US flagE D French flagF Italian flagI Spanish flagEsp
Tlumaczenia E-wersji.   Nadzwyczaj godne polecenia!:
Space Night (E,D) Bayern 3 TV - druk (E) i wywies.
Bookmark ! To Logo oznacza poparcie dla
Red & Blue Ribbon Campaign:


Logo of The United Federation of Planets

"Przedluzenie zycia jest jak leczenie zebow,
lub farbowanie wlosow: jesli Panstwo tego chca,
to robia to Panstwo, jesli nie, to nie."

Genetyk Dr. Michael Rose, University of California, w "Welt der Wunder", Pro 7 - TV, dn. 03.11.96

Dyskusja na temat przedluzenia zycia.
Otrzymane emails (D, E, P - tlumaczenie z D, E, lub P, nr. email sa te same w kazdym jezyku):

1. Czytajac Twoja strone odnioslem wrazenie ze dlugowiecznosc chcesz osiagnac na drodze genetycznej. No coz zycze powodzenia ale ja moge Ci dac slowo nie licz na mnie, nie zrobie wlasnemu dziecku takiego swinstwa. Kto wie jak to moze sie odbic na psychice dziecka, poza tym czy wiesz jak sie czuje ojciec ktory przezyl wlasnego syna? Poruszasz problem klonowania narzadow, zalozmy taka sytuacje: 70-cio letni dziadek przychodzi dnia x po nowe pluca, za x+1 po nowe serce itd., czy nie prosciej przeszczepic mozg do calkiem nowego ciala? Piszesz wiedza kumulowana w fachowcach przez ok. 200 lat umozliwi kolonizacje Marsa, przypuscmy ze szef projektu i glowny naukowiec traci zycie podczas ataku na bank i co, ano czekamy 150 lat na ten sam efekt. Owszem problem zaludnienia jest bardzo wazny, lecz czy myslisz, ze rozwiaze go 7 planet, to tylko przedluzenie naszych meczarni i tak kazda kolonia bedzie traktowana jak Australia dla Brytyjczykow. Ludzie jeszcze nie dorosli ani do niesmiertelnosci, ani do kolonizacji, dopiero gdy wyzysk, wojny, gwalty rozboje przestana miec miejsce, bedziemy mogli zastanowic sie nad ekspansja kosmosu.
    Ale poki co musimy tanczyc tak jak nam zagraja Amerykanie, EU, ONZ i nic, powtarzam nic, nie jest wstanie tego zmienic, moze ludzie musza dojrzec do wszystkiego (i wlasnie do tego bedzie potrzebna niesmiertelnosc).
Tomasz T., Polska P.S. Moim zdaniem zapomniales o prozie zycia.

2. Witam. Moze i ja wrzuce tu male slowo.Tak sie nie raz juz zastanawialem nad tym problemem. Jednak, gdy spojrze w przeszlosc, to problem przedluzenia zycia dreczyl juz faraonow, ktorzy nie mogli sie pogodzic ze smiercia. Czy ktos jednak wie, jak dlugo zyli ludzie w starozytnosci ??? Jeszcze nie tak dawno, bo 200 lat temu osiagniecie sredniego wieku 60 lat bylo czyms wyjatkowym. Medycyna i technika daje nam juz dzisiaj mozliwosc przedluzenia zycia. Co powiesz na wszystkie szczepienia, transplantacje itp? Czlowiek w ostatnim wieku zrobil ogromny krok ku przedluzeni zycia. Uwazam, ze ten temat zalatwia sie automatycznie. Dzisiaj osiagniecie 80 lat nie jest niczym dziwnym. W porownaniu z naszymi przodkami bedziemy zyc o 20% dluzej. Ja wiem, ze to dla niektorych troche za malo ale popatrz na ta roznice. My niestety nie dozyjemy 200 lat ale patrzac na tempo rozwoju, wierze, ze za dziesiec pokolen dojdze do tej statystyki nastepnych pare lat zycia.
    Popatrz tez na wykorzystanie wolnego czasu. Obecnie zyjemy o wiele intensywniej niz nasi dziadowie. W tym miejscu mozna powiedzies, ze przezywamy, doswiadczamy, uczymy sie, korzystamy z zycia o wiele wiecej. Bardzo prosty przyklad - Internet. Ile czasu stracilby nasz dziad zasiegawszy informacji na temat xxx ? (Powiedzmy, ze potrzebne mu to bylo do zycia) . W tym momencie jestesmy rekordzistami nie do pobicia (rymlo mi sie). Osiagnelismy bardzo duzo i osiagamy i bedziemy osiagac.
    Moze to wszystko brzmi dla wielu za optymistycznie, ale to jest niezaprzeczalne i dziala od wielu lat. Pytanie. Co zrobic z ludzmi, ktorzy w wieku 80 lat sa juz zmeczeni zyciem; a wierz mi jest ich zastraszajaco wielu. Wracajac do wypowiedzi Tomasza T. masz duzo racji czlowieku, ze musi uplynac duzo wody w Renie, zeby zgrac te dazenia z chciwoscia, zadza mordu, posiadania, wybicia sie itp. Wedlug teorii ewolucji Darwina powinno byc jednak coraz lepiej.
    Moj osobisty wklad do przedluzenia wlasnego zycia to to, ze w styczniu bede ojcem. Nie jestem Bogiem, ale dalem zycie i to uwazam za najwazniejsze .
Roland, Polska

3. (D) O ile genetyka nie jest niebezpieczna, jak mozna czesto przeczytac (choc wlasciwie nie dbam o to, co pisza w gazetach, pominalwszy uznane czasopisma fachowe), to uwazam wlasciwie, ze jest czyms bardzo dobrym. Szczegolnie w walce z swiatowa plaga glodu (rosliny). Ale szczegolnie, poniewaz genetyka jest najbardziej efektywna bronia przeciw epidemiom i wirusom.
    Slyszalem raz nawet (Modern Times, ORF), ze przy pomocy genetyki mozna wyizolowac substancje, ktora bylaby szczepionka przeciw HIV i nowotworom oraz wielu innym chorobom, jak rowniez epidemiom. Wyciaga sie przy tym z roznych wirusow geny, ktore uaktywniaja system immunologiczny ludzkiego organizmu. Po otrzymaniu wykonanego z nich zastrzyku organizm sadzi, ze zostal zaatakowany przez wirusa i produkuje wciaz antycialka, a skoro tylko prawdziwy wirus dostanie sie do organizmu, to bedzie natychmiast takze zwalczany.
Admiral Benjamin Zach, Austria, U.F.P. Starfleet - Command URL (D)

4. Czy myslisz, ze czlowiek w krotkiej historii swojej cywilizacji potrafi dokonac lepszych zmian niz natura w ciagu milionow lat prob? Nie znamy wszystkich korelacji w naszym organizmie. To, co na jedno pomaga, gdzie indziej szkodzi. Co zrobilismy ze srodowiskiem naturalnym? Tak dumni jestesmy z postepu. Ziemia ginie w jego wyniku.
Anna D., Polska

5. (D) Nie mam o tym dobrego zdania. Uwazam, ze czlowiek powinien najpierw sprobowac uczynic znosniejszym zycie wielu milionow biednych ludzi (w Afryce, Azji, Ameryce Lacinskiej istnieja glod, choroby, bieda, itd...). Dopiero wtedy gdy te zadania zostana zadowalajaco rozwiazane, mozna myslec o przedluzeniu zycia. Jaki sens ma przedluzenie zycia, jesli olbrzymia czesc ludzkosci cierpi z powodu wymienionych wyzej problemow, a czlowiek, ktory urodzi sie na tych nekanych problemami kontynentach z cala pewnoscia nie dozyje nawet swego 50-tego roku zycia?
Sergout, G. E., Uniw. Erlangen Nürnberg, Etiopia, Email (Etiopski, D, E)

6. (D) Moim zdaniem kazdy czlowiek moze uczynic cos dla przedluzenia swego zycia: zdrowe odzywianie lub sluchanie swego organizmu. Mowiac o sluchaniu swego organizmu mam na mysli zwracanie uwagi na drobne symptomy i zwalczanie chorob w ich poczatkowym stadium przy pomocy metod naturalnych. Ponadto jestem przekonany, ze, jak juz to zostalo omowione na tych stronach Internetu, wiele rzeczy zostanie urzeczywistnionych przez nauke.
Oliver G., Uniw. Erlangen Nürnberg, RFN, Email (D)

