Teksty piosenek Mojry


Strona zawiera teksty nastepujacych piosenek:



"Bez litosci"


Byl z niego kawal drania, bo w wieczorowej porze
w te i z powrotem chodzil co dzien po ulicy z nozem
i straszyl male dzieci, ze swymi kolesiami
zabieral im pieniadze i potem pijal wode w bramie.
Raz zgwalcil tez dziewczynke, choc pewnie nie pamieta
miala 13 lat - nie byla jeszcze calkiem rozwinieta,
lecz to mu nie wadzilo, bo tez co by mialo wadzic?
Wazne dla niego jest by zawsze mial gdzie chuja wsadzic.

Ale sila w narodzie.
Nie darujmy mu tych czynow.
Kazik widzial co mowi
i Ty to powiedz synu:

Nie bedzie litosci dla skurwysynow!




„Grzech”


Ten grzech otrzymasz po to, bys wiedzial, ze utraciles raj.
I ty, i dzieci twoich dzieci, i tak przez tysiace lat.

Jam Pan Bog - ojciec Twoj, ktory ukochal dziecko swe.
Lecz ty zrywajac jablko, sprzeniewierzyles sie.

Jestes ukarany
przez Ewe z Adamem.
Czy sie podoba, czy nie -
- jestes skazany
na grzech pierworodny,
od samych narodzin.
Jeszcze gaworzacy,
a juz zly!




„Horror”


Nie wiem co sie na tym swiecie cos ostatnio porobilo,
czemu dzisiaj gosc co drugi jest przekletym jakims zulem.
Ja naprawde sie nie czepiam - kazdy przeciez zaklnie sobie,
mi nie chodzi o slownictwo, lecz ogolnie o kulture.

Ludzie boja sie wyjsc z domu, wyjrzec w nocy na ulice
- wiedza, ze gdy wyjda moga, moga juz na klatce stracic zycie.

Jest tam u nas taki gostek, wczoraj jeszcze jezdzil w wozku.
Dzisiaj chodzi z kolesiami - w torbie jabol w rece kosa.
Patrzy idzie jakis facet (moze nawet to Twoj ojciec)
Tamten podszedl, spojrzal, splunal, „masz ty, kurwa, papierosa?”.

Ludzie boja sie wyjsc z domu, wyjrzec w nocy na ulice
- wiedza, ze gdy wyjda moga, moga juz na klatce stracic zycie.

Co mial zrobic, wyjal pety, dal mu zaraz paczka cala.
Tamten wzial, po czym nozem dziur w powietrzu troche zrobil.
Facet caly zlany potem, z przerazeniem patrzy na nich,
wreszcie poszli - ten szczesliwy, ze go zaden z nich nie zabil

Ludzie boja sie wyjsc z domu, wyjrzec w nocy na ulice
- wiedza, ze gdy wyjda moga, moga juz na klatce stracic zycie.




"Janek"


To był wtorek Janek urwał się z ostatniej lekcji
I jak co dzień zwłoki swe pociągnął w stronę baru
W szkole siedział, lecz co było tam nie miał pojęcia
Przez ostatni tydzień trzeźwy nie był ani razu

Janek, Janek jak nisko upadłeś powiedz
Czy tam gdzie jesteś można się jeszcze podnieść?

Wszedł do baru i z wysiłkiem spojrzał na półeczkę
" - To co zawsze ? " (barman już go widział dzisiaj rano)
Janek rzucił kasę, barman coś dyskretnie podał
Denaturat jedynie dla Janka sprowadzano

Janek, Janek jak nisko upadłeś powiedz
Czy tam gdzie jesteś można się jeszcze podnieść?

To był koniec, więcej Janka już nie zobaczyłem
Zapadł w sen, z którego nikt go nigdy nie obudzi
Swoich " Kumpli " pozostawił w skrzynkach na zapleczu-
Nic więcej, na pogrzebie było czterech ludzi

Janek, Janek jak nisko upadłeś powiedz
Czy tam gdzie jesteś można się jeszcze podnieść?




„Joseph Drug”


Stal przy bramie, tam gdzie zawsze
rece mial w kieszeniach swych,
Ty podszedles zaplaciles, Cieszysz sie,
ze sprzedal Ci.
Ile razy juz tu byles? Nie pamietasz nawet Ty.
Kolejny kawalek smierci. Nowy gwozdz do trumny Twej.

Nie tedy droga - zostaw to gowno,
Nie tedy droga - nim bedzie za pozno.

Nie ma dnia bys nie zapalil,
nie ma dnia bys nie byl zly.
Ciagly koszmar, w Twojej glowie
miejsca brak na dobre sny.
W wolnej rece nedzny trunek, bo na lepszy kasy brak.
Ale geba Twoja szczesliwa, choc
wygladasz juz jak wrak.

Nie tedy droga - zostaw to gowno,
Nie tedy droga - nim bedzie za pozno.





„Metamorfoza”


Chcialbym oczyscic swoja wyobraznie,
uwolnic swoj rozum i mysli od zla,
wyrzucic wszystkie smieci z mojej glowy
i zastapic je samym dobrem.
By nie myslec juz wiecej o przemocy,
przestac zyc wreszcie dla glupich idei.
Pomagac potrzebujacym pomocy
- by dobro bylo moim mottem ...

Ale nie jest tak latwo zostawic wszystko,
zostac dobrym czlowiekiem i myslec czysto.
Porzucic to, co zle, co jednak bylo moim zyciem.
Chcac zmienic sie ...

Nie wiem czy to bedzie mialo jakis sens,
czy sie bedzie chcialo dalej po cos zyc
i czy warto jest w ogole zmieniac sie
skoro - jak teraz tak, dobrze jest.
Moze jednak lepiej tak pozostac juz
i nie sluchac tego co mowia inni.
Bo nie musi mnie podziwiac ludzki tlum.
To co mysla, nie obchodzi mnie.

Ale nie jest tak latwo zostawic wszystko,
zostac dobrym czlowiekiem i myslec czysto.
Porzucic to, co zle, co jednak bylo moim zyciem.
Chcac zmienic sie ...




„Skazany na siebie”


To najgorsze co sie moze zdarzyc,
gdy juz czlowiek nie jest w stanie
wytrzymac sam na sam ze soba dluzej.
Gdy nie mozesz patrzyc na sie.
Kiedy wszystko w sobie samym
wkurza do wytrzymalosci granic;
Gdy wyrokiem jest to, ze do konca zycia
czlowiek sam na siebie jest skazany.

Skazany na siebie ...

Juz nie mozesz siebie sluchac
drazni wszystko Cie co robisz
dluzej nie chcesz miec ze soba nic wspolnego
nawet. I nie myslisz juz o sobie.
Samobojcow zwa tchorzami,
bo chca latwo problem zburzyc
Ciebie nawet na to nie jest stac poniewaz jestes
Zbyt tchorzliwy, zeby stchorzyc.

Skazany na siebie ...





Powrot