Archiwum Marzec '2005 ![]() |
![]() |
|
|
Marzec 31'2005
Europa, rok 1944. Stirlitz wraz z Klossem uciekają przed gestapo. Biegną wąską uliczką i wpadają na podworko pomiędzy kamienicami... Ślepy zaułek!! Roztropny Kloss chowa się do śmietnika, natomiast Stirlitz biega w koło podworza szukając dla siebie kryjowki. Gestapo wpada na podworko, zakuwa Stirlitza w kajdanki i prowadzi do zaparkowanego nieopodal samochodu. Gdy przechodzą obok smietnika, Stirlitz kopie w niego nogą i woła: - Hans wychodź, wpadlismy!!! Marzec 30'2005 OGLOSZENIE: Wczoraj z naszego ZOO uciekł żołw. Znalazca proszony jest o obrocenie go o 180 stopni. Marzec 29'2005 Misio z prosiaczkiem płyną łodką po jeziorze. Misio spogląda co chwile na prosiaczka, prosiaczek zdenerwowany pyta misia: - O co ci chodzi misiu? Dlaczego tak na mnie co chwile patrzysz? Na to misiu: - Bo wy, świnie, zawsze coś kombinujecie!!! Marzec 28'2005 Rano, po Swietach, w biurze: - Stary, skąd masz takie limo pod okiem?! - A, bo jak wczoraj modliliśmy się przy Wielkanocnym stole i właśnie mowiliśmy "...ale zbaw nas ode złego", to niechcący spojrzałem na teściową... Marzec 27'2005 Turysta w Zakopanem wchodzi do baru i pyta barmana: - Barman, co polecilby pan do picia? - Ano, panocku drink "Gora Cy"! - Jak to "Gora cy"?! - Widzicie, bierzemy sklanecke wina... no dwie... gora cy i wlewamy do garnka. Poźniej bierzemy sklanecke piwa... no dwie... gora cy i wlewamy do tego samego garnka. Następnie sklanecke wodecki... dwie... no gora cy i wlewamy to do tego samego garnecka. Na koniec bierzemy sklanecke koniacku... no dwie... gora cy i wlewamy do garnka. Garnek stawiamy na ogniu i miesając gzejemy cas jakiś. Poźniej nalewamy i pijemy sklanecke... dwie... no gora cy. Po wypiciu wstajemy... robimy krocek... dwa... no gora cy! Marzec 26'2005 W Wielkanoc chłop wchodzi do stodoły i zwraca sie do krowy: - Mećka, powiedz coś! - Nic z tego! Ja mowię tylko w Wigilię. Marzec 25'2005 Pociag wiozacy naszych ukochanych przedstawicieli narodu, nasz Sejm umilowany, wykoleil sie. Na miejsce wypadku podazaja ekipy ratownicze, karetki, smiglowce... Znajduja tam zdemolowany pociag i ani zywego ani martwego ducha. Szef ratownikow pyta okolicznych wloscian: - Gdzie sie podziali wszyscy z tego pociagu? - Pochowalim. -To wszyscy zgineli, co do jednego?! - No niektorzy mowili, ze jeszcze zyja, ale kto by tam panie politykom wierzyl... Marzec 24'2005 Siedzi Janko muzykant na wzgorku nad Wisłą i wzdycha: - Echhh... Bach umarł. Po chwili: - Echhh... Beethoven nie żyje. I jeszcze po chwili: - Kurde i ja się coś źle czuję. Marzec 23'2005 Dziennikarz amerykański, przeprowadzając wywiad z pisarzem angielskim, położył nogi na stole, ale za chwilę zapytał rozmowcę: - Przepraszam, czy nie razi pana ten zwyczaj? - Ależ nie. Może pan położyć na stole wszystkie cztery nogi... Marzec 22'2005 Nastolatek miał w szkole słabe oceny. Mama przerazona, ze chłopak moze nie zdac matury, poprosiła meza, by porozmawiał z synem po męsku i przemowił mu do rozumu. Ojciec