AKT OSOBISTEGO POŚWIĘCENIA SIĘ

NAJŚWIĘTSZEMU SERCU JEZUSOWEMU

(według św. Małgorzaty - Marii)

Ja .................... oddaję i poświęcam Najświętszemu Sercu Pana naszego Jezusa Chrystusa moją osobę i moje życie, moje uczynki, troski i cierpienia, nie chcąc odtąd używać żadnej cząstki mego jestestwa, jeno aby czcić, miłować i wielbić to Serce.

Mam niezłomną wolę całkowicie należeć do Niego i czynić wszystko z miłości ku Niemu, wyrzekając się z całego serca tego wszystkiego, co bu Mu się mogło nie podobać.

Obrałem więc Ciebie Najświętsze Serce, za jedyny przedmiot mojej miłości, za Opiekuna mego życia, za rękojmę mego zbawienia, za lekarstwo na moją ułomność i niestałość, za naprawienie wszystkich błędów mego życia i za schronienie w godzinę mej śmierci.

Bądź więc, o Serce pełne dobroci, moim przebłaganiem wobec Boga Ojca, i odwróć ode mnie strzały Jego sprawiedliwego gniewu. O Serce pełne miłości, w Tobie pokładam całą mą ufność, gdyż wszystkiego się obawiam po mojej słabości i złości, natomiast spodziewam się wszystkiego po Twojej dobroci.

Zniszcz więc we mnie wszystko, cokolwiek może Ci się nie podobać albo sprzeciwiać. Niech Boska Twa miłość tak głęboko wniknie w me serce, bym nigdy nie mógł zapomnieć o Tobie, ani się od Ciebie odłączyć.

Błagam Cię przez nieskończoną Twą dobroć, niech imię moje będzie zapisane w Tobie, gdyż pragnę, by całym mym szczęściem i najwyższą mą chwałą było żyć jako Twój wierny sługa. Amen.

(za "Agendą Liturgiczną Maryi Niepokalanej 1995", W Misji Oficyna Wydawnicza, Wrocław 1994, dzień 23 czerwca)


AKT WYNAGRODZENIA

NAJŚWIĘTSZEMU SERCU PANA JEZUSA

O Jezu najsłodszy, któremu za miłość bez granic ludzie w niewdzięczny sposób odpłacają tak wielkim zapomnieniem, opuszczeniem i wzgardą, oto my, rzucając się do stóp Twoich ołtarzy, szczególnym hołdem czci pragniemy wynagrodzić tę grzeszną oziębłość i krzywdy, jakie ze wszech stron ranią najmiłościwsze Twoje Serce. Pomnij wszelako, że i sami nie zawsze byliśmy wolni od tych niegodziwości, i dlatego żalem najgłębszym przejęci, błagamy najpierw o miłosierdzie dla siebie, gotowi dobrowolnym zadośćuczynieniem wynagrodzić Ci nie tylko za grzechy, których samiśmy się dopuścili, ale i za występki tych także, co błąkając się z dala od drogi zbawienia, nie chcą iść za Tobą, Pasterzem i Wodzem, bądź też zdeptawszy obietnice Chrztu świętego, zrzucili z siebie najsłodsze jarzmo Twojego prawa.

Za te wszystkie opłakania godne występki, razem wzięte, chcemy Ci wynagrodzić i każdy z nich z osobna pragniemy naprawić. Obyśmy krwią własną mogli zmyć te wszystkie zbrodnie. Tymczasem, by naprawić zniewagę czci Bożej, składamy Ci zadośćuczynienie, jaki Ty sam Ojcu na krzyżu ofiarowałeś i które co dzień na ołtarzach ponawiasz, w połączeniu z zadośćuczynieniem Bogarodzicy Dziewicy, wszystkich Świętych i pobożnych dusz wiernych, przyrzekając z głębi serca wynagrodzić Ci - o ile za łaską Twoją stać nas będzie - za przeszłe nasze grzechy i za obojętność na tak wielką miłość Twoją: przez wiarę stateczną, czyste życie, dokładne zachowanie ewangelicznego prawa, zwłaszcza prawa miłości, tudzież postanawiamy nie dopuścić wedle sił do nowych zniewag i jak najwięcej dusz pociągnąć do wstępowania w Twoje ślady.

Przyjmij, błagamy, o najłaskawszy Jezu, za przyczyną Najświętszej Maryi Panny, ten akt dobrowolnego zadośćuczynienia i racz nas do śmierci zachować w wierności obowiązkom Twej świętej służby przez ów dar wielki wytrwania, przez który obyśmy wszyscy w końcu doszli do tej ojczyzny, gdzie Ty z Ojcem i Duchem Świętym żyjesz i królujesz, Bóg na wieki wieków. Amen.

(za "Agendą Liturgiczną Maryi Niepokalanej 1995", W Misji Oficyna Wydawnicza, Wrocław 1994, dzień 23 czerwca)