Ucz się polskiego ...

   




Mapa strony :


A . Liczebniki 1 - 12 B . Dni tygodnia C . Miesiące
D . Pory roku E . Kolory F . Slownictwo
G . Alfabet H . Wigilia I . "Zaczarowane" slowa
J . PACanow Z . Wiersze / Piosenki




UCZ SIĘ POLSKIEGO
Słowa: Agnieszka Osiecka
Muzyka: Maciej Małecki

Nieraz już przebyłam drogę, od grudnia do stycznia,
a nadziwić się nie mogę, jaka moja mowa śliczna.
Czasem uczą się polskiego Anglicy i Szwedzi,
Ale nic nie pojmą z tego co w tej mowie siedzi.

REF. : Ucz, ucz, ucz, ucz się polskiego, na łatwe i na trudne dni.
            Cóż, cóż, cóż, cóż w tym jest złego?
            Co złego to nie my, co złego to nie my.

Zanim obywatel Szopen zasiadł do pianina,
to mu piękniej niż w Europie polskie chrząszcze brzmiały w trzcinach.
Chociaż tańczy modne tańce nasza młodzież cała,
w średniorolnym gospodarstwie dzięcielina pała.

REF. : Ucz, ucz, ucz, ucz się polskiego,...

Skocznie śpiewam czy też smutnie, zawsze dla jednego:
ON nastroił moją lutnię, nie wiem po co i dlaczego.
Porzucił mnie w rozmarynie, bo byłam nie taka,
lecz on zawsze bedzie przy mnie, bo wziął serce do plecaka.

REF. : Ucz, ucz, ucz, ucz się polskiego,...


WSZYSCY POLACY
piosenka z repertuaru zespolu "Bayer Full"
( Wersja Remix mp3 )
( Wersja Karaoke mid )
( Fragment orginalnego wykonania mp3 )

Wieczorem, wieczorem, kiedy gwiazdy mocno lśnią
Wieczorem, wieczorem zaspiewajmy razem song:

REF: Bo wszyscy Polacy to jedna rodzina,
         Starszy czy młodszy , chłopak czy dziewczyna.
         Bo wszyscy Polacy to jedna rodzina,
         Starszy czy młodszy , chłopak czy dziewczyna.
         Hej , hej bawmy się, hej, hej śmiejmy się.
         Hej , hej bawmy się, hej, hej śmiejmy się.

Nocą, nocą gdy po pracy w domu śpisz
Nocą, nocą każdy ma szczęśliwe sny.

A rano, a rano kiedy słońce jeszcze śpi
To wtedy, to wtedy zaśpiewamy ja i ty:

A kiedy, a kiedy z Polski wyjechałeś gdzieś
To nawet po latach my rozpoznamy się.


KATECHIZM POLSKIEGO DZIECKA
Władysław Bełza

– Kto ty jesteś?
– Polak mały.
– Jaki znak twój?
– Orzeł biały.
– Gdzie ty mieszkasz?
– Między swemi.
– W jakim kraju?
– W polskiej ziemi.
– Czem ta ziemia?
– Mą ojczyzną.
– Czem zdobyta?
– Krwią i blizną.
– Czy ją kochasz?
– Kocham szczerze.
– A w co wierzysz?
– W Polskę wierzę.
– Coś ty dla niej?
– Wdzięczne dziecię.
– Coś jej winien?
– Oddać życie.



TOP





    A .   Liczebniki 1 - 12 :

1 jeden 2 dwa 3 trzy 4 cztery
5 pięć 6 sześć 7 siedem 8 osiem
9 dziewieć 10 dziesieć 11 jedenaście 12 dwanaście

( Patrz: Wiersze dla dzieci: "Dziesiec Balwankow" W.Chotmska )





    B .   Dni tygodnia :

poniedziałek    wtorek    środa    czwartek    piątek    sobota    niedziela

( Patrz: Wiersze dla dzieci: "Tydzien" W.Chotmska, "Tydzien" J.Brzechwa )





    C.   Miesiace :

1 styczeń 2 luty 3 marzec 4 kwiecień
5 maj 6 czerwiec 7 lipiec 8 sierpień
9 wrzesień 10 październik 11 listopad 12 grudzień






    D .   Pory roku :

        wiosna    lato    jesień    zima





    E .   Kolory :


biały


żółty


pomarańczowy


czerwony


zielony


niebieski


fioletowy


brązowy


czarny



ZABAWA w KOLORY

Osoba prowadząca mówi np. zielone, a reszta uczestników musi jak najszybciej dotknąć czegoś zielonego. Ta osoba, która pierwsza znajdzie przedmiot w kolorze zielonym, staje w środku i podaje kolejny opis. Nie muszą to być tylko kolory, mogą być również kształty, np. okrągły - dzieci znajdują to, co w otoczeniu jest okrąłe.