7. (E) "Krotki przeglad historii pokazuje, ze zmiany w ludzkiej kulturze ulegaja przyspieszeniu. Zaiste sa to dni mirazy i cudu. Nawet bez istotnych postepow w technologii ocalajacej zycie oczekujemy zyc dostatecznie dlugo by obserwowac fala za fala rewolucji technologicznych, ekonomicznych, socjalnych i politycznych. Nastaly dla nas niezwykle dni; zyjemy w interesujacych czasach.
    Szczegolnie jesli oczekujemy wyjatkowej dlugowiecznosci, lub powodzenia ´eksperymentu krionicznego´ powinnismy rozwinac wartosci wewnetrzne, ktore wspieraja szybka adaptacje i przeciwdzialaja szokom przyszlosci. Musimy nauczyc sie bycia jezdzcami fal szokowych." - z "Self-Transformation And Extreme Longevity", by Romana Machado. Wygloszone dnia 8 maja, 1994 na spotkaniu Alcor Life Extension Foundation Northern California.
Romana Machado, USA, p.s. Smierc i podatki pozostaja nierozwiazanymi problemami. Email (E)

8. (E) Wydaje sie, ze dlugosc zycia zalezy od wielu czynnikow. Ma zatem raczej jakosc statystyczna. Wedlug mnie, przedluzenie zycia na skale globalna byloby mozliwe, gdyby zaistnialy nastepujace warunki:
    1) Przeksztalcenie w spoleczenstwo dobrobytu dla wiekszosci (90%) populacji planety.
    2) Glebokie zainteresowanie religia jako glownym zrodlem zycia duchowego.
    3) W aspekcie indywidualnym, wiecej zalezy od postepu w medycynie.
Mozna przewidziec przy pomocy modelu linearnego, ze wolny, ale staly wzrost oczekiwanej dlugosci zycia o 0.1 % rocznie (lub 6 lat na przestrzeni 100 lat) bylby mozliwy. Moglibysmy przyjac, ze srednia oczekiwana dlugosc zycia wynosi obecnie okolo 60 lat (choc w mych stronach ojczystych, w okolicach St-Petersburga, przecietny czlowiek bedzie zyl okolo 54 lata ... ). Przy zalozeniu rozkladu Gausa, z odchyleniem standardowym 10/65=17% , daje to mozliwosc, ze 2 osoby z 10,000 beda zyly ponad 100 lat. Z modelu tego widzimy, ze za 123, 400 lat dla tych samych 2 osob z 10,000 spodziewana dlugosc zycia wyniesie 300 lat.
    Byc moze model potegowy bylby bardziej odpowiedni, ale nie mam wystarczajacej ilosci danych statystycznych. Na razie...
Dr. Victor Krachkovsky, Data Storage Institute. National University of Singapore, Rosja, Email (Rosyjski, E)

9. (D) Sama jestem przekonana Trekkie! I wlasnie dlatego uwazam Twoj sposob argumentowania za niedobry. Czy rzeczywiscie sadzisz, ze ludzkosc obecnie lub chocby w epoce Star Trek (a wiec za ok. 300 lat) bedzie wystarczajaco dojrzala aby uporac sie z problemami takiego przeludnienia, ktore wowczas zostaloby przeciez ogromnie zwiekszone? Star Trek jest dobry i piekny, ale moim zdaniem jeszcze mocno oddalony od rzeczywistosci - niestety. Ja na przyklad wcale nie chcialabym byc tak stara. Powaznie: sadze, ze starczy mi po ok. 100 latach. Ponadto: czy mozesz sobie przypomniec pierwszy odcinek "Star Trek: Nastepna Generacja"? Wystepowal tam pewien admiral McCoy, ktory mial 137 lat - i taki fit to on znowu tez nie byl. Moim zdaniem niebezpieczenstwa gentechnologii sa jeszcze zbyt nieznane, tak ze poki co powinno sie tak czy tak trzymac od nich z daleka (poza byc moze zupelnie malymi eksperymentami laboratoryjnymi!). Ponadto przyznaje racje jednemu z dyskutantow: takze chcialabym miec kiedys dzieci i sadze, ze najlepiej bedzie jesli ludzkosc bedzie nadal zyla normalnie tak jak dotychczas...
    Na koniec chcialabym jeszcze powiedziec, ze nie uwazam tego za dobre jak laczysz cos tak realnego jak gentechnologie z fikcja Star Trek. Poniewaz Star Trek nie jest realny uwazam to postepowanie za nierzeczowe!
Ursula P. , Uniw. Erlangen-Nürnberg, RFN

