Chcieliśmy na tej stronie wyrazić nasze niezadowolenie z
miejsca jakie zajmują w naszym życiu zwierzęta. Chcemy zachęcić do przemyślenia
naszego do nich stosunku.
Rzucają się w oczy najczęściej dwie skrajne postawy we wzajemnych relacjach.
Pierwsza grupa to ci, dla których zwierzęta to po prostu zabawka i pożywienie
dane człowiekowi przez boga/naturę (niepotrzebne skreślić) i posiadające (nie
wiadomo po co) tą niewygodną cechę, że nogi, skrzydła ma i uciec może.
Inna grupa z kolei deklaruje na klęczkach miłość do młodszych braci i gotowa
jest im na ziemi nieba przychylić. To niebo jest oczywiście umeblowane według
ich gustu
Obydwie grupy nie mogą sobie wyobrazić życia bez zwierząt.
Jedni ze strachu przed śmiercią głodową, inni z nudów a drudzy z kolei muszą
biednego kotka, czy pieska nakarmić i wykąpać w pachnącym szamponie.
Ustawa z 21 sierpnia 1997 roku o ochronie zwierząt w artykule pierwszym zawiera
deklarację, że "zwierzę, jako istota żyjąca, zdolna do odczuwania cierpienia, nie jest rzeczą. Człowiek jest mu winien poszanowanie, ochronę i opiekę".
Ta humanitarna prawda dociera bardzo powoli do świadomości ludzi.
Dyskusja na temat wykorzystywania zwierząt rozwija się w pięciu głównych kręgach
problemowych, którymi są:
· hodowla i ubój zwierząt w celach spożywczych, w tym ubój rytualny
· używanie zwierząt do doświadczeń naukowych, głównie medycznych
· używanie zwierząt do badań aplikacyjnych, głównie testowania kosmetyków
· hodowla i ubój zwierząt dla uzyskania futra
· sportowe polowanie oraz hodowla i tresura zwierząt w celach rozrywkowych.
Można uznać, że wykorzystywanie zwierząt do jedzenia, a częściowo i do
doświadczeń medycznych jest o tyle uzasadnione, że przyczynia się do
zaspokojenia podstawowych potrzeb człowieka. Należy więc dbać przede wszystkim o
to, aby były one obligatoryjnie humanitarne i nie przybierały wynaturzonych
form, których skrajnym przykładem jest jedzenie w niektórych restauracjach w
Chinach mózgu żywej małpy po uprzednim przecięciu jej strun głosowych, aby jęki
nie przeszkadzały w uczcie.
Tucz i opas zwierząt noszący znamiona okrucieństwa, a także niehumanitarne
wykorzystywanie zwierząt w jakichkolwiek innych celach, nawet jeśli nie są
prawnie zabronione, powinny się spotykać z powszechnym moralnym potępieniem.
I to nie wyłącznie dlatego, że są naganne same w sobie, ale i dlatego, że
zadawanie zwierzętom cierpień uzależnia jak narkotyk i prowadzi do degradacji
osobowości człowieka.
Właściwe traktowanie zwierząt, aczkolwiek jest dla nich niejednokrotnie kwestią
życia i śmierci, leży przede wszystkim w interesie ludzi. Jest jednym z warunków
zdrowia rozumianego współcześnie jako stan fizycznego, psychicznego i
społecznego zadowolenia, a nie tylko jako brak choroby czy kalectwa.
Normalnemu człowiekowi życie wśród bezmiaru zawinionych przez ludzi zwierzęcych cierpień
nie może przynosić zadowolenia. Dlatego część ludzi woli nie wiedzieć o tych
mrocznych aspektach otaczającego ich świata.
Jest to kwestia wychowania,
wykształcenia, tradycji, zwyczajów, indywidualnej wrażliwości, a wreszcie i
zamożności. Bieda czyni zazwyczaj człowieka mniej wrażliwym na los zwierząt.
W konsekwencji idee przeciwdziałania bestialskiemu wykorzystywaniu zwierząt i
ich obrony nie znajdują (zwłaszcza w krajach biedniejszych) tak szerokiego
społecznego odzewu, na jaki zasługują. Przykładem może tu być kampania
Światowego Stowarzyszenia Ochrony Zwierząt (Czy Twoja Mama nosi futro? Jego Mama
swoje straciła), po której sprzedaż futer w Szwajcarii spadła o 75 proc., w
Holandii o 90 proc. a w Polsce pozostała na w zasadzie nie zmienionym poziomie.
Jednakże i u nas coraz więcej ludzi jest skłonnych aktywnie wesprzeć szeroko
pojęte inicjatywy mające na celu poprawę losu zwierząt gospodarskich i
doświadczalnych (między innymi: produkcję mięsa z tzw. chowu naturalnego,
wytwarzanie leków i kosmetyków nie testowanych na zwierzętach, produkcję
sztucznych futer i artykułów z materiałów skóropodobnych, zakaz wiwisekcji).
Byliby oni gotowi nawet do bojkotu towarów, których produkcja odbywa się z
lekceważeniem słusznych praw zwierząt (np. wątróbki strassburskie, niektóre
kosmetyki, futra) oraz ich producentów i sprzedawców, do pikietowania imprez,
podczas których morduje się zwierzęta dla zabawy (sportowe polowania) lub
pieniędzy (np. walki psów), a także czynnego przeciwdziałania innym formom
niehumanitarnego traktowania zwierząt, których lista jest otwarta i stale się
niestety powiększa.
Obrońcy zwierząt nie bardzo jednak wiedzą ani ilu ich jest i jaką stanowią siłę, ani jak skutecznie działać, nie narażając się przy tym na śmieszność czy wręcz
niebezpieczeństwo.
Zasięg oddziaływania organizacji Animals i Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami jest ograniczony niewielką liczbą aktywnych członków,
nieprzychylnymi reakcjami części społeczeństwa i obojętnością większości, która
nie do końca chce sobie uświadomić, że winę za bezduszne, przedmiotowe
traktowanie zwierząt ponosi każdy z nas.
**************************************
**************************************
**************************************
Chcesz pomóc? Ściągnij ulotkę!
**************************************
Do wykonania tej pracy posłużono się między innymi materiałami ze stron:
www.coolwallpapers.org
www.cyrk.prv.pl
www.empatia.pl
www.genevaonline.com
www.j-auer.de
www.klubgaja.pl
www.opoka.org.pl
www.save-animals.org
**************************************