TOP





    F .   Slownictwo :

Dzieci przygotowane zostaly do wycieczki na farme sluchajac wierszyka Juliana Tuwima "Rzepka". Podczas lekcji uczyly sie polskich nazw zwierzat i roslin.







    G .   Alfabet :

a b c d e f g h i j k l ł m n o p r s t u v w x y z

ą ę ć ń ó ś ż ź

cz sz rz ch dż dź


Nauka alfabetu jest mniej uciazliwa, gdy znamy wierszyk Juliana Tuwima "Abecadlo".

Poznanie polskiego alfabetu pozwoli dzieciom na czytanie w jezyku polskim.






    H .   Wigilia

ZIMA, ZIMA, ZIMA
Pastoralka Swiateczna dla najmlodszych
muz./sł. tradycyjne

Zima, zima, zima,
pada, pada śnieg.
Jadę, jadę w świat sankami,
sanki dzwonia dzwoneczkami:
dzyń, dzyń, dzyń.

Zasypane drogi,
w śniegu caly świat.
Biala droga hen przed nami,
sanki dzwonia dzwoneczkami:
dzyń, dzyń, dzyń.

Jaka pyszna sanna,
parska raźno koń.
Śnieg rozbija kopytami,
sanki dzwonia dzwoneczkami:
dzyń, dzyń, dzyń.

    ZIMA ZLA
Slowa: Maria Konopnicka

Hu! hu! ha! Nasza zima zła!
Szczypie w nosy, szczypie w uszy,
mroźnym śniegiem w oczy prószy,
wichrem w polu gna!
Nasza zima zła!

Hu! hu! ha! Nasza zima zła!
Płachta na niej długa, biała,
w ręku gałąź oszroniała,
a na plecach drwa...
Nasza zima zła!

Hu! hu! ha! Nasza zima zła!
A my jej się nie boimy,
dalej śnieżkiem w plecy zimy,
niech pamiątkę ma!
Nasza zima zła!

WSRóD NOCNEJ CISZY...

Wsród nocnej ciszy głos się rozchodzi
Wstańcie pasterze, Bóg się wam rodzi
   Czym prędzej się wybierajcie
   Do Betlejem pospieszajcie
   Przywitać Pana.   / X 2

Poszli znalezli Dzieciątko w żłobie
Z wszystkimi znaki danymi sobie
Jako Bogu cześć Mu dali
A witając zawołali
Z wielkiej radości:

Ach, witaj zbawco, z dawna żądany
Cztery tysiące lat wygladany
Na Ciebie krole, prorocy
Czekali a Tyś tej nocy
Nam się objawił.

I my czekamy na Ciebie, Pana,
A skoro przyjdziesz na głos kapłana,
Padniemy na twarz przed Tobą,
Wierząc, żeś jest pod osłoną
Chleba i wina.





    I .   Zwroty grzecznosciowe :
  1. "Czarodziejskie" słowa :    
        dziękuję     proszę     przepraszam
  2. Powitanie / Pożegnanie :    
        Dzień Dobry         ---    Do Widzenia
        Dobry Wieczór   ---    Dobranoc

  3. Umiejętność przedstawiania się :
        Mam na imię ... .
        Mam ... lat .

TOP




    J.  
PACanów :

PRZYWITANIE

Są już z nami wszystkie dzieci,
a więc zaczynamy:
Prawa ręka, lewa ręka, (machamy lewą i prawą ręką)

pieknie sie witamy. (głeboki ukłon)



IMIE

Ja mam imię, ty masz imię,
każdy swoje imię ma -
Teraz chcemy Cie przywitac,
Przedstaw nam sie tu raz dwa!
Wskazane dziecko mowi swoje imie.



WITAJ (na melodię "Panie Janie" )


Witaj (imie dziecka
) /x2
Jak sie masz? /x2
Wszyscy Cię lubimy, /x2
Bądź wśród nas. /x2
  PACANOW

Kiedy byłem mały,
Byłem w domu sam,
Nawet nie wiedziałem ile latek mam.