10. Ja jako Trekker pragne rozpoczac od pytania, ktore padlo w ostatnim numerze "Star Trek Communicator": "Dlaczego Cpt.Picard nie ma wlosow?". I o to chodzi. W wizji ludzkosci Star Trek ludzie obawiaja sie zmian w gatunku jakie moze wprowadzic inzynieria genetyczna. Co innego zreplikowac komus kregoslup, a co innego stworzyc supermena (patrz Khan). I wlasnie dlatego ludzie naucza sie akceptowac ulomnosci swojego gatunku. Technologia 24 wieku moglaby zmienic bardzo wiele w czlowieku, ale wlasnie najpiekniejsze jest to, ze ludzie pozostali tam ludzmi.
    Zalozmy, ze bede zyl 300 lat, a moze 500. Jakie to ma znaczenie? W koncu i tak kopne w kalendarz, a gwarantuje, ze najpozniej okolo 70-tki nie bede mial juz nic przeciwko temu (wlasciwie to juz teraz nic nie mam). Rzeczywistosc mnie przeraza - zycie to oczekiwanie na nastepnego kopa. Genetyka - zgoda, ale po to by walczyc z cierpieniem, a nie je wydluzac. Moze cel powinien byc inny... Gdybym zyl w swiecie Star Trek, jedynym moim marzeniem byloby dolaczenie do Kontinuum Q.
    Grzegorz Mierkiewicz, Uniw. Gdanski, Polska ps. Picard do Sorana: "Smierc jest sola naszej egzystencji". Email (P, E) URL

11. (D) Przypadkowo natrafilam na ta dyskusje o "nienaturalnym" przedluzeniu zycia via gentechnologie. To znakomicie, ze juz teraz sie nad tym zastanawiacie, ale czy czegos nie zapomnieliscie? - A moral z tej historii?! - Do dzis nie istnieje jeszcze ogolnie uznana etyka na temat gentechnologii. Bedzie tak byc moze za 300 lat, jezeli bedziemy ewentualnie zyli 300 lat, wszystko jedno. Ale dzis, w 1997 roku, i jeszcze wiele lat pozniej, musimy najpierw uporac sie z tematem drogi do celu. Konkretnie: czy wolno dokonywac eksperymentow na beznadziejnych przypadkach medycznych bez zgody pacjenta (like USA)? Jak dalece wolno "wyhodowywac" embriony, aby potem przy nich majsterkowac? Gdzie zaczyna sie zycie, jakie, w ktorym stadium, posiada ono prawa, i kiedy sie ono konczy? Nawet na temat przerywania ciazy istnieje wiele! roznych! pogladow. Sadze, ze nie tylko nie jestesmy gotowi do przedluzonego zycia, ale nawet nie do drogi do tego celu!
    Ponadto: co do argumentu Dlugie Zycie: wszystko jest wzgledne. Co tez beda myslec nasi potomkowie, kiedy beda musieli "juz" po 300 latach umierac?
Sabine M., RFN

12. Czy rzeczywiscie chcemy bawic sie w Boga? W dyskusji tej brakuje mi metafizyki. Czy moglismy mianowicie sami decydowac o tym kiedy i czy w ogole moglismy pojawic sie na swiecie jako gatunek czlowiek? Stalo sie tak bez naszego udzialu, abysmy nastepnie po dzis dzien mogli raczej wesolo i luzno produkowac potomstwo - w miedzyczasie chcemy sie jednak zajmowac ´powazniejszymi rzeczami´ w tej dziedzinie.
    Mozemy bardzo duzo manipulowac w naturze i miec w poznaniu jej znaczne i przelomowe osiagniecia - historia ludzkosci jest z takiej perspektywy skukcesem: powoli ale pewnie, a w ostatnim czasie z chyba nie dajaca sie juz ogarnac predkoscia, zblizamy sie do, ze tak powiem, ostatnich czarnych dziur wiedzy. (Mozemy jednak przy tym tez stracic orientacje i gleboko upasc...). W ostatecznej konsekwencji zupelnie niczego nie rozumiemy. Lub tez moze mi ktos dac weryfikowalna odpowiedz na pytanie dlaczego i po co to wszystko w ogole istnieje? A zatem bawimy sie wesolo dalej, rozbijamy sobie wzajemnie glowy, Bog Ojciec na koncu juz to za nas mimo wszystko zalatwi, ze bedzie dobrze. Nastepny ewolucyjny krok w procesie stworzenia okresli z pewnoscia tylko on, lub tez bedzie to po prostu nastepstwo automatyzmu, ktorego mechaniki dzieki Bogu nigdy nie poznamy.
    W porownaniu do innych - znanych nam - istot mozemy mianowicie o wiele wiecej poznac, a przede wszystkim zdolni jestesmy do refleksji nad tym co poznalismy; jednak pozostaje to nadal we fragmentach, ktore do siebie nie pasuja. Tam, gdzie chcemy np. rozwiazac problemy energii, tworzymy problem klimatu, lub odpadow atomowych. Nie ma to oznaczac, ze nie mamy tego co stworzone wiecej uzywac, a jeszcze mniej, ze nie mamy sie o jego zachowanie troszczyc. Powinnismy to jednak czynic z wieksza skromnoscia wobec tegoz.
    Z pewnoscia dojdziemy do tego, by klonowac ludzi, doswiadczymy przy tym nie jednego zaskoczenia, ale tez bedziemy mogli z tego na koniec czegos sie nauczyc: w tym konkretnym przypadku mogloby sie na koncu okazac i wykrystalizowac jako dalszy, pewny wynik poznania, ze czlowiek nie jest wylacznie zaprogramowana przez swoje geny maszyna, lecz ze staje sie indywidualnoscia takze, a nawet dopiero przez interakcje ze swym otoczeniem. I nie pozwoli sie tez zapewne prowadzic jako czlowiek (rzezny) do wykorzystywania ludzkich organow... . Zle czasy zatem dla nie posiadajacych sumienia i faszystow, ktorzy chcieliby stworzyc sobie pozbawionych woli niewolnikow.
Darius Vismantas, Uniw. Erlangen-Nürnberg, Litwa- Kolumbia, Email (D, E, Litewski, Esp).

13. (P) Rozumiem, ze chcesz sprawic by ludzkosc mogla zyc dluzej. Coz, jest to rzeczywiscie jak najbardziej mozliwym. Od momentu urodzenia nasze ciala sa nastawione by zyc nieskonczenie, dzis mozemy jednak zyc tylko do lat osiemdziesieciu. Niemniej nowe badania genetyczne nadchodza i czyni sie wiele odkryc. Uwazam, ze to jednak zabierze nieco czasu nim ludzkosc bedzie mogla uczynic to mozliwym. W kazdym badz razie mysle, ze Twoja strona jest znakomita, bardzo dobra praca.
David, Paragwaj, Email (E, Esp).

14. Obecnie, mimo usilnych staran medycyny i wielkich nakladow finansowych (AIDS, DNA) nie udalo sie przedluzyc zycia czlowieka powyzej ok. 110 lat. Ciekawe, ze zyja tak dlugo ci ludzie, ktorzy raczej wlasnie nie korzystali z osiagniec wspolczesnej medycyny. Co nie znaczy, ze tak bedzie w przyszlosci. Wiele sie zmienia w swiecie i nie wiadomo, co ludzie jeszcze wymysla. Zwlaszcza w swietle ostatnich doniesien o klonowaniu... Przyszla mi jednak do glowy taka mysl. Otoz skoro trudno jest obecnie przedluzyc bezposrednio zycie czlowieka, warto jest tak przeorganizowac warunki naszego bytowania, by w sposob posredni jakos jednak przedluzyc nasza egzystencje w sposob, jaki mozna zaobserwowac w przyrodzie. Chodzi mi o np. hibernacje, sen zimowy, np. jak u niedzwiedzi. Jak by wygladal swiat, gdyby ludzie na zime, zamiast ponoszenia nakladow na ogrzewanie i ubranie, zwiekszone odzywianie sie - po prostu jesienia szli spac i budzili sie dopiero na wiosne. Mysle, ze gdyby pol roku spac a pol roku prowadzic zycie podobne do obecnego, to wowczas moze udaloby sie przedluzyc zycie do wieku np. 200 lat. Moglyby sie rozwinac jakies instytucje swiadczace uslugi, tak jak teraz budownictwo, szpitale, itp. - tak w przyszloci moglaby byc jakas instytucja, ktora przeprowadzalaby hibernacje ludzi (tych, ktorzy chcieliby). W czasie hibernacji mozna byloby dokonywac odpowiednich operacji chirurgicznych, "wymiany czesci zamiennych" w oparciu o klonowanie tkanek, np. zebow, wlosow, skory itp. Czlowiek placilby jakas kwote i budzilby sie na wiosne odnowiony i "zreperowany" jak np. samochod po przegladzie technicznym. Moze dodatkowo udaloby sie nie tylko przeprowadzic odchudzanie i jakies leczenie np. trzustki, ale mozliwa bylaby edukacja czy jakies stymulowanie mozgu. Ciekawe, jak wygladalyby wtedy sny? Gdyby sen hibernacyjny trwal np. 9 miesiecy, wtedy mozliwa bylaby ciaza bez typowych uciazliwosci i wiosna budzilyby sie dwie osoby: matka z dzieckiem...
Ks. Wieslaw Mroz, Polska, Email (P, E) URL

