"generation next"
koniec wieku, rozum umiera. leniwa
konsumpcja -
najlepszy styl życia.
bezmyślna hołota w rytmie techno,
nigdy nienasycona.
piękne przedmioty na wyciagnięcie
ręki.
weź, spróbuj, pracuj, pracuj i kupuj,
nie myśl,bierz, jedz, używaj -
to twoja rola w spektaklu wielkiego
żarcia.
szybka śmierć jest tuż obok -
ćpaj, ćpaj, ćpaj, ćpaj, ćpaj, debilu,
to ucieczka od problemów,
bezsensowna egzystencja,
zaplanowana dawno temu.
czas umyka, zbiorowy rytuał,
powolne samobójstwo.
ten sam schemat w wielu przypadkach:
kompromisy, substytuty szczęścia,
nędzna, brudna, dygocząca martwota.
apatia dławi niespokojnie, zaduszona
modlitwą.
nic nie pozostanie - metr ziemi nad
zwłokami.
"11. 09. 98. Bytom"
butelka benzyny wrzucona przez okno
-
ślepa nienawiść głupiego skurwysyna.
małe dziecko płonie na oczach matki,
poparzenia trzydziestu procent ciała.
rasizm wygodnie zadomowiony -
ignorancja lub pobłażanie.
informacje umykają uwadze -
ukrywanie skali problemu.
swastyki w wielu głowach -
bakcyl dżumy nigdy nie umiera.
nie wolno zapomnieć.
"jej prawo"
łapy polityków dotykają jej brzucha,
fanatycy religijni znowu plują jadem.
monopol na prