Koszula z szerokimi kołnierzami,
duży dekolt ukazujący zarośnięty tors, skórzana kurtka, obcisłe dżinsy i
kowbojskie buty. Czegoś jeszcze brakuje?...
Czarny amerykański coupe z
lat 70-tych posiadający wystarczający nadmiar mocy by podczas ruszania
spalić całą warstwę bieżnika, aż do ukazania się zbrojenia opony. Teraz
mamy komplet.
Twoje małe Hollywood.
Usiądź w wygodnym fotelu i zamknij oczy. Przypomnij sobie filmy takie, jak
"Ulice San Francisco", "Życzenie śmierci", "Kojak". Czy widzisz te
dwutonowe amerykańskie krążowniki wypadające z bocznych uliczek na pełnej
kontrze przy akompaniamencie ośmiocylindrowych silników? Czy widzisz jak
pędzą przez zatłoczone arterie San Francisco, Los Angeles, Nowego Jorku?
Słyszysz pisk i dym palonych gum podczas zawracania na pełnym gazie? Teraz
będziesz miał okazję wystąpienia w takim filmie w roli głównej, w roli
reżysera, scenarzysty i operatora kamery. Będziesz mógł poszaleć po
mieście, nagrać to, a potem obejrzeć i cieszyć się, że to było lepsze niż
produkcja Scorsese.
Prolog.
Pewnego
wieczora zostajesz wezwany do gabinetu swego przełożonego. Jako policjanta
godnego zaufania mającego zarazem przeszłość kierowcy wyścigowego
przydzielają Cię do tajnego zadania. Twoja misja to infiltracja groźnego
gangu z pozornie bezpiecznej posady - kierowcy. Im bardziej Twoi "nowi
pracodawcy" przekonują się o kompetencjach swego drivera tym bardziej
polegają na jego umiejętnościach. Przez to zagłębiasz się w mroczny świat
brudnych interesów - porwania, zabójstwa, napady i wymuszenia. Każdy
kilometr przemierzony ulicami amerykańskich miast lat 80-tych wymaga od
Ciebie coraz więcej umiejętności, determinacji i brawury.
A więc gaz do
dechy.
Za kółkiem.
Symulator jazdy
czy lotu musi symulować jazdę czy lot. Jeżeli chodzi o Drivera to
opinie mogą być różne. Jedni lubią tak, drudzy inaczej.
Po pierwsze,
omawiając realność zachowania się auta w grze Driver należy
uświadomić sobie z jakim wehikułem mamy do czynienia. Nasz samochód to
ważący ponad dwie tony (>2000 kg!!!) potwór o bardzo mocnym silniku.
Wszystko byłoby dobrze gdyby nie fakt, że cała moc zamocowanej pod maską
"ósemki" przekazywana jest na tylną oś. Kto nie kojarzy dlaczego marudzę
powinien poznać standardowe prawa fizyki. Wyobraź sobie auto dysponujące
dużą mocą. Jedzie ono 70 km/h, a kierowca chce nagle skręcić. Co się
dzieje?
Kierowca skręca koła i dodaje gazu. Przy napędzie przednim koła
zaczynają obracać się szybciej i (dotyczy głównie asfaltu) wyciągają auto
w kierunku, w którym zostały skręcone. Efekt - samochód skręca tam, gdzie
chcesz, a przy odrobinie szczęścia tył straci przyczepność i uzyskujesz
troszeczkę przyjemnej nadsterowności. Zgoła inaczej ma się sprawa z
napędem na tył. I jeszcze raz - 70 km/h, koła skręcone, gaz konkretnie w
dół. Oops! Jedziemy do
przodu? Tak, tak. Tylne koła pchają auto do
przodu, a duża moc silnika powoduje, że przednie zaczynają płużyć. Siła
bezwładności pcha cały pojazd na wprost, a przód traci przyczepność.
Jeżeli mamy już jasność jak siły wektorowe oddziaływują na zachowanie
samochodu możemy iść dalej.
Auto w grze
Driver zachowuje się super realistycznie. Wszystkie mogące wpłynąć
na jazdę efekty, jak również sam profil prowadzenia się samochodu
zasługują na dwutygodniowy aplauz. Chłopcy z GT Interactive
odwalili kawał dobrej roboty. Potwierdzają to moje własne doświadczenia z
moim autem również tylnonapędowym. Nie raz doświadczyłem przykrego
płużenia przednimi kołami, a raz nawet zagiąłem felgę (na słynnej ul.
