Moja piękna lista rzeczy, które biorę ze sobą na wycieczki.


To biorę ze sobą:

  1. Klucze inbusowe. Z doświadczenia wiem, że potrzebne są trzy. Dobieramy je tak: mały - hamulce (dowolna śruba). Średni - siodełko, śrubka mocująca je do sztycy. Duży - korby, potrzebny tylko w jednym miejscu.
  2. Klucze płaskie. Zauważyłem tylko jeden potrzebny rozmiar - 10.
  3. Wyciskacz do łańcucha. Prawdę mówiąc, nigdy mi się nie przydał. Biorę więc na wszelki wypadek.
  4. Śrubokręt. Płaski, mały.
  5. Pompka. Mam taką małą.
  6. Zapasowa dętka. Zajmuje mało miejsca, a jest przydatna kiedy nie chce mi się łatać.
  7. Łatki. Mogę przecież złapać gumę więcej razy niż liczba posiadanych przez nas zapasowych dętek.
  8. Łyżki. Nie zniszczę opony, łatwo ją zdejmę.
  9. Zapasowe klocki hamulcowe. Gdy pogoda jest nie pewna, w błocie zużywają się bardzo szybko.
  10. Nóż. Scyzoryk szwajcarski bardzo mi odpowiada.
  11. Jestem alergikiem więc biorę krople do oczu.
  12. Coś, o czym zapomniałem. Napisz jeśli wiesz czego brakuje na mojes liście.

Gdzie to pakuje:

  1. Torebka podsiodłowa. Wszystko to mieści mi się do mojej dużej torebki. Żeby nie dzwoniło owijam szmatkami, żeby nie zmokło pakuję w woreczki foliowe. Jeśli zostanie miejsce biorę ze dwie paczki chusteczek higienicznych.
  2. Plecaczek. Mały, z pasem biodrowym. Biorę do niego dodatkową bluzę i inne rzeczy, które nie mieszczą się w torebce.


Tworząc to co widzisz powyżej pomagałem sobie poradnikiem zawartym w świetnym przewodniku "Najlepsze wycieczki na rowerze górskim. Beskidy część zachodnia".

Powrót