Mufka
Jacek Kaczmarski
Prześliczna dzieweczka na spacer raz szła, A
Gdy noc ją złapała wietrzysta i zła. E A
Być może przestraszyłby ziąb i mrok ją,
Lecz miała wszak mufkę prześliczną swą. E A
Nie ruszaj, to moje, weź precz łapy swoje, A
Popsujesz ja, boję się o mufkę swą. E A
Więc szła w dół ulicy przez zamieć i mrok,
Gdy jakiś młodzieniec z nią zrównał swój krok.
Na widok jej uśmiech rozjaśnił mu twarz -
Ach, panno, prześliczną wszak mufkę ty masz.
Nie ruszaj, to moje...
Wiem dobrze, że mam mufkę śliczną jak sen,
Co chłopców spojrzenia przyciąga co dzień.
Różowym jedwabiem podszyta pod spodem,
A z wierzchu futerko, co chroni przed chłodem.
Nie ruszaj, to moje...
Lecz mufka jest moja i nic do niej ci,
Bo mama kazała jej strzec dobrze mi.
Więc idź w swoją drogę i zostaw mnie już,
Bo nie dam ci mufki i za tysiąc róż.
Nie ruszaj, to moje...
Lecz noc była zimna i pannie, co szła,
Zachciało się winka kubeczek lub dwa.
Po winku zbyt mocnym zagościł sen w niej,
A chłopcy z jej mufką igrali, że hej.
Nie ruszaj, to moje...
Zbudziwszy się w płacz uderzyła i jęk:
Zepsuli mi mufkę i szew na niej pękł,
Otarli futerko i jedwab na fest
I na nic ma mufka zapewne już jest!
Nie ruszaj, to moje...
Więc, młode dziewczęta, strzec trzeba się wam,
Tych chłopców, co z wami chcą być sam na sam.
Przeminą, raz, dwa, wina szum, słodkie słówka,
A w darze zostanie wam dziurawa mufka.
Nie ruszaj, to moje...
               (
geocities.com/vava_z/spiewnik)                   (
geocities.com/vava_z)