Karowej, gdzie odbywa się warszawski Rajd Barburki).
W grze, na
szczęście, nie uszkadzamy zawieszenia ale wszelkiego rodzaju nierówności
(np.: krawężniki) efektownie utrudniają jazdę zmuszając do rozwagi.
Sprzymierzeńcami naszych szarży mogą okazać się hamulec ręczny i, naprawdę
niezły, hamulec "nożny". Odpowiednie manipulowanie nimi we współpracy z
nałożeniem pełnej mocy na napęd pozwalają bardzo efektownie pokonywać
dziewięćdziesięciostopniowe zakręty. Jeżeli już o nich mowa to takowe są
standardem w Stanach. Większość ulic w miastach zbudowanych jest w
układzie siatki, czyli prostopadle ( I_ ).
O ile
znam życie Wasz entuzjazm z pewnością wzbudzi możliwość zawracania "na
napędzie" będący bardzo pożyteczną możliwością. Wykonuje się go w prosty
sposób - koła skręcone na maksimum, gaz do dechy (funkcja Burnout) i już
kręcimy "obrusy". Dwa oberki po 360` i hajda na miasto.
świat
za szybami.
Jako zaufany kierowca poważnego
gangu wykonujesz takie zadania, jak: odbiór bandziorów spod obrabowanego
banku, wożenie członków bandy na różne akcje, ściganie zidentyfikowanych
zdrajców itp. Samo przemykanie między innymi samochodami, nawet przy
szybkości 140 km/h nie byłoby tak emocjonujące gdyby nie wszechobecna
policja. W przypadku, gdy nie zabierasz bandytów ze sklepu, gdzie zabito
właściciela policja nie ma specjalnej ochoty na Ciebie. Możesz ich
oczywiście zachęcić przejeżdżaniem na czerwonym świetle, paleniem gum w
ich obecności lub uderzaniem innych samochodów ale często łamanie
przepisów tylko przeszkadza w wykonaniu zadania. Dużo łatwiej dojechać na
spotkanie z bossem w ramach przepisów drogowych niż podczas szaleńczej
ucieczki przed stróżami prawa, których i tak będziesz musiał zgubić. Na
twej drodze stoją także spragnione uczuć i przytulania latarnie, drzewa,
ściany, jak również pojazdy innych mieszkańców miasta.
Do osiągania
swych celów masz do dyspozycji spore połacie miasta z różnymi przesmykami,
parkingami podziemnymi, tunelami i innymi ciekawostkami
architektonicznymi. Wszystko, co zdaje się być przeciwko Tobie (oprócz
policji) możesz wykorzystać na swą korzyść. Skłamałem. Pogody raczej nie.
GFX i SFX.
Ojojoj. Jest o czym
pisać. Grafika w grze Driver to swoisty majstersztyk. Placem
naszych zabaw są spore, dokładnie odwzorowane fragmenty miast Miami, San
Francisco, Los Angeles i New York. Miasta te tętnią życiem dzięki
realistycznemu ruchowi kołowemu i pieszemu. Napotykamy tam kawiarnie ze
stolikami na chodnikach, ławeczki w parkach, budki telefoniczne, znaki
drogowe i wiele innych, godnych potrącenia przedmiotów. Podczas jazdy auta
pozostawiają ślady opon na asfalcie, przy gwałtownych skrętach gubią
kołpaki, rozbijają się tracąc reflektory i walory wizualne, ale co
najciekawsze mają trzeźwo myślących kierowców, którzy reagują na
wydarzenia na drodze (szczególnie policja).
Gra
oferuje wspaniałe efekty dynamicznego oświetlenia od reflektorów (i
kierunkowskazów!), poprzez sygnalizację świetlną i latarnie, aż po
zmieniające się pory dnia płynnie przechodzące w noc.
Jeżeli chodzi o dźwięk to również jest on rzeczywiście dopracowany.
Mamy do wyboru 8 i 16 bit oraz różną jego jakość. Osobiście uważam, że
niski, gulgoczący dźwięk ośmiocylindrowego silnika naszego samochodu (tym
bardziej na niskich obrotach) jest rewelacyjny. Nie wiem dlaczego twórcy
gry wprowadzili możliwość używania dopplerowskiej modulacji dźwięku (nie
chodzi o radar dopplera). Powoduje ona, że odgłos mijającego nas radiowozu
zmienia modulację lecz wyszło im to jakoś nieporadnie. Z wyłączonym
dopplerem jest wystarczająco dobrze.
Wszystko gra i trąbi.