UE        INTEGRACJA   czy  PODBÓJ

    Autor tej publikacji, wpływowy brytyjski dziennikarz o zajęciu naukowo – analitycznym pisze, że bezstronni obserwatorzy polskiej sceny politycznej              i gospodarczej ze zdumieniem ostatnio obserwowali rozwój wydarzeń w tym kraju. Zdumienie wypływało z faktu, że pod naciskiem UE wszystkie pookrągłowe rządy Polski prowadziły pod sztandarem reform – politykę doglębnej destrukcji polskiego potencjału gospodarczego i kulturalnego. Zlikwidowano nie tylko tysiące zakładów pracy i fabryk, lecz także za bezcen, faktycznie za darmo przekazano w ręce firm zagranicznych całą bankowość, przemysł, media. Skasowano całe potężne gałęzie gospodarki polskiej. W ten sposób kraje członkowskie UE pozbyły się potencjalnej polskiej konkurencji w dziedzinie handlu, a gospodarka polska stanowi obecnie widowisko budzące politowanie – to prawdziwy krajobraz po ciężkim bombardowaniu. Na skutek oddziaływania UE na serwilistyczne rządy w Warszawie Polska, która przed 40 – toma laty zajmowała 40 miejsce na liście najbardziej rozwiniętych krajów świata zajmuje obecnie na tej liście 56 miejsce –   i jak pisze dziennikarz brytyjski – jest kompletnym bankrutem, należącym faktycznie do krajów III Świata, którego głos praktycznie się nie liczy (i nie będzie się liczył) na arenie międzynarodowej.

    Ron Hunt zadaje też sobie retoryczne pytanie jak do tego mogło dojść, że naród o tak chlubnej tradycji niepodległościowej dał się tak łatwo nabrać na prymitywną europejską demagogię i pozwolił się w ciągu zaledwie 10 lat „zafrykanizować”?  Odpowiedź brzmi jak następuje: polscy politycy i sprawujący w kraju rządy dusz dziennikarze dają się bardzo łatwo korumpować wielkim firmom zachodnim (przeważnie niemieckim) i ze względu nawet na wysokie łapówki na poziomie paruset tys. $, bez skrupułów współuczestniczą w realizacji obcych interesów na terenie własnego kraju z ogromną szkodą dla tego ostatniego. Pod płaszczykiem walki z „industrialnymi monstrami gospodarki komunistycznej” ci agenci wpływu doprowadzili do zagłady przemysłu krajowego, który już w żadnej mierze i w żadnej dziedzinie nie będzie stanowił zagrożenia dla niemieckich czy francuskich monstrów gospodarki kapitalistycznej. Ludność Polska zakompleksiona głęboko w stosunku do zachodu, nie zdążyła nawet się ocknąć, jak się obudziła z letargu w kraju pod każdym względem trzeciorzędnym i pozbawionym jakichkolwiek pozytywnych perspektyw. Dziennikarz brytyjski z oburzeniem odnotowuje również bulwersujący jego zdaniem cynizm kierownictwa UE, która wiedząc, że ludność Polski jest 6 – krotnie biedniejsza niż mieszkańcy krajów unijnych, zamiast wyświadczyć temu szlachetnemu narodowi dodatkową i realną pomoc finansową. Np. przez 200% dopłaty dla polskiego rolnictwa, cynicznie dała im tylko połowę tego, co otrzymują zamożniejsi rolnicy francuscy i niemieccy. Umowa akcesyjna zredagowana też w ten sposób, a rząd polski lekkomyślnie ją podpisał, że biedna Polska będzie z własnego skromnego budżetu dopłacała do kasy bez porównania bogatszych Niemiec, czy Francji, czy Francji. To nie jest ingerencja w struktury Europejskie lecz okrutny i bezwzględny podbój Polski przez jej fałszywych przyjaciół – konkluduje Pan Ron Hunt na łamach  Londyńskiego  „Timesa” (opr. Jan Ciechanowicz) ( NDz środa 19.II.03, s.10)cui                                                           

    Dlatego  Polska ma szanse, kiedy będzie wierna     Chrystusowi  wierna swoim chrześcijańskim korzeniom i tradycjom, także narodowym, które oparte są bardzo mocno na tradycji chrześcijańskiej. Musi jednak próbom Unii wyrwania jej z tej chrześcijańskiej Europy powiedzieć nie i budować swoją przyszłość dalej na Chrystusie i Niepokalanej, na partnerskich stosunkach z innymi sąsiadami, też z (tak jak Norwegia) UE. To jedyna pewna droga.

 

Największa głupota naszych czasów  ▬ utworzenie UE.

 

słowa te powiedziała Margaret Thatcher wytrawny polityk była wieloletnia premier Wielkiej Brytanii. Żelazna Dama precyzyjnie motywuje te słowa we napisanej przez siebie książce „Dyplomacja”. Gdzie udowadnia, że Wielka Brytania powinna wycofać się ze wspólnej polityki obronnej, rybołustwa, rolnictwa i uzależnić swą politykę zagraniczną.  Jej wizja Europy Ojczyzn – niepodległych państw narodowych (tak bliska doktrynie chrześcijańskiej) przy swobodnej i konkurencyjnej wymianie towarowej została zakwestionowana przez europejskich specjalistów (m. in. Andreotiego) dążących do centralizmu, do eurokołchozu. Teraz te same siły socjalistyczno – komunistyczne wpychają Polskę w ramiona Brukseli.

   Unia Europejska to organizacja niedemokratyczna, a nawet antydemokratyczna (- pokazuje to przykład Austrii -)  To kartel rządów, w którym parlamenty narodowe tracą swoją władzę. A Parlament Europejski nie odgrywa istotnej roli. Cała władza przechodzi w ręce niekontrolowanej biurokracji. Z ekonomicznego punktu widzenia państwa członkowskie nie mają dość instrumentów, aby prowadzić politykę gospodarczą odpowiednią do własnych potrzeb. Dlatego wystąpienie Polski do UE jest niekorzystne pod każdym względem ekonomicznym jak i politycznym.

                                    Prof. Langland – politolog wykładowca Sorbony.

Z Europejskiej Karty Praw i Wolności – co stanowi podstawową strukturę UE – zostały usunięte wszystkie odniesienia do Boga. Dlatego uważam – mówi prof. J. Lanlend – że jest niemożliwe, żeby Polska zewangelizowała Europę wnosząc tam światło Ewangelii. Zachodzi raczej proces odwrotny.

   Polacy pod wpływem Zachodu (UE) zatracają swój katolicyzm (J.Lenglend). Nie ma w historii Europy żadnego systemu ideologicznego, który mógłby zastąpić chrześcijaństwo w roli fundamentu spajającego życie społeczne. Wszelkie próby takiego zastąpienia zawsze kończyły się tragicznie. Demoralizacja (psucie) społeczeństwa – przez politykę antyrodzinną (w dokumentach podstawowych UE nie użyto ani razu słowa rodzina) antynarodową propagującą aborcję, seksualizm, homoseksualizm, eutanazja i inne zwyrodnienia – zawsze prowadziła do upadku – tak padały imperia.

Po dołączeniu do UE Polacy staną  się narodem bez własnego państwa. Proces integracji polega bowiem na stopniowej utracie władzy przez instytucje narodowe. Jest to redukcja władzy w rękach narodowych rządów do 5 – 10%. I taki będzie wpływ Polski na decyzje.

UE niszczy takie wartości jak prawa człowieka, demokracja przez likwidacje struktur władzy państwowej. Jeśli nie ma państwa, nie ma respektowania prawa. Jeśli w Konstytucji dochodzi do pomieszania kompetencji na poziomie narodowym i ponadnarodowym, to zanika fundament prawny, a pozostaje tylko władza bez odpowiedzialności. Prowadzi to do totalitaryzmu, do Nowego Związku Sowieckiego (J. Lagland).

Kwestię tą trudną do przyjęcia dla wielu bardzo rozjaśnia zestawienie cech istotnych UE oraz Związku Radzieckiego dokonane przez Władimira Bukowskiego znanego rosyjskiego obrońcy praw człowieka.

   „Prawo Unii (ZSRR) ponad prawem narodów, nadrzędność sądów Unii ponad sadami krajowymi, prymat Banku Centralnego Imperium, jedna moneta, jedna granica, polityka zagraniczna i obrona oraz zniesienie granic narodowych. W granicach takiego tworu swobodny obrót kapitałem, rzeczami, walutą i jedna polityka ekonomiczna – z centralnym planowaniem. To wszystko już było, było oparte na ´deklaracji  o prawie narodów do niepodległości, autorstwa W. Lenina i zastosowane w ZSRR. Teraz realizuje te zasady UE i narzuca je innym, także nam.

 

1. 1-sze co wiem, to że Papież Jan Paweł II w ciągu ostatnich 2 lat przemawiał przeciwko Unii Europejskiej. On się bardzo przejmuje, obawia się Unii, dlatego, że ruguje się z niej Boga. Obserwuję, że wielu biskupów, którzy wcześniej byli prounijni, teraz zmieniło swoje zdanie. Alternatywą dla UE nie jest izolacja, ale ścisła współpraca między państwami, partnerstwo z innymi krajami, jednak bez wspólnej monety i bez wspólnego rządu. Jest dużo łatwiej jeśli między krajami występuje  przyjaźń, ale pozostają one przy wspólnej walucie i własnym rządzie, gdyż mają tą samą konstytucję, ten sam rząd. Wprowadzenie wspólnych cech może spowodować konflikty między państwami.

/.../ Idea Unii Europejskiej /.../  Jest to polityczna idea, która ma za zadanie zniszczyć naród i narodowość, by zbudować struktury bez narodu. To jest przejście do stanów socjalistycznych do socjalizmu bez stanów. Państwo sowieckie było potężnym państwem opartym na socjaliźmie. Marks znieść klasy, chciał totalnej anarchii.

Podstawą miały być struktury bez rodziny, bez narodu, bez religii. Tak więc idea Unii Europejskiej jest ideą starej utopii.  Prof. Roberto de mattei – wykładowca Uniwersytetu w Rzymie (ND Nr. 124, 31 maja 2002).

 

2. Polska opinia publiczna nie ma prawa dowiedzieć się o gigantycznych zarobkach unijnych ekspertów, w porównaniu z wynagrodzeniami polskich specjalistów tej samej klasy ani o zagrożeniach dla Polski jakie płyną z Brukseli. Wystarczy porównać zarobki szefa unii delegacji w Polsce. Codziennie (na zł.) zarabia on ponad 3100 zł. Polski ekspert z tym samym doświadczeniem I wykształceniem zarabia 3000 zł na m-c. Elity polityczne w Polsce skorzystają na integracji najbardziej, szczególnie ci, którzy znają się na grupie oddelegowanej do pracy w Brukseli. Otrzymują oni wynagrodzenie około 10 tys Euro miesięcznie I będą zachwyceni, a reszta? Co na tym zyska reszta społeczeństwa? Nic! Podczas referendum będziecie mieli ostatnią szansę zdecydować sami o własnym losie,. później  rządzić będzie Bruksela. Dzisiejsza UE, to już nie raj – niski wzrost gospodarczy I duże bezrobocie I niesprawiedliwość społeczna. Tak naprawdę korupcja w UE nie jest mniejsza niż w Polsce. Tylko o tym u nas się nie mówi. Nie ufajcie bezgranicznie politykom unijnym, oni mają w przyjęciu was do Unii wielki Interes.

                                                            Carl Baddermann – ekspert unijny

 

3. Mówi Roger Helmer deputowany do Parlamentu Europejskiego: „ Uważam,że warunki (przystąpienia Polski do Unii) dla Polski są kiepskie i upokarzające. Spowodują znaczne zniszczenia dla polskiego rolnictwa. Skutkiem tego wielu polskich rolników będzie musiało opuścić gospodarstwa i powiększyć grono bezrobotnych. Unijne reguły dotyczące zatrudnienia i spraw socjalnych odbiorą Polsce realną szansę zaistnienia na rynkach esportowych. A rządy Brukseli osłabią polską administrację. Po tym, jak zrzuciliście jarzmo poddaństwa rządowi w Moskwie, byłoby przykro widzieć Polaków akceptujących niedemokratyczne warunki z Brukseli, rządy kierowane przez niewybieranych i nieodpowiedzialnych biurokratów, których nie możecie ani wybrać, ani usunąć /.../.

   Uważam, że obecna forma integracji europejskiej stanowi największe zagrożenie od czasów II wojny światowej, dla naszego dobrobytu, rzeszy demokracji i w coraz większym stopniu dla naszego bezpieczeństwa.

   Kathryn Nanwa Hoomkwap, członek Papieskiej Rady Rodziny, apelowała (26.III.03) do polskich Parlamentarzystów, by nie zniechęcali się w budowaniu cywilizacji życia – Widzimy w świecie próby zdemontowania rodziny – kawałek po kawałku. Wiele słyszałam o UE i mam nadzieję, że Polska nigdy tam nie trafi – mówi członkini Papieskiej Rady Rodziny. – Jestem przekonana, że poradzicie sobie bez UE – dodała Kathryn Hanwa Hoomkwap (ND 27.III.03)

 

4. „Zaproponowano wam (Polsce, co wzbudziło mój sceptycyzm) warunki nie do przyjęcia jakich nie wolno wam zaakceptować. O sprawiedliwym porozumieniu na mecie dziś nie ma co marzyć”.

   Co się stanie z waszym rolnictwem? Na to by osiągnęło ono standardy zachodnie trzeba by poczekać 15 lat, a do tego czasu polscy rolnicy przestaną egzystować. Musicie zachować swój własny rynek, a przede wszystkim zamknąć granice dla zalewającego was towaru – często wątpliwej jakości z zachodu.

   Nie liczcie na wzrost eksportu. Już teraz kraje UE nie mają gdzie sprzedać swoich towarów. Więc co by zrobiły z importem z Polski?  Owszem zwiększy się import, ale towarów zachodnich na wasz rynek!  Społeczeństwo musi wreszcie uwierzyć, że na obecnych warunkach wejście do struktur Unii nie jest dla was żadnym interesem.  Jedyna nadzieja to powiedzieć w referendum wyraźnie: NIE. Na takich warunkach: NIE dziękujemy. A warunki już teraz się nie zmienią, jest na to za późno.

   Polska nie powinna wejść do UE na zasadach kolonialnych i niewolniczych, lecz na zasadach partnerskich, a przy obecnie prowadzonych negocjacjach jest to niemożliwe. Brukseli bardziej zależy na waszym wejściu niż wam się zdaje (Carl Baddemann – ekspert UE).