Artyści
Jacek Kaczmarski
{capo III próg}
E A H E
Zaszczytami zaszczuci, obarczeni sławą
A H7
Nie poznaliśmy strachu o skórę,
E A H E
Na paryskich parkietach salonowy gawot
fis H7 E
Jeszcze jedną ma dla nas figurę.
Gis7 cis A
Niewidoczny fortepian gra z taktem Szopena
E A H7 E
A narody współczuja do wtóru
Gis7 cis A
Ustawiając na biurku, w requiemach i trenach
E fis H7 E
Statuetki Człowieka z Marmuru.
Taniec śmierci ominął i tak nieśmiertelnych -
Znów dla waszej wiruje korzyści,
Dobry Anioł Stróż Paszport cel spełnił naczelny:
Ocaleliśmy przecież -Artyści.
Nam i skrzydeł u ramion na cle nie podcięto
Nie wybito nam zębów ze szczęki,
Bylebyśmy się wznieśli ponad ludzkie lamenty,
Poza bezmiar człowieczej udręki.
Więc rozważnie odważni, z grymasem cierpienia
W pełen znaczeń zbroimy się spokój.
A jak brzmią w naszych ustach wymowne milczenia,
A jak lśnią nam nichciane łzy w oku!
Wszak spełniły się nasze proroctwa i wróżby!
Patrzcie! Żywi, a już między mity!
Z wynajętych cokołów, w gwarze głupim i próżnym
Już nie słychać milczenia zabitych.
e a e a
Oni nam bili brawo żywymi rękoma,
e a e h
Chociaż cień im osiadał na głowach.
e a e a
Ale ręce umarły na łańcuchach i łomach,
e a e h H7
Więc my, tu, teraz o nich - ni słowa.
Wiele słów się po prostu nie mieści we frazach!
Adam, druty, tortury, obozy,
Przesłuchania, rewizje, tłumy w ogniu i gazach
Nazbyt bliskie męczeńskiej są pozy.
Może być, że niedługo, po śmierci - za chwilę,
Kiedy nam znowu zmieni się władza,
Do wolnego już kraju (za ile? za ile?)
Naszych zwłok nikt nie będzie sprowadzał.
Nawet to nas nie wzrusza, myśmy dawno wybrali,
Sen o wierzbie płaczącej sczezł.
W testamentach, przy winie, krewni będą czytali:
"Chciałbym spocząć na Pre Lachaise..."
               (
geocities.com/vava_z/spiewnik)                   (
geocities.com/vava_z)