Archiwum Grudzień '2004 ![]() |
![]() |
|
|
Grudzień 31'2004 Facet cały wieczor topi smutki w kieliszku. W końcu zaczal się zwierzać barmanowi: - Jutro wyprowadzam się do innego miasta, znajomi urządzili z tej okazji huczną zabawę... - Muszą pana bardzo lubić. - To dlaczego mnie nie zaprosili? Grudzień 30'2004 Jasiu pyta ojca: - Tato, a właściwie dlaczego ziemia się kręci? - Czy ty czasem nie widziałeś mojego koniaku? Grudzień 29'2004 Straznik wchodzi do celi i mowi: - Wiezien, wychodzic! Kapiel! - Czy to konieczne? - A kiedy sie ostatni raz kapales? - Dwa lata temu. Ale przeciez za pol roku wychodze, to moge wykapac sie w domu! Grudzień 28'2004 Mała dziewczynka stoi na ulicy i płacze. Przechodzaca obok kobieta przystanela obok i pyta: - Dlaczego płaczesz? - Bo się zgubiłam. - A jak się nazywasz? - Nie wiem. - A jak się nazywa twoja mama? - Nie wiem. - A swoj adres znasz? - Tak: wu-wu-wu-kropeczka-basia-kropeczka-pe-el. Grudzień 27'2004 Swiety Piotr przyjmuje umarłych. Nagle ktoś wbiega, rozgląda się i szybko wybiega. Sytuacja powtarza się kilkakrotnie. Zdziwiony Piotr pyta sekretarza: - Co tu sie dzieje? Kto to jest? - To z reanimacji. Grudzień 26'2004 W Moskwie Kola ogląda prognozę pogody. Informują, że w Nowosybirsku są 60 stopniowe mrozy. Kola zaniepokojony dzwoni na Syberie, do kolegi z wojska: - Podobno u was potwornie zimno? - Eee, nie jest tak źle. Minus 20, 30... - W wiadomosciach podają że minus 60 stopni! - A, chyba ze na dworze... Grudzień 25'2004 Facet budzi się rano po imprezie. W głowie mu szumi, nic nie pamięta... Idzie do łazienki i tępo patrzy w lustro. Nagle słyszy głos z kuchni: - Jacek, szybciej, bo się spoźnisz do pracy! Facet klepie się w czoło: - Jacek! Grudzień 24'2004 Trzej krolowie, wiedzeni przez Gwiazde, w koncu dotarli do Betlejem. Wchodza do stajenki, pochyleni, bo otwor drzwiowy bardzo niski. Kacper, najwyzszy z nich, uderzyl sie w glowe. Z bolu krzyknal: - O Jezuuu! Uslyszawszy to sw.Jozef mowi do Maryi: - No widzisz, i to jest imie, a nie jakis Stefan! Grudzień 23'2004 Mizernej postury człowiek zeznaje w sądzie: - Nazwisko? - Kowalski. - Żonaty? - Nie, nie proszę Sądu. Ja tylko tak głupio wyglądam... Grudzień 22'2004 Eskimos wpycha do swego iglo ogromna lodowke. Sasiad zdziwiony: - Co ty robisz? - Kupilem, zeby sie dzieci ogrzaly. Grudzień 21'2004 - Mamo, Jasiu mnie uderzyl! - skarzy się Małgosia. - Czy to prawda, Jasiu? - Nie, a jak będzie tak kłamac, to dostanie jeszcze raz... Grudzień 20'2004 - Dzień dobry sąsiadko, słyszała pani ostatnią wiadomość o Kowalskich? - Nie, nie słyszałam... - A ja słyszałam, że pani już słyszała... Grudzień 19'2004 W restauracji gość zwraca się do kelnera: - Gulasz proszę i dobre słowo. Po kilku minutach kelner przynosi gulasz. - A dobre słowo? - upomina sie gość zadowolony ze swego zartu. Kelner nachyla się i mowi szeptem: - Niech pan tego nie je. Grudzień 18'2004 Profesor do studentow: - Mam dwa pytania: Jak ja się nazywam i z czego jest ten egzamin? Studenci spojrzeli po sobie: - Cholera! A mowili, że z niego to taki luzak... Grudzień 17'2004 Przychodzi ceper do gorala i mowi: - Goralu powiedzcie: chrząszcz brzmi w trzcinie. - Eee, cobyk nie pedzioł: chrobok burcy w trowie. Grudzień 16'2004 (Nadeslala: Ola) Mały mol został wysłany przez ojca na pierwszy lot po mieszkaniu. Wraca po kilku minutach do szafy i siada na sweterku obok ojca. - I jak było? - Chyba fajnie, wszyscy klaskali. Grudzień 15'2004 Do lekarza przychodzi zrospaczona baba z kilkuletnia coreczka. - Panie doktorze, moja corka ma wytrzeszcz! Czy mogłby pan z tym coś zrobić? Lekarz: - To nic powaznego, wystarczy poluzowac warkoczyki. Grudzień 14'2004 Do brzozy podchodzi krowa i zaczyna się wspinać na drzewo. Sroka w szoku obserwuje, jak krowa spokojnie sadowi się koło niej na gałęzi. Wreszcie pyta: - Krowa, co ty robisz? - A, przyszłam sobie wisienek pojeść... - Ty, Krowa... ale to jest brzoza, a nie wiśnia... - Spoko... Wisienki mam w słoiczku... Grudzień 13'2004 (Nadeslal: Robert) Mezczyzna podchodzi do okienka w przychodni, aby odebrac wyniki z badania moczu. Pielegniarka