wziął młodzienca do pokoju goscinnego. Poczestował najlepszym koniakiem, cygarem, dał do oglądniecia ostatni rocznik Playboy'a. Nastolatek podekscytowany, z wypiekami na twarzy, pyta: - Tato, a kto ma takie życie, dziewczyny, jachty, samochody? - Prymusi, synu, prymusi! Marzec 21'2005 - Kiedy były pierwsze wolne wybory? - Bog wziął Adama, pokazał mu Ewę i powiedział: "Wybierz sobie żonę". Marzec 20'2005 Po zbadaniu i wypytaniu pacjenta lekarz oświadcza: - Moj panie, skoro zjadł pan dwa talerze zupy pomidorowej, poł gęsi z kartoflami i kapustą, talerz grzybow duszonych, dwa sznycle, trzy filiżanki czarnej kawy z pięcioma kawałkami tortu, to nic dziwnego, że poźniej nie miał pan apetytu. - Ale panie doktorze, przed posiłkiem też nie chciało mi się jeść... Marzec 19'2005 Na przystanku autobusowym pewna pani widzi umorusanego i zasmarkanego małego chłopca. - Chłopcze, czy ty nie masz chusteczki?! - Mam, ale obcym babom nie pożyczam. Marzec 18'2005 Łowi wedkarz ryby, ale nie biorą. Siedzi tak pięć godzin: głodny, niewyspany i mokry, bo tu jeszcze deszcz zaczął padać. W końcu powiada: - Jakbym nie wiedział, że to uspokaja nerwy, to bym to wszystko rzucił w cholerę! Marzec 17'2005 (Nadeslala: Ola) - Jasiu, podoba Ci sie w szkole? - pyta mama swego synka. - Jak na komisariacie - odpowiada chlopiec - Ciągle o coś pytają, a ja o niczym nie wiem!!! Marzec 16'2005 Kuzyn z miasta odwiedza bardzo zaniedbane gospodarstwo rolne Antka. - Nic na tej ziemi nie rośnie? - A no nic - wzdycha Antek. - A jakby tak zasiać kukurydzę? - Aaa... jakby zasiać, to by urosła. Marzec 15'2005 Przychodzi facet do restauracji i zamawia: - Barman, dla mnie setka, dla orkiestry setka i dla ciebie setka. Gdy przyszlo do placenia okazuje się, ze facet nie ma pieniedzy. Barman wyrzucil go kopniakami z lokalu. Na drugi dzien facet jak gdyby nigdy nic przychodzi i zamawia: - Dla mnie setka i dla orkiestry setka. - A dla mnie to juz nie? - pyta zgryzliwie barman. - Dla ciebie nie, bo jak wypijesz to rozrabiasz. Marzec 14'2005 Panie doktorze, moj mąż strasznie mnie obraził. - I dlatego musi mnie pani budzić w środku nocy? - Tak, bo teraz trzeba go będzie pozszywać. Marzec 13'2005 Na jednej z bram wiodących do raju widać napis: "Dla pantoflarzy", na drugiej: "Dla mężczyzn, ktorzy nie dali się zdominować kobietom". Przed pierwszą bramą kłębi się tłum zmarłych, przed drugą - stoi jedna samotna duszyczka. Podchodzi do niej święty Piotr: - A ty co tu robisz? - pyta. - Ja nie wiem, żona kazała mi tu stanąć! Marzec 12'2005 - A więc ustalono, że obwiniony uderzył poszkodowanego dwa razy pięścią w twarz. Czy obwiniony chce coś jeszcze dodać? - Nie, wysoki sądzie. Sądzę, że to mu w zupełności wystarczy. Marzec 11'2005 (Nadeslal: Pawel) Jadą samochodem: mechanik, elektryk i informatyk. Samochod się zepsuł. Mechanik: Trzeba sprawdzić silnik. Elektryk: Nie, trzeba sprawdzić układ elektryczny. Informatyk: Nie! Trzeba wysiąść i wsiąść z powrotem! Marzec 10'2005 W hotelu: - W jakiej cenie sa u was pokoje? - Po $40 i po $55 ... - A jaka jest miedzy nimi roznica? - $15 !?!?!? Marzec 9'2005 Małgosia mowi do mamy: - Mamo, jak będę duża i wyjdę za mąż, to będę żyła tak jak ty z tatą? - Tak, coreczko. - A gdybym nie wyszła za mąż, to będę starą panną jak ciocia Krysia? - Tak, coreczko. - No to niezle! Fajne perspektywy... Marzec 8'2005 Rozmawiają dwie plotkarki: - O Bożence nie można powiedzieć złego słowa... - No to porozmawiajmy o kimś innym... Marzec 7'2005 Kobieta wychodzi z kina, z horroru. Jest sama, wieczor, pusta ulica. Nagle z sąsiedniej uliczki, prosto na nią, idzie jakiś mężczyzna trzymający szeroko rozpostarte ramiona. Przerażona kobieta postanawia się bronić. Gdy napastnik jest blisko, uderza w niego z całej siły torebką. Rozlega się huk i głos: - Cholera, wiedziałem, że tej szyby do domu nie doniosę! Marzec 6'2005 (Nadeslal: Robert) - Cześć tato, wrociłem!!! Ojciec siedzący przed komputerem, nie odrywając wzroku od monitora pyta: - A gdzieś ty był? - W wojsku, tato... Marzec 5'2005 Podczas strasznej ulewy na przejście graniczne podjeżdża zmoknięty i zziębnięty motocyklista. Po sprawdzeniu dokumentow celnik pyta go: - Cigaretten? Narkotiken? Alkohol? Motocyklista na to: - Nie, dzięki, bardzo pan miły... No, może filiżankę kawy proszę. Marzec 4'2005 Na lekcji religii ksiądz zadaje dzieciom pytanie: - Kto z was chciałby pojść do nieba? Wszyscy zgłaszają się oprocz Jasia. - Jasiu, a ty nie chcesz pojść do nieba? - pyta ksiądz. - Chciałbym, ale mama powiedziała, żebym od razu po lekcjach wracał do domu. Marzec 3'2005 Do lekarza przychodzi facet. - Panie doktorze, od kilku dni mam ten sam koszmarny sen: po pokoju goni mnie teściowa z krokodylem na smyszy. Nie mogę zapomnieć tego śmierdzącego oddechu, koślawych żołtych zębow, przekrwionych oczu... - No, to faktycznie wygląda bardzo groźnie - przerywa lekarz. - No właśnie. A krokodyl wygląda jeszcze gorzej. Marzec 2'2005 (Nadeslal: Pawel) W restauracji kelner podchodzi do gosci i pyta: - Jak państwo znajdują nasz schabowy? Na to mąż: - Dziękujemy, żona juz znalazla, a ja jak jeszcze troche pogrzebię w ziemniakach, to też może znajdę. Marzec 1'2005 Dwie gwiazdy filmowe spotykają się na rozdaniu "Oskarow". - Moja droga, tak dawno się nie widziałyśmy. Jak się masz? - pyta pierwsza. - Właśnie wyszłam po raz siodmy za mąż i jestem bardzo zadowolona. - A jak nazywa się twoj nowy małżonek? - Moment, zaraz ci powiem, w torebce mam jego wizytowkę. |
|
![]() |
|
(: Dowcip marca ;)
Europa, rok 1944. Stirlitz wraz z Klossem uciekają przed gestapo. Biegną wąską uliczką i wpadają na podworko pomiędzy kamienicami... Ślepy zaułek!! Roztropny Kloss chowa się do śmietnika, natomiast Stirlitz biega w koło podworza szukając dla siebie kryjowki. Gestapo wpada na podworko, zakuwa Stirlitza w kajdanki i prowadzi do zaparkowanego nieopodal samochodu. Gdy przechodzą obok smietnika, Stirlitz kopie w niego nogą i woła: - Hans wychodź, wpadlismy!!! ![]() |
|
Glowna Strona | Humor | Wydarzenia | Polonia | Polonica | Plotki | Kulinaria | Mapa |
|
|