłość, troszczcie się o dary duchowe, szczególnie zaś o dar proroctwa! Ten bowiem, kto mówi językami, nie ludziom mówi, lecz Bogu. Nikt go nie słyszy, a on pod wpływem Ducha mówi rzeczy tajemne. Ten zaś, kto prorokuje, mówi ku zbudowaniu ludzi, ku ich pokrzepieniu i pociesze. Ten, kto mówi językami, buduje siebie samego, kto zaś prorokuje, buduje Kościół. Chciałbym, żebyście wszyscy mówili językami, jeszcze bardziej jednak pragnąłbym, żebyście prorokowali. Większy jest bowiem ten, kto prorokuje, niż ten, kto mówi językami - chyba że jest ktoś, kto tłumaczy, aby wyszło to na zbudowanie Kościołowi.
Bo przypuśćmy bracia, że przychodząc do was, będę mówił językami: jakiż stąd pożytek dla was, jeżeli nie przemówię do was albo objawiając coś, albo przekazując jakąś wiedzę, albo prorokując, albo pouczając? Podobnie jest z martwymi instrumentami, które dźwięki wydają, czy to będzie flet, czy cytra: jeżeli nie można odróżnić poszczególnych dźwięków, to któż zdoła rozpoznać, co się gra na flecie lub cytrze? Albo jeśli trąba brzmi niepewnie, któż będzie się przygotowywał do bitwy?
Tak więc i wy: jeśli pod wpływem daru języków nie wypowiadacie zrozumiałych słów, któż pojmie to, co mówicie? Na wiatr będziecie mówili. Na świecie jest takie mnóstwo słów, ale żadne nie jest bez znaczenia. Jeżeli jednak nie będę rozumiał, co jakieś słowo znaczy, będę barbarzyńcą dla przemawiającego, a przemawiający - barbarzyńcą dla mnie.
Tak też i wy, skoro jesteście żądni darów duchowych, starajcie się posiąść w obfitości te z nich, które się przyczynią do zbudowania Kościoła. Jeśli więc ktoś korzysta z daru języków, niech się modli, aby potrafił to wytłumaczyć. Jeśli bowiem modlę się pod wpływem darów języków, duch mój wprawdzie się modli, ale umysł nie odnosi żadnych korzyści. Cóż przeto pozostaje? Będę się modlił duchem, ale będę się też modlił i umysłem; będę śpiewał duchem, będę też śpiewał i umysłem. Bo jeśli będziesz błogosławił w duchu, jakże na twoje błogosławienie odpowie "Amen: ktoś nie wtajemniczony, skoro nie rozumie tego, co ty mówisz? Zapewne piękne jest twoje dziękczynienie, lecz drugi się tym nie zbuduje.
Dziękuję Bogu, że mówię językami lepiej od was wszystkich. Lecz w Kościele wolę powiedzieć pięć słów według mego rozeznania, by pouczyć innych, zamiast dziesięć tysięcy wyrazów według daru języków.
Bracia, nie bądźcie dziećmi w sposobie waszego myślenia, lecz bądźcie jak niemowlęta, gdy chodzi o rzeczy złe; w myśleniu zaś waszym bądźcie dojrzali! Napisane jest bowiem w Prawie: Przez ludzi obcych języków i ust obcych będę przemawiał do tego ludu, ale i tak Mnie nie usłuchają - mówi Pan. Tak więc dar języków jest znakiem nie dla wierzących, lecz dla pogan, proroctwo zaś nie dla pogan, lecz dla wierzących.
Kiedy się przeto zgromadzi cały Kościół i wszyscy poczną korzystać z daru języków, a wejdą na to ludzie prości oraz poganie, czyż nie powiedzą, że szalejecie? Gdy zaś wszyscy prorokują, a wejdzie [na to] jakiś poganin lub człowiek prosty, będzie pouczony przez wszystkich, osądzony i jawne staną się tajniki jego serca; a tak; upadłszy na twarz, pokłoni się Bogu, oznajmiając, że prawdziwie Bóg jest między wami.
Cóż więc pozostaje, bracia? Kiedy się razem zbieracie, ma każdy z was już to dar śpiewania hymnów, już to łaskę nauczania albo objawiania rzeczy skrytych, lub dar języków, albo wyjaśniania: wszystko niech służy zbudowaniu.
Jeżeli korzysta ktoś z daru języków, to niech mówią kolejno dwaj, najwyżej trzeci, a jeden niech tłumaczy. Gdyby nie było tłumacza, powinien zamilknąć na zgromadzeniu; niech zaś mówi sobie samemu i Bogu.
Prorocy niech przemawiają po dwóch albo po trzech, a inni niech to roztrząsają.
Gdy zaś komuś innemu z siedzących dane będzie objawienie, pierwszy niech zamilknie. Możecie bowiem w ten sposób prorokować wszyscy, jeden po drugim, aby wszyscy byli pouczeni i podniesieni na duchu. A dary duchowe proroków [niechaj] zależą od proroków. Bóg bowiem nie jest Bogiem nieładu, lecz pokoju. Tak jak to jest we wszystkich zgromadzeniach świętych, kobiety mają na tych zgromadzeniach milczeć; nie dozwala się im bowiem mówić, lecz mają być poddane, jak to Prawo nakazuje.
A jeśli pragną się czegoś nauczyć, niech zapytają w domu swoich mężów. Nie wypada bowiem kobiecie przemawiać na zgromadzeniu. Czyż od was wyszło Słowo Boże? Albo czy tylko do was [mężczyzn] przyszło?
Jeżeli komuś wydaje się, że jest prorokiem albo że posiada duchowe dary, niech zrozumie, że to, co wam piszę, jest nakazem Pańskim. A gdyby ktoś tego nie uznał, sam nie będzie uznany [przez Boga]. Tak więc, bracia moi, troszczcie się o łaskę prorokowania i nie przeszkadzajcie w korzystaniu z daru języków. Lecz wszystko niech się odbywa godnie i w należytym porządku.
(1 Kor 13, 11-13; 14, 1-40)
Jezus z Nazaretu