15. (E) Rzeczywiscie, swietna dyskusyjna strona. Pozwalam sobie skorzystac z okazji i zaprosic na strone z moim esejem, ktory skupia sie na sprawach podniesionych przez ostatnia ksiazke Dr. Fossel´a p.t. "Odwrocenie procesu starzenia sie" ("Reversing Human Aging"), formulujaca nastepujace twierdzenia dotyczace telomerow oraz starzenia sie:
    a) skracanie sie telomerow jest podstawa starzenia sie - "zegarem", ktory napedza ten proces;
    b) w zasadzie wiemy juz jak zapobiec skracaniu sie telomerow lub jak odwrocic ten proces;
    c) w najblizszej przyszlosci bedziemy w stanie wykorzystac terapie telomerowa aby odnowic komorki ludzkie,
       a ludziom przywrocic mlodzienczy wigor.
Fossel twierdzi, ze terapia telomerowa zostala juz zastosowana wobec kultur komorek, ze w natepnych kilku latach mozemy oczekiwac doswiadczen na zwierzetach, ze w ciagu okolo dziesieciu lat prawdopodobnym jest rozpoczecie prob z udzialem ludzi, i ze w ciagu okolo dwudziestu lat mozemy jak najbardziej dysponowac ogolna mozliwoscia odwrocenia procesu starzenia sie.
    Twierdzi takze, ze jego zdaniem bedzie to w sumie bardzo dobra rzecz, rozpatruje jednak kilka mozliwych problemow i dodaje, ze jednym z celow jego ksiazki jest pobudzenie dyskusji nad pytaniami dotyczacymi tego zagadnienia.
Ronald W. Garrison, USA, Email (E) URL

16. (D) Tak dlugo jak czlowiek nie bedzie mogl zyc w zgodzie we wlasnym kraju, tak dlugo cala ludzkosc bedzie oddalona od zycia trwajacego 300 lat o lata swietlne.
Falter Reinhold, RFN, Email (D, E) URL

17. Temat tak bardzo szeroki, ze sama konteplacja nad problemem eksplozji populacji gestosci zaludnienia.
Problemy spoleczne?
Zatrudnienie.
Wyzywienie to tylko czubek gory lodowej. Moze selekcja i wprowadzenie selekcji "zdrowego lasu"?! Nie chodzi mi o naturalna selekcje przetrwania najsilniejszych i najzdrowszych, z czym natura radzila sobie bez potrzeby ingerencji czlowieka, ktory od zarania dziejow czyni wszystko aby siebie samego unicestwic i nie dylemat przedluzania zycia jest moim zdanien najwazniejszym zagadnieniem lecz warunki w jakich ten dlugowieczny homosapiens ma egzystowac.
    W obecnym momencie rownowaga ekologiczna zostala zachwiana i znajduje sie w nieodwracalnym punktcie (nie jest to juz kwestia faktu lecz czasu) gdzie nie czlowiek lecz natura sama zadecyduje czy w ogole bedzie jakiekolwiek zycie mozliwe.
Wiktor Musial, Edinburgh, Scotland, Email

