Porucznik Stanisław Mateusz Winter, pseudonimy "Stanley", "Biały", "Ściopka", "Rudy", urodził się 9 lutego 1908 r. w Nowym Sączu. W 1939 r. walczył w 2 Brygadzie Górskiej. Później internowany był na Węgrzech, skąd uciekł do Francji, walczył w Wojsku Polskim we Francji, potem się przedostał do Wielkiej Brytanii, przeszkolony został w zakresie dywersji, skoczył do kraju 1 września 1942 r. Otrzymał przydział do Okręgu AK Nowogródek jako komendant Ośrodka Nieśwież w Inspektoracie Rejonowym Baranowicze. Ośrodek w Nieświeżu miał kryptonim "Strażnica".
Bardzo dużo zdziałał porucznik "Stanley": rozbudował siły akowskie do wielkości batalionu, który nazwany był 3 baonem 78 Pułku Piechoty Strzelców Słuckich. W okresie "Burzy", batalion działał niszcząc obiekty i środki transportu. W operacjach dywersyjnych utrudniających zaopatrzenie frontu wschodniego batalion "Stanleya" był bardzo aktywny. Bolszewicy parli do przodu i zajęli Nieśwież. W tej sytuacji "Stanley" postanowił dotrzeć do porucznika Góry do Puszczy Kampinoskiej. Ale niestety, zostali otoczeni i po wielu różnych przygodach, łącznie z wywiezieniem do Związku Sowieckiego, gdzie chciano ich wcielić do Armii Czerwonej, ale oni wszyscy udawali, że nie znają języka rosyjskiego. A więc ich wcielili do armii Berlinga, do Wojska Polskiego. W II Armii Wojska Polskiego został awansowany do stopnia kapitana. Mateusz Winter nie używał swego nazwiska, występował pod przybranym nazwiskiem Jan Hryniewicz. Nie ujawnił też, że jest "cichociemnym". Został aresztowany w czasie walk nad Nysą Łużycką. Kontrwywiad oskarżył go, że był działaczem, dowódcą AK na terenach przyłączonych do ZSRR. Ale sąd uniewinnił "Stanleya". Aresztowano go powtórnie, podając że jest spadochroniarzem, a więc imperialistycznym agentem. Nawet mu udowadniano, że on namawia żołnierzy do dezercji. Tym razem sąd, w innym składzie, skazał go na karę śmierci. Wyrok wykonano w Poznaniu w 2 połowie czerwca 1945 roku, a więc już po zakończeniu wojny. Został rozstrzelany pod nazwiskiem Hryniewicz, bo bał się o swoją rodzinę, że też będzie pociągnięta do odpowiedzialności. Został odznaczony, jeszcze na ziemi nowogródzkiej, krzyżem Virtuti Militari i srebrnym Krzyżem Zasługi z mieczami.
Warszawa, listopad 2000 r.
Bibliografia