Znawcy logiki

From:         Wlodzimierz Kaluza
Date:         1997/03/07

Od pewnego czasu pojawiaja sie na sciepie regularnie artykuly kilku oslow ustawicznie wytykajacych innym brak logiki. (Normalnie zapelniaja moj killfile, ale w Netscape ich widze!) Zatanawiajacym jest jak to sie dzieje, ze ludziska, ktorzy dodajac dwa do dwoch otrzymuja w wyniku piec - tak zglebili tajniki logiki, ze wszedzie widza jej brak, tylko nie we wlasnych tekstach. Czyzby bylo regula, ze jak juz kogos dopadnie glupota, to tak sie w nim rozwija, tak mocno trzyma, ze biedak nie ma juz zadnej szansy na poprawe? Tak, jakby to jakis wirus wredny, albo jakas inna zaraza. I rozwija sie to najczesciej w zastraszajacym tempie, az do naglego znikniecia z placu boju. Tu chialem juz rzucic przebrzmialymi nazwiskami, ale po co? Moze rodziny wciaz czytaja - i przykro im bedzie. A moze to pacjenci dr.Czumy wieczorami, po cichu..., w zmowie z pielegniarzami, albo z samym nawet doktorem - jako nowa terapia? Ej ty, wez te lapy, jeszcze nie skonczy Wlodek Kaluza PS. Jak komus przyjdzie na mysl krytykowac moj list, to uprzedzam, ze krytyka jest bezzasadna, bzdurna i calkowicie pozbawiona logiki, a wstretny krytykant jest swinia, antysemita, b.ubekiem i pedalem.

Inne tematy...