"Każde 3 tys. Niemców zostaje oznaczone białą, każde 3 tys. Rosjan czerwoną lampką. Za mapą znajduje się skpomplikowana maszyneria oraz sieć 60 tys. metrów kabla elektrycznego. Z przekręceniem tastra poczyna maszyna działać. Ogromny elektryczny zegar, umieszczony w lewym górnym rogu mapy wskazuje 27 sierpnia. W tej chwili zaczęła się operacja. Mapa ściana zasiana lampkami białymi i cze- rwonymi. Czerwone się panoszą, białe zapalają się gdzieś daleko na zachodzie. Wskazówka zegara się posuwa. Odmierzają się godziny i dnie. Równomiernie w terenie zapalają się i gasną coraz nowe lampki. Przed nami biegną długie rzędy zasłon, pierwszych, drugich i trzecich linii ognia i rezerw. W kotle zamkniętym o średnicy 40 km, mrowią się niby w przedśmiertnym paroksyzmie resztki trzech korpusów rosyjskich. Te świetlne linie skręcają się w pa- roksyzmach walki, obejmują się dookolnymi mackami i giną, gasną ... To formacje, które wybito lub wzięto do niewoli. Coraz mniej czerwonych lampek. Coraz nikłej. (...). O godz. czwartej rano dnia 30 sierpnia 1914 r. gaśnie ostatnia lampka gdzieś w okolicy Wielbarka. To pobity Samsonow, przedzierając się przez gąszcze leśne z grup- ką kilku oficerów, bez sztabu, bez ordynansów, bez eskorty - strzela sobie w łeb. Dowódca XV, dowódca XIII korpusu - w niewoli! W niewoli 13 generałów. Koniec." (M. Wańkowicz, Na tropach Smętka, s. 422.)

strona początkowa

z powrotem