Pijany poeta
Jacek Kaczmarski
Pijany poeta ma za złe, że klaszczą, C G C
Że patrzą na niego ciekawie, F C
Że każdy mu nietakt łaskawie wybaczą - G a
Poeta wszak wariat jest prawie. G C
Nie chodzi po ziemi, współżyje z duchami,
Ich mowę na wylot zna przecież,
I cóż, że ogląda się wciąż za trunkami -
Alkohol nie szkodzi poecie.
Kochają go bardzo, drwiąc z rąk jego drżenia F C
Ta drwina współczucia ma nazwę, G C
Ugoszczą, przytulą, ukoją cierpienia - F C
A on im to wszystko ma za złe. G C
Do łez się zamartwią, że znowu nic nie jadł,
Że pali za dużo i nie śpi,
Że w oczach mu tańczy szaleńcza zawieja,
A oni pragnęliby pieśni.
Zakocha się szczerze trzy razy na tydzień
I wstyd mu, że tak zakłamany,
Czasami w połowie wieczoru gdzieś wyjdzie,
Lecz częściej się zdrzemnie pijany.
A oni się wtedy po cichu rozzłoszczą,
Że nie dba, gdy w krąg niego siedzą,
Lecz czegoś mu jednak naprawdę zazdroszczą,
Lecz czego zazdroszczą - nie wiedzą.
               (
geocities.com/vava_z/spiewnik)                   (
geocities.com/vava_z)