Teraz jestem duzy
i PACanow znam.
Mam duzo przyjaciol – juz nie jestem sam.


POŻEGNANIE

Zajęcia skończone,
już chce nam się jeść!
Idziemy do domu:
– Do widzenia – Pa, pa – Cześć !
Machamy rękami na pożegnanie.




   



    Z. Wiersze i teksty piosenek pomocne przy przerabianiu szkolnego materialu :


KRASNOLUDKI

My jesteśmy krasnoludki, hopsa sa, hopsa sa!
Pod grzybkami nasze budki, hopsa, hopsa sa!

Jemy mrówki, żabie łapki, oj tak tak, oj tak tak!
A na głowach krasne czapki, to nasz, to nasz znak!.

Gdy ktoś zbłądzi, to trąbimy, trutu tu, trutu tu!
Gdy ktoś senny, to uśpimy, lulu lulu lu!

Gdy ktoś skrzywdzi krasnoludka, ajajaj, ajajaj!
To zapłacze niezabudka, uuuuu.

OJCIEC WIRGILIUSZ

Ojciec Wirgiliusz
Uczył dzieci swoje,
A miał ich wszystkich
Sto dwadzieścia troje:
Hejże, dzieci, hejże ha!
Hejże ha, hejże ha!
Róbcie wszystko co i ja,
Co i ja.
      STARY NIEDZWIEDZ

Stary niedźwiedź mocno spi /2x
my się go boimy, na palcach chodzimy,
jak się zbudzi, to nas zje. /2x
Pierwsza godzina- niedźwiedź śpi,
druga godzina -niedźwiedź chrapie,
trzecia godzina - niedźwiedź łapie!

POCIAG

Jedzie pociąg z daleka,
Ani chwili nie czeka,
Konduktorze łaskawy,
zabierz nas do Warszawy! /2x

Konduktorze łaskawy,
Zabierz nas do Warszawy!
Trudno, trudno to będzie,
dużo osób jest wszędzie. /2x

Pięknie pana prosimy,
Jeszcze miejsca widzimy.
A więc prędko wsiadajcie,
do Warszawy ruszajcie. /2x

           
LABADA

Tańczymy labada labada, labada,
Tańczymy labada, małego walczyka.
Tańczą go krasnale, krasnale, krasnale,
Tańczą go krasnale i małe dzieci też.
Poruszamy się po obwodzie koła,
krokiem dostawnym trzymając się za ręce.
Mówimy tekst:

Rączki były? (pokazujemy)
Były! (pokazujemy)
Włoski były? (pokazujemy) Nie! (itd)

DOMOWE PRZEDSZKOLE

Gdzie jest slonko kiedy spi?
Czy wilk zawsze bywa zly?
Dokad tupta noca jez?
Mozesz wiedziec jesli chcesz!

Domowe przedszkole wszystkie dzieci kocha
i chce bysmy takze kochali je troche.
Domowe przedszkole, czy slonce czy deszcz
Przyjsc moze do Ciebie jesli tylko chcesz
Przyjsc moze do Ciebie
jesli tylko, jesli tylko chcesz.
    GLOWA, RAMIONA
(na melodię piosenki "Siekiera, motyka")

Gimnastyka dobra sprawa,
Dla nas wszystkich to zabawa.
Ręce w górę, w przód i w bok,
Skłon do przodu - w górę skok.
Ref.:
Głowa, ramiona, kolana, piety,
Kolana, piety, kolana, piety,
Głowa, ramiona, kolana, piety,
Oczy, uszy, usta, nos.



JADA MISIE

Jadą, jadą misie, tra la la la la,
Śmieją im się pysie, cha cha cha cha cha,
Przyjechały do lasu, narobiły hałasu,
Przyjechały do boru, narobiły rumoru.

Jadą, jadą misie, tra la la la la,
Śmieją im się pysie, cha cha cha cha cha,
A misiowa jak może, prędko szuka w komorze,
Plaster miodu wynosi, pięknie gości swych prosi.

Jedzą, jedzą misie, tra la la la la,
Śmieją im się pysie, cha cha cha cha cha,
Zjadły misie plastrów sześć
I wołają: "jeszcze jeść!"


MURZYNEK MALUTKI

Murzynek malutki
oczka ma błyszczące (pokazujemy na oczka)

kręcą mu się loczki (pokazujemy na włoskizakręcając je)
do góry sterczące (stawiamy je)
buzia cala czarna, jak ta czekolada (pokazujemy buzie)
mały nasz murzynek po murzyńsku gada.

Chodź do nas Murzynku,
podaj rączki swe .
Zrobimy kółeczko,
zabawimy się. (robimy małe kółeczka)

Hej dalej, dalej, kręćmy się w kółeczko,
Jak się zabawimy wypijemy mleczko (udajemy, że pijemy ze złożonych rąk)



TOP

SZYBKO
Danuta Wawiłow

Szybko, zbudź się, szybko, wstawaj!
Szybko, szybko, stygnie kawa!
Szybko, zęby myj i ręce!
Szybko, światło gaś w łazience!
Szybko, tata na nas czeka!
Szybko, tramwaj nam ucieka!
Szybko, szybko, bez hałasu!
Szybko, szybko, nie ma czasu!

Na nic nigdy nie ma czasu?

A ja chciałbym przez kałuże
iść godzinę albo dłużej,
trzy godziny lizać lody,
gapić się na samochody
i na deszcz, co leci z góry,
i na żaby, i na chmury,
cały dzień się w wannie chlapać
i motyle żółte łapać
albo z błota lepić kule
i nie spieszyć się w ogóle...

Chciałbym wszystko robić wolno,
ale mi nie wolno?


SZCZOTKA, PASTA

Szczotka, pasta, kubek, ciepła woda,
Tak się zaczyna wielka przygoda.
Myję zęby bo wiem dobrze o tym,
Ten kto nie myje ten ma kłopoty.
Żeby zdrowe zęby mieć trzeba tylko chcieć.

Szczotko, szczotko, hej szczoteczko ooo,
Zatańcz ze mną, tańcz w kółeczko ooo,
W prawo, w lewo, w lewo, w prawo ooo,
Po jedzeniu kręć nią żwawo ooo.
Bo to bardzo ważna rzecz, żeby zdrowe zęby mieć.


TOP

MYDLO
1.
Mydło lubi zabawę w chowanego pod wodą
Każda taka zabawa jest wspaniałą przygodą
Kiedy dobry ma humor
to zamienia się w pianę
A jak znajdzie gdzieś słomkę,
puszcza bańki mydlane.

Refren:
Mydło wszystko umyje,
nawet uszy i szyję
Mydło, mydło pachnące jak kwiatki na łące




2.
Mydło lubi kąpiele, kiedy woda gorąca
Skacząc z ręki do ręki, złapie czasem zająca
Lubi bawić się w berka,
z gąbką chętnie gra w klasy
I do wspólnej zabawy wciąga
wszystkie brudasy.

Refren:
Mydło wszystko umyje,
nawet uszy i szyję
Mydło, mydło pachnące jak kwiatki na łące.
 

WITAMINKI

Spójrzcie na Jasia, co za chudzina,
słaby, mizerny, ponura mina,
a inny chłopcy silni jak słonie,
każdy gra w piłkę lepiej niż Boniek.

mówione: dlaczego Jasio wciąż mizernieje, bo to głuptasek, witamin nie je

REF: /x2
Witaminki witaminki,
dla chłopczyka i dziewczyki,
wszyscy mamy dziarskie minki,
bo zjadamy witaminki.
   

Wiśnie i śliwki, ruda marchewka,
grusza pietruszka i kalarepka,
smaczne porzeczki, słodkie maliny,
to wszystko właśnie są witaminy.

mówione: Kto chce być silny zdrowy jak ryba musi owoce jeść i warzywa

REF: /x2
Witaminki witaminki,
dla chłopczyka i dziewczyki,
wszyscy mamy dziarskie minki,
bo zjadamy witaminki.


TOP

ZUZIA LALKA NIEDUZA
sł. Dorota Gellner,
wyk. Fasolki

Zuzia lalka nieduża
I na dodatek cała ze szmatek
W kratkę stara spódniczka
Łzy na policzkach
A w główce marzeń sto

Refren:
Lecz kocham ją najbardziej
ze wszystkich moich lal
Choć nie ma sukni złotej
Zabiorę ją na bal


Zuzia lalka nieduża
płaszczyk za krótki, zbyt duże butki
Fartuch biały z kieszonką
w kieszonce słonko
A w główce marzeń sto

Refren:
Lecz kocham ją najbardziej
ze wszystkich moich lal
Choć nie ma sukni złotej
Zabiorę ją na bal.

Zuzia lalka niewielka
Bródka malutka
Nos jak muszelka
Oczy ma jak pięć złotych
wełniane loki a w główce marzeń sto.



PSZCZOLKA MAJA

Jest gdzieś lecz niewiadomo gdzie
Świat, w którym baśń ta dzieje się
Malutka pszczółka mieszka w nim
I wiedzie wśrod owadów prym

Tę pszczółkę
którą tu widzicie zowią Mają.
Wszyscy Maję znają i kochają.
Maja fruwa tu i tam
Świat swój pokazując nam.

Dziś spotka Was maleńka,
zwinna pszczółka Maja.
Mała, śmiała, rezolutna Maja.
Nasza przyjaciółka Maja.
Maju /x3
Maju cóż zobaczymy dziś?


SLONECZKO

Słoneczko późno dzisiaj wstało
i w takim bardzo złym humorze
i świecić też mu się nie chciało
bo mówi, że zimno na dworze.

REF.
Słoneczko nasze, rozchmurz buzię
bo nie do twarzy ci w tej chmurze.
Słoneczko nasze, rozchmurz się
maszerować z tobą będzie lżej.

A gdy piosenkę usłyszało
to się tak bardzo ucieszyło
zza wielkiej chrumry zaraz wyszło
i nam radośnie zaświeciło.

REF.
Słoneczko nasze, rozchmurz buzię
bo nie do twarzy ci w tej chmurze.
Słoneczko nasze, rozchmurz się
maszerować z tobą będzie lżej.



KUKUŁKA / WIOSNA

Ku ku, ku ku! Precz, zimo zła!
Już bociek leci, cieszą się dzieci.
Wiosna, wiosna idzie przez świat!

Ku ku, ku ku! Już kwitnie sad!
W gałązkach drzewa już ptaszek śpiewa.
Wiosna, wiosna idzie przez świat!

Ku ku, ku ku! Już ciepły wiatr.
Zatańczmy wkoło, bo nam wesoło.
Wiosna, wiosna idzie przez świat!




TOP


TYDZIEN
Jan Brzechwa

Tydzien dzieci mial siedmioro:
"Niech sie tutaj wszystkie zbiora!".

Ale przeciez nie tak latwo
Radzic sobie z liczna dziatwa.

Poniedzialek juz od wtorku,
poszukuje kota w worku,

Wtorek srode wzial pod brode:
"Chodzmy sitkiem czerpac wode".

Czwartek w gorze igla grzebie
i zaszywa dziury w niebie.

Chcieli prace skonczyc w piatek,
a to ledwie byl poczatek.

Zamyslila sie sobota:
"Toz dopiero jest robota!".

Poszli razem do niedzieli,
Tam porzadnie odpoczeli.

Tydzien drapie sie w przedzialek:
"No, a gdzie jest poniedzalek?"

Poniedzialek juz od wtorku,
poszukuje kota w worku, .......
TYDZIEN
Wanda Chotomska

Naokolo swiata chodzi
najdziwniejsza z wszystkich rodzin:

Poniedzialek idzie przodem,
za nim Wtorek ciagnie Srode,
czwarte miejsce, toz po Srodzie
zajal Czwartek w tym pochodzie.
Piatek depce mu po pietach,
a Sobota jak najeta
wciaz jezykiem miele, miele
i narzeka na Niedziele:

- Wiecznie z toba sa klopoty,
bo umykasz od roboty
i narazasz sie na kpiny,
zamiast przyklad brac z rodziny!

Poniedzialek - chlopak zloty,
pierwszy spieszy do roboty.
Wtorek - krzata sie jak pszczola,
Srode - chwali cala szkola,
Czwartek - robi sam porzadki,
Piatek - uczy sie na piatki,
ja, jak moge, tak pracuje,
a ty co? A ty proznujesz!

Tu niedziela sie odzywa:
- A kto za was odpoczywa?


TOP


RZEPKA
Julian Tuwim

   

Zasadził dziadek rzepkę w ogrodzie,
Chodził tę rzepkę oglądać co dzień,
Wyrosła rzepka jędrna i krzepka,
Schrupać by rzepkę z kawałkiem chlebka!
Więc ciągnie rzepkę dziadek niebożę,
Ciągnie i ciągnie, wyciągnąć nie może!

Zawołał dziadek na pomoc babcię:
"Ja złapię rzepkę, ty za mnie złap się!"
I biedny dziadek z babcią niebogą
Ciągną i ciągną, wyciągnąć nie mogą!
Babcia za dziadka,
Dziadek za rzepkę,
Oj, przydałby się ktoś na przyczepkę!

Przyleciał wnuczek, babci się złapał,
Poci się, stęka, aż się zasapał!
Wnuczek za babcię,
Babcia za dziadka,
Dziadek za rzepkę,
Oj, przydałby się ktoś na przyczepkę!
Pocą się, sapią, stękają srogo,
Ciągną i ciągną, wyciągnąć nie mogą!

Zawołał wnuczek szczeniaczka Mruczka,
Przyleciał Mruczek i ciągnie wnuczka!
Mruczek za wnuczka,
Wnuczek za babcię,
Babcia za dziadka,
Dziadek za rzepkę,
Oj, przydałby się ktoś na przyczepkę!
Pocą się, sapią, stękają srogo,
Ciągną i ciągną, wyciągnąć nie mogą!

Na kurkę czyhał kotek w ukryciu,
Zaszczekał Mruczek: "Pomoż nam, Kiciu!"
Kicia za Mruczka,
Mruczek za wnuczka,
Wnuczek za babcię,
Babcia za dziadka,
Dziadek za rzepkę,
Oj, przydałby się ktoś na przyczepkę!
Pocą się, sapią, stękają srogo,
Ciągną i ciągną, wyciągnąć nie mogą!

Więc woła Kicia kurkę z podworka,
Wnet przyleciała usłużna kurka.
Kurka za Kicię,
Kicia za Mruczka,
Mruczek za wnuczka,
Wnuczek za babcię,
Babcia za dziadka,
Dziadek za rzepkę,
Oj, przydałby się ktoś na przyczepkę!
Pocą się, sapią, stękają srogo,
Ciągną i ciągną, wyciągnąć nie mogą!
Szła sobie gąska ścieżyną wąską,
Krzyknęła kurka: "Chodź no tu, gąsko!"
Gąska za kurkę,
Kurka za Kicię,
Kicia za Mruczka,
Mruczek za wnuczka,
Wnuczek za babcię,
Babcia za dziadka,
Dziadek za rzepkę,
Oj, przydałby się ktoś na przyczepkę!
Pocą się, sapią, stękają srogo,
Ciągną i ciągną, wyciągnąć nie mogą!

Leciał wysoko bocian-długonos,
"Fruńże tu, boćku, do nas na pomoc!"
Bociek za gąskę,
Gąska za kurkę,
Kurka za Kicię,
Kicia za Mruczka,
Mruczek za wnuczka,
Wnuczek za babcię,
Babcia za dziadka,
Dziadek za rzepkę,
Oj, przydałby się ktoś na przyczepkę!
Pocą się, sapią, stękają srogo,
Ciągną i ciągną, wyciągnąć nie mogą!

Skakała drogą zielona żabka,
Złapała boćka - rzadka to gratka!
żabka za boćka,
Bociek za gąskę,
Gąska za kurkę,
Kurka za Kicię,
Kicia za Mruczka,
Mruczek za wnuczka,
Wnuczek za babcię,
Babcia za dziadka,
Dziadek za rzepkę,
A na przyczepkę
Kawka za żabkę,
Bo na tę rzepkę
Też miała chrapkę!

Tak się zawzięli,
Tak się nadęli,
że nagle rzepkę
Trrrach!! wyciągnęli!
Aż wstyd powiedzieć,
Co było dalej!
Wszyscy na siebie
Poupadali:

Rzepka na dziadka,
Dziadek na babcię,
Babcia na wnuczka,
Wnuczek na Mruczka,
Mruczek na Kicię,
Kicia na kurkę,
Kurka na gąskę,
Gąska na boćka,
Bociek na żabkę,
żabka na kawkę
I na ostatku
Kawka na trawkę.


TOP


DZIESIEC BALWANKOW
Wanda Chotomska


Dziesięć bałwankow
było w jednym lesie,
ni mniej, ni więcej,
tylko właśnie 10.

Jeden się drapał
do dziupli na drzewie
i tak się zdrapał,
że zostało 9.

Dziewięć bałwankow
stało na polanie,
dokładnie dziewięć,
bałwan przy bałwanie.

Lecz jeden poczuł,
że go kręci w nosie.
Jak zaczął kichać,
to zostało 8.

Osiem bałwankow
stało w dalszym ciągu,
lecz jeden bał się
mrozu i przeciągow.

Więc włożył kożuch
i okrył się pledem.
Jak go odkryli,
to już było 7.
Z siedmiu bałwankow
jeden zaraz orzekł,
że się poślizgać
warto na jeziorze.

Lecz ledwie zdążył
na jezioro wleźć,
wpadł w taki poślizg,
że zostało 6.

Tych sześć bałwankow
stałoby do teraz,
lecz jeden bałwan
zaczął się rozbierać.

Chciał się ochłodzić,
miał na kąpiel chęć -
jak się rozebrał,
to zostało 5.

Z pięciu bałwankow
jeden zaraz ubył,
bo go ciekawość
przywiodła do zguby.

Nie wiedział po co
są kaloryfery -
jak się dowiedział,
to zostały 4.
Cztery bałwany
stały w dwuszeregu,
lecz jeden zaczął
tupać na kolegow.

Tupał i tupał,
bo był strasznie zły,
i tak się stupał,
że zostały 3.

Te trzy bałwanki
długo nie postały,
bo jeden bałwan
znał świetne kawały.

Z własnych dowcipow
śmiał się: - Cha! Cha! Cha!
i pękł ze śmiechu,
i zostały 2.

A jak została
tych bałwankow dwojka,
to się zaczęła
między nimi bojka...

Dziesięć bałwankow
było na polanie.
Ile zostało?
Oto jest pytanie!



TOP

ABECADLO
Julian Tuwim

Abecadło z pieca spadło,
O ziemię się hukło,
Rozsypało się po kątach,
Strasznie się potłukło:
I - zgubiło kropeczkę,
H - złamało kładeczkę,
B - zbiło sobie brzuszki,
A - zwichnęło nożki,
O - jak balon pękło,
aż się P przelękło,
T - daszek zgubiło,
L - do U wskoczyło,
S - się wyprostowało,
R - prawą nogę złamało,
W - stanęło do gory dnem
i udaje, ze jest M.

TOP




MRóWKA
Jan Brzechwa

Wół
Miał odwieźć do szkoły stół.

Powiada do osła: "Na wieś
Stół ten do szkoły zawieź."

Osioł pomyślał: "O, źle!"
I rzecze do kozła: "Koźle,

Odwieź ten stół, bardzo proszę,
Dostaniesz za to trzy grosze."

Zawołał kozioł barana:
"Odwieź ten stół jutro z rana."

Baran był na podwórku,
Do psa więc powiada: "Burku,

Odwieź, bo mnie nie ochota!"
Pies wezwał do siebie kota

I warknął: "Kocie-ladaco,
Ty zająć się masz tą pracą!"

Kot stołu wieźć nie zamierza,
Przywołał w tym celu jeża.

Jeż myśli: "Gdzie stół, gdzie szkoła?"
Więc szczura do siebie woła

I mówi: "Do pracy, szczurze,
Stół odwieź szybko, a nuże!"

Szczur chciał się myszą wyręczyć,
Lecz mysz nie lubi się męczyć,

Więc rzecze do żaby: "Żabo,
Stół odwieź, bo mnie jest słabo."

Żaba jaszczurkę zoczyła:
"Jaszczurko, bądź taka miła,

Najmocniej proszę cię, zawieź
Stół ten do szkoły na wieś."

Jaszczurka w pobliskich gąszczach
Zdołała dostrzec chrabąszcza:

"Stół odwieź, chrabąszczu drogi,
Bo bardzo bolą mnie nogi."

Lecz chrabąszcz to okaz lenia,
Powiada więc od niechcenia:

"Wiesz, mucho, zamiast tak brzęczeć,
Mogłabyś mnie wyręczyć."

Mucha do mrówki powiada:
"Jest tu okazja nie lada,

Stół trzeba odwieźć do szkoły.
Ty lubisz takie mozoły."

Mrówka,
Nie mówiąc nikomu ani słówka,
Chociaż nie była zbyt rosła,
Wzięła stół i do szkoły zaniosła.



TOP




PACanow  |  PACanow Archiwa  |  Glowna Strona  |  Mapa

Copyright © 2005 M.Myszkowska. All rights reserved