mowi:- Pan Kowalski, tak? No to gratuluje: cukier w normie, bialko tez... Z pewnoscia jest pan swietnym barmanem! Kowalski zaskoczony. Patrzy w swoje wyniki i szuka, co zdradzilo jego profesje. Siostra, widzac jego zmieszanie wyjasnia: - To proste. Pan jako jedyny oddal probki z dwiema kostkami lodu, cytrynka i parasolka. Grudzień 12'2004 Do psychiatry wchodzi elegancko ubrany mężczyzna. - Co panu dolega? - pyta lekarz. - W zasadzie to nic tylko ciągle łażą po mnie te wstrętne krasnoludki - mowi mężczyzna i z obrzydzeniem otrzepuje ubranie. - Tylko nie na biurko! Nie na biurko! - krzyczy oburzony psychiatra. Grudzień 11'2004 Gość w hotelu zamowił budzenie telefoniczne. Budzi go sygnał dzwonka i miły głos pyta: - Czy to Pan zamawiał budzenie na 7:00? - Tak - pada odpowiedź. Głos w słuchawce: - No to szybciutko, szybciutko bo juz dziewiąta. Grudzień 10'2004 (Nadeslala: Ola) Mocno juz pijana mysz siedzi w barze i wola do orkiestry: - Zagrajcie mi "Myszerej"! - Nic z tego - odpowiada orkiestra. - A jak zapłacę? - To już inna sprawa! Ale i tak nie zagramy, bo nie znamy tej piosenki! - Jak to nie znacie? Wszyscy ją znają! I mysz zanucila: "...Myszerej pancerni...". Grudzień 9'2004 Dwie dziewczyny stoją przed kinem i ogladaja plakaty filmowe. - To swietny film, ale od 18 lat... - mowi ze smutkiem w glosie jedna. Druga na to: - Eee, i tak bym nie poszła. Nie mam z kim dziecka zostawić. Grudzień 8'2004 Trzej panowie trafili do szpitalnej sali. Jeszcze w szoku, opowiadaja sobie jak tu sie znalezli. - Podejrzewałem żonę o zdradę - mowi jeden. - Wyskoczyłem szybciej z roboty, pędzę do domu... Rzeczywiście, żona w łożku, ale faceta nie ma! Przeszukałem cały dom i nic. W końcu z nerwow złapałem za lodowkę i wyrzuciłem ją za okno! Naderwałem sobie przy tym ścięgna i dlatego tutaj jestem. - Opalam się na balkonie - opowiada drugi - aż tu prosto na głowę leci mi lodowka! No i znalazlem sie tutaj ze wsztrząsem mozgu. A trzeci:- Siedzę sobie spokojnie w lodowce... Grudzień 7'2004 Mama pyta Jasia: - Dlaczego nie bawisz się z Grzesiem? Jasiu na to: - A ty chciałabyś się bawić z kimś takim kto bije, pije i przeklina? Bo Grzesiu nie chce! Grudzień 6'2004 Przychodzi św. Mikołaj do psychiatry i mowi: - Proszę mi pomoc, ja sam w siebie nie wierzę... Grudzień 5'2004 - Mamusiu, czy to prawda, ze prezenty pod Choinke przynosi sw.Mikolaj? - Tak, prawda. - I ze jedzonko mamy od Bozi? - Oczywiscie. - I ze dzieci przynosi bocian? - Tak... - To po co my wlasciwie trzymamy tatusia? Grudzień 4'2004 Egzamin na prawo jazdy. Komisja zadaje pytanie: - Proszę nam opisać pracę silnika. - A mogę własnymi słowami? - Oczywiście. - Brrrm, brrrrrm ,brrrrrrryyym... Grudzień 3'2004 Manager dużego biura wzywa do gabinetu nowego pracownika: - Jak sie nazywasz? - John. Przelozony skrzywił się i cedzi: - Słuchaj, nie dociekam gdzie wczesniej pracowałeś i w jakiej atmosferze, ale nie nazywam nikogo w mojej firmie po imieniu. To rodzi poufałość i może zniszczyć moj autorytet. Zwracam sie do proacownikow tylko po nazwisku. A do mnie mowi się wyłącznie Mr Robertson. Jasne? Więc jak się nazywasz? - Darling. Nazywam sie John Darling. - Darling? No dobra John, w takim razie omowmy następną sprawę... Grudzień 2'2004 Eliminacje do finałow Miss Polonia. Prowadzący wybiera z tlumu dziewczyn: - Pani, pani... pani i pani. - I JESZCZE JA! I JA!! - domaga się jedna. - No dobrze, pani też... Ubierać się i do domu! Grudzień 1'2004 Turysta wrocił z wycieczki do Arizony. - To było straszne - opowiada. - Nagle zostałem otoczony przez Indian! Indianie przede mną, za mną, wokoł mnie - dosłownie wszędzie! - Wielkie nieba! - przejął się przyjaciel. - I co zrobiłeś? - A co mogłem zrobić? Kupiłem od nich jeden z tych ich pledow. |
|
![]() (: Dowcip grudnia ;) Gość w hotelu zamowił budzenie telefoniczne. Budzi go sygnał dzwonka i miły głos pyta: - Czy to Pan zamawiał budzenie na 7:00? - Tak - pada odpowiedź. Głos w słuchawce: - No to szybciutko, szybciutko bo juz dziewiąta. ![]() |
|
Glowna Strona | Humor | Wydarzenia | Polonia | Polonica | Plotki | Kulinaria | Mapa |
|
|