18. (D) Uwazam, ze laczenie Star Trek z technologia genetyczna na takiej plaszczyznie to bardzo duzy blad. Star Trek i technologia genetyczna nie maja ze soba w ten sposob nic wspolnego. Technologia genetyczna jest uzywana w Star Trek tylko jako srodek pomocniczy, aby umozliwic niepelnosprawnym prowadzenie normalnego zycia. W Star Trek czuje sie romantyczna i nieco naiwna tesknote za pierwotnym sposobem zycia. Ja rowniez chcialbym zyc dlugo, te 60-80 lat uwazam za zbyt malo, ale nie moge wyobrazic sobie takiego rozwiazania. Moim zdaniem musielibysmy za to zbyt drogo zaplacic...
Horvath Gabor, Wegry, Email (Wegierski, D) URL

19. Uwazam, ze przedluzenie zycia jest doskonalym pomyslem. Zamiast wyroku kary smierci. Jesli zycie przedluzy sie czterokrotnie, to tym samym czterokrotnie wydluzy sie okres starzenia. A na to chyba nikt nie ma ochoty. Poza tym w wypadku przedluzenia zycia robi sie to bez zapytania o zdanie czlowieka, ktory mialby patrzec, jak sie starzeje, podczas gdy jego ojciec ciagle bylby mlody. I jeszcze jedno - nie uda sie zahamowac popedu plciowego, wiec natura, aby utrzymac normalna ilosc ludzi musialaby przeprowadzac o wiele czesciej niz teraz naturalna selekcje (np. wojny, epidemie, i inne przyjemne rzeczy). Wiec mysle, ze przedluzenie zycia jest nie tylko pomyslem wyjatkowo glupim, ale takze niesamowicie nieodpowiedzialnym.
NN, Polska

20. (D) Czy rzeczywiscie chcemy bawic sie w Boga (12) i czy uwazamy sie za lepszych inzynierow niz natura (4) ? Oczywiscie!
    Wszak nie ma nic piekniejszego niz tworczosc. To nadzwyczaj ekscytujace i kreatywne zadanie. Byloby wrecz smieszne gdyby rozum ludzki nie przewyzszyl metody selekcji stosowanej przez nature.
    Czego nie rozumiem, to te ciagle wypowiedzi, ze najpierw musi zapanowac pokoj, najpierw trzeba usunac glod.... Przeciez nie moze tak byc, ze nie mysli sie przyszlosciowo i wszystkie pieniadze pakuje w naprawe istniejacych szkod, tak aby tylko nic nie zostalo na przyszlosciowe projekty. Wydaje mi sie to mimo wszystko bardzo krotkowzroczne. Tak czy tak jest dla mnie zagadka, dlaczego medycyna zajmuje sie wciaz tylko tym, jak przywrocic chore cialo na dajacy sie zaakceptowac poziom, zamiast probowac takze oprocz tego wycisnac optimum ze zdrowego czlowieka. Musi tu istniec jeszcze gigantyczny potencjal. I ktoz moze powiedziec jakie mozliwosci sie za tym kryja?
    Jak jednak mialoby wygladac podejscie do przedluzenia zycia ? Jasnym jest, ze sens ma tylko przedluzenie zycia czlowieka, ktory sobie tego tez zyczy. Zdecydowanie przed urodzeniem uwazam za bardzo problematyczne. Nie dlatego, ze przekraczaloby to kompetencje rodzicow (obok nadawania nazwiska, wyboru wychowania, otoczenia..., byloby to dalszym, istotnym skladnikiem), lecz dlatego, ze nie pozwalaloby to na "sprawiedliwa" selekcje. Z pewnoscia dlugie zycie byloby zastrzezone poczatkowo dla mniejszosci. Grupa osob o najwyzszym priorytecie pod wzgledem przedluzenia zycia to naukowcy. Wizja ta, to gra mysli: wyobraz sobie, ze otrzymywaloby sie przedluzenie zycia zamiast zwyklej Nagrody Nobla. Bylaby to niezla nagroda, nieprawdaz?
    Oczywiscie prowadziloby to do duzych napiec i nadawaloby zroznicowaniu spolecznemu jeszcze wieksza rozpietosc. Ale nie sadze, by argumentem na rzecz zakazania uprzywilejowanym wyczerpywania ich mozliwosci moze byc to, ze jest duzo biednych ludzi, ktorzy nie moga sobie na cos takiego pozwolic.
    Za bardzo piekna uwazam idee snu zimowego. Jest dla mnie czyms nowym, bardzo pociagajacym. Istota sprawy lezy jednak chyba w tym, zeby na zyczenie zatrzymac lub ponownie uruchomic proces starzenia zyjacego juz czlowieka. (Widze tu przerazajaca mozliwosc dla wykonywania kar).
    Bardzo, bardzo osobliwe wrazenie wywiera na mnie nawiazanie do Star Trek. Nie mam pojecia o Star Trek, ale kojarze to z ludzmi, ktorzy beam sie dookola, zabawnymi maskami i torebka z Chip´ami. Skoro jednak serial pobudza do tak sympatycznej gry mysli, - moje pelne uznanie.
Gunther Tutein, Uniw. Erlangen-Nürnberg, RFN, Email (D)

21. (E) Byc moze bawimy sie ogniem z Bogiem. Sadze jednak, ze jest nieuniknionym, ze w przyszlosci regulowanie dlugosci ludzkiego zycia bedzie szeroko stosowane bez wzgledu na to czy w dobry, czy w zly sposob! To bedzie niebezpieczne, ale nie sadze by istnial sposob by temu zapobiec. To tak jak z bronia atomowa. Wszyscy wiemy, ze jest ona destrukcyjna, ale ktoz moze ja wyeliminowac?
Eva Lin, Taiwan, Republika Chinska, Email (Chinski, E), URL.

22. (D) Wyobrazmy sobie, ze obchodzimy wlasnie swe 300-sto letnie urodziny i rzucamy przy tym spojrzenie na cale swe dotychczasowe zycie. Doswiadczenia, ktore moglismy zebrac umozliwiaja nowy wymiar madrosci. Z reguly jest tak, ze z rosnacym wiekiem rozpatruje sie wiele sytuacji spokojniej i obiektywniej.
    Uwazam, ze nadszedl czas by wykorzystac dary Boga w jego zamysle. On wiedzial co czyni, gdy darowal nam zdolnosc pojmowania, i gdyby tego nie chcial, to dawno by nas juz nie bylo. Tak samo jak wielu innych mam wiele watpliwosci i obaw. Niemniej nie chce tak po prostu zejsc z tego swiata. Bedziemy musieli zorientowac nasze myslenie wedlug nowej miary. Ten, kto twierdzi, ze nie chce zyc wiecznie, ten nie wie tak naprawde co mowi. Nikt nie moze powiedziec, czy bedzie jakies "potem" - nikt nie nasyci sie sama wiara.
    Jakaz to przepelniona nadzieja mysl, ze juz nigdy nie trzeba bedzie tracic kochanych osob, ze wolno bedzie wciaz na nowo przezywac przyszlosc, bezgranicznie poszerzac swe doswiadczenie, i nie odczuwac "stresu zycia", poniewaz ma sie dosyc czasu. Bedziemy tez potrzebowali duzo miejsca. Wyruszmy w dal kosmosu! Byloby najczystszym marnowaniem miejsca, gdyby tylko Ziemia byla uszczesliwiona inteligentnym zyciem. Uczmy sie od innych i przekazujmy nasza nabyta wiedze nowym Swiatom. Nikt nie powiedzial, ze bedzie to proste, ale tesknie za tym, by moc dotknac Boga.
Christian Ensbacher, Austria, Email (D).

Nastepne glosy w dyskusji - zostana przetlumaczone pozniej (E,P,D)

Powiedz nam co myslisz (nie tylko Trekkerzy!)

Ostatnie glosy w dyskusji - zostana przetlumaczone pozniej (E,P,D)

Alta Vista Translation Service,

AltaVista itp. keyword:"mozemy zyc 300 lat", przedluzenie zycia, dlugowiecznosc, dlugosc zycia, genetyka.

Wolno publikowac moja website jako public domain, tj. bez oplaty dla mnie, w dowolnej formie (takze na CDROM). Wystarczy mnie tylko o tym powiadomic. Musi to byc jednak zawsze ostatnia, poprawiona przeze mnie wersja. Zmiany tylko z moja zgoda.
STAR TREK is a Registered Trademark of Paramount Pictures, ©.

This page hosted by Get your own Free Home Page