Posłanie 8 – wtorek, 30. lipca AD 2002
Napisane jest: Mój Dom będzie Domem Modlitwy, a wy uczyniliście go jaskinią zbójców !
Słowo Pana:
Dlatego też, jak przez jednego człowieka grzech wszedł
do świata, a przez grzech śmierć, i w ten sposób śmierć przeszła na wszystkich
ludzi, ponieważ wszyscy zgrzeszyli... Bo i przed Prawem grzech był na świecie,
grzechu się jednak nie poczytuje, gdy nie ma Prawa. A przecież śmierć rozpanoszyła
się od Adama do Mojżesza nawet nad tymi, którzy nie zgrzeszyli przestępstwem
na wzór Adama. On to jest typem Tego, który musiał przyjść.
Ale nie tak samo ma się rzecz z przestępstwem, jak z darem łaski. Jeżeli
bowiem przestępstwo jednego sprowadziło na wszystkich śmierć, to o ileż obficiej
spłynęła na nich wszystkich Łaska i Dar Boży, łaskawie udzielony przez Jednego
Człowieka, Jezusa Chrystusa.
I nie tak samo ma się rzecz z tym Darem, jak ze skutkiem grzechu spowodowanym
przez jednego grzeszącego. Gdy bowiem jeden tylko grzech przynosi wyrok potępiający,
to Łaska przynosi usprawiedliwienie ze wszystkich grzechów. Jeżeli bowiem
przez przestępstwo jednego śmierć zakrólowała z powodu jego jednego, to o
ileż bardziej ci, którzy otrzymują obfitość Łaski i Daru Sprawiedliwości,
królować będą w Życiu z powodu Jednego – Jezusa Chrystusa.
A zatem jak przestępstwo jednego sprowadziło na wszystkich ludzi wyrok potępiający,
tak Czyn Sprawiedliwy Jednego Sprowadza na Wszystkich ludzi Usprawiedliwienie
Dające Życie. Albowiem jak przez nieposłuszeństwo jednego człowieka wszyscy
stali się grzesznikami, tak przez Posłuszeństwo Jednego Wszyscy staną się
sprawiedliwymi.
Natomiast Prawo wkroczyło po to, by przestępstwo jeszcze bardziej się wzmogło.
Gdzie jednak wzmógł się grzech, tam jeszcze obficiej rozlała się Łaska, aby
jak grzech zaznaczył swoje królowanie śmiercią, tak Łaska przejawiła swe
królowanie poprzez Sprawiedliwość, wiodącą do Życia Wiecznego przez Jezusa
Chrystusa, Pana naszego. (Rz 5, 12-21)
Komentarz Pana:
I przyprowadzili je do Jezusa, a zarzuciwszy na nie
swe płaszcze, wsadzili na nie Jezusa. Gdy jechał, słali swe płaszcze na drodze.
Zbliżał się już do zboczy Góry Oliwnej, kiedy całe mnóstwo uczniów zaczęło
wielbić radośnie Boga za wszystkie cuda, które widzieli. I mówili głosem
donośnym:
„Błogosławiony Król,
Który Przychodzi w Imię Pańskie.
Pokój w Niebiosach
i Chwała na Wysokościach”.
Lecz niektórzy faryzeusze spośród tłumu rzekli do Niego: „Nauczycielu, zabroń
tego Swoim uczniom!” Odrzekł: „Powiadam wam: Jeśli ci umilkną, kamienie wołać będą”.
Gdy był już blisko, na widok miasta zapłakał nad nim i rzekł: „O, gdybyś
i ty poznało w Ten Dzień To, co służy pokojowi! Ale teraz zostało To zakryte
przed twoimi oczami. Bo przyjdą na ciebie dni, gdy twoi nieprzyjaciele otoczą
się wałem, oblegną cię i ścisną zewsząd. Powalą na ziemię ciebie i twoje
dzieci z tobą, a nie zostawią w tobie kamienia na kamieniu za to, żeś nie
rozpoznało Czasu twojego Nawiedzenia”.
Potem Wszedł do Świątyni i Zaczął Wyrzucać sprzedających w niej. Mówił do nich: „Napisane jest: Mój Dom będzie Domem Modlitwy, a wy uczyniliście go jaskinią zbójców”.
I nauczał codziennie w Świątyni. Lecz arcykapłani i uczeni w Piśmie oraz
przywódcy ludu czyhali na Jego Życie. Tylko nie wiedzieli, co by mogli uczynić,
cały lud bowiem słuchał Go z zapartym tchem. (Łk 19, 35-48)
Jezus z Nazaretu