Gify znalezione w zaspie

From:         Peter Filipski
Date:         1997/01/07

Nacisnalem dzisiaj dzwonek do sciepy a tu modem caly czas odpowiada: busy, busy, busy. Stoje wiec przed brama, tupie nogami aby sie rozgrzac, podskakuje na jednej nodze, rozgladam sie dookola. Wtem rozek srebrnego papieru wystajacy z zaspy snieznej zwrocil moja uwage. Modem nadal zajety, brama do sciepy szczelnie zamknieta, zabralem sie wiec do wygrzebywania papieru. A to nie papier, to trzy paczuszki-prezenty, z lekko zbrukanym opakowaniem. Od razu sie domyslilem ze to prezenty gwiazdkowe. Aniolek musial stac dluzej przed brama, modem tez mu pewnie busy odpowiadal, worek poprawil, paczuszki wylecialy, a nieuwazny przechodzien kopnal je w zaspe. Rozdzieram z przejeciem opakowania jedno po drugim, a we wszystkich trzech gify w srebrnych ramkach. Ramki piekne, odlewane: sztandary rozwiniete po bokach, Bog i Honor u gory, Ojczyzna u dolu. Gify tez dosc dobrej jakosci, pewnie zrobione aparatem firmy Samsung, na nich te same trzy postacie, choc w roznych sytuacjach ujete. Z tylu gify maczkiem opisane, ze to panowie Krzysio, Jurek i Slawek. Zostawil bym te gify w zaspie, ale ramki ladne, podrzucam je wiec na sciepie, moze ktos rozpozna komu aniolek te prezenty mial pod choinke podrzucic. Pozdrowienia, PeterF Gif #1. Przy grobie mordercy prezydenta Polski niepodleglej. Panowie Jurek i Krzysiu w tle, z wiazankami bialo-czerwonych roz. Pan Slawek na pierwszym planie, reka od serca poprawiajacy szarfe z napisem Wdzieczni Rodacy. W prawej rece klonica, ktora przodek osobiscie przepedzal legionistow Pilsudskiego, gdy mu konie na lace wypasali. Pamiatkowa klonice, wreczona przodkowi osobiscie przez wachmistrza carskiej Ochrany, skradziona przez UB i przechowywana pod szklem w Muzeum Klasy Robotniczej Komitetu Wojewodzkiego w Krakowie, wrocila niedawno na lono rodziny pana Slawka. Gif #2. W Warszawie, w pawilonach na Marszalkowskiej, w sklepiku z bronia, u ubowca. Ubowiec za kontuarem, na kontuarze pistolet, pan Jurek na pierwszym planie. Sklepik jest maly wiec fotograf pewnie stanal w drzwiach z samsungiem, i dal znak mowiac glosno "ksiadz Tischner." Panu Jurkowi reka sie automatycznie wyciagnela po pistolet, ubowiec sie nieszczerze usmiechnal, a panowie Krzysio i Slawek rozwineli swiadectwo autentycznosci, ze ten pistolet nalezal do ubowca, ktory na innego ksiedza polowal. [Kontemplowalem sobie tego gifa i myslalem: jak to sie dzieje ze czy pobozny czy bezbozny, czy z prawa czy z lewa, czy Piotr czy Pawel, zawsze komus jakis ksiadz zawadza.] Gif #3. W tle pan Jurek z pistoletem i pan Slawek z klonica. Na pierwszym planie pan Krzysio z Protokolami Medrcow Syjonu, pierwsze wydanie polskie, w Priwislanskim Kraju drukowane, na biblijnym papierze, wyszlifowane ciaglym uzyciem i lecz nadal poblyskujace rusycyzmami. Egzemplarz ten, ktory przodek pana Krzysia ukradl wachmistrzowi carskiej Ochrany, przechowywany jako relikwia i przechodzacy z generacje na generacje, o malo nie splonal we wrzesniowej Warszawie. Ostatnio odnaleziony w kasie pancernej w powielarni bylego KC.
From: Wlodzimierz Kaluza Date: 1996/01/06 Ladnie napisane nie ma co mowic. Tyle, ze trudno jakos tak napisales. Dla rozmnych tylko - te przerzutnie z Krzysiem, Jurkiem i Slawkiem i ci agenci ochrany. Nic nie zrozumialem, ale ladne i brzmi dobrze, jakby bajka jakas. A ja prosty czlowiek sie jakich tam gifow radosnych spodziewalem. Takich prawdziwych, a tu tylko takie radiowe i trudne do tego. Oj zawiedziny jestem, oj zawiedziony! Wlodek Kaluza
From: Peter Filipski Date: 1997/01/07 Peter Filipski wrote: Gify radiowe? Jako byly radioamator wstydze ze jestem niedoinformowany. Myslalem ze gify sa tylko obrazkowe. Ale odwdzieczajac sie za komplement napisze co autor mial na mysli. Autor opisal wlasnymi slowami jak interpretuje slowa Pana Jurka, ze gdy slyszy nazwisko ksiedza Tischnera to mu sie reka sama wyciaga po pistolet. Msza za dusze sp. Dmowskiego, na ktora p. Slawek zapraszal, przypomniala mu kwiaty skladane przez zwolennikow Dmowskiego na grobie mordercy prezydenta Narutowicza. I hymn pochwalny jaki nam p. Slawek zaserwowal na czesc zacnych rodakow, ktorzy z klonicami sie rzucali na zolnierzy Pilsudskiego, gdy ci przekroczyli granice zaboru rosyjskiego. [Co mi nie tak dawno pozwolilo przypomniec P.T. publicznosci rzadko spiewana, a nie drukowana w Spiewnikach Harcerskich zwrotke z I Brygady. (Nie chcemy dzis od was uznania...jebal was pies.)] No a co do Pana Krzysia, kon jaki jest kazdy widzi. W tym miejscu mialbym nastepujaca propozycje. Tutaj w Kanadzie, gdy sportowiec sie odznaczy, numer z jakim gra wycofuja, zeby jakis patalach go nie zbeszczescil. Ja bym proponowal, zeby podobnie nazwiska historyczne wycofywac. Nie wypisywal by nam tutaj antysemickich bredni jakis Sikorski tylko Siklawski. Gdyby bylo to mozliwe to w uznaniu zaslug przodka w obronie Warszawy sam bym wniosl petycje aby p. Krzysio pisal sie od dzis Czuba. Pozdrowienia, PeterF
From: Wlodzimierz Kaluza Date: 1996/01/09 Peter tym razem troche bardziej powaznie. Tekst, Twoich gifow podobal mi sie bo ladnie mi brzmial. Jesli chodzi o tresc to musze przyznac, ze slowa "Bog, Honor, Ojczyzna" sa mi na tyle drogie, bym widzial koniecznosc oszczednego ich stosowania. Dolaczanie do nich negatywnych tresci nie podoba mi sie ani troche. To, co wyprawiaja tutaj niektorzy koledzy jest naturalnie czesto naganne, ale nie daje to jednak jakiegokolwiek powodu by drwic z hasel o wielkim dla Polakow znaczeniu. Nie przypuszczam, ze miales to na mysli piszac swoje gify (dlatego "radiowe" bo pisane, a nie rysowane) jednak naduzyles w moim przekonaniu owego hasla w sposob przykry dla wszystkich innych, dla tych, ktorzy sie z tym haslem identyfikuja. Tego robic nie powinienes. Co innego krytyka pism wymienionych przez Ciebie panow, a co innego uogolnienia tego typu. Dlatego tez poprzednio napisalem, ze napisales "ladnie", a nie "madrze". Ale to moje odczucie. Mam nadzieje, ze sie rozumiemy Pozdrawiam Wlodek Kaluza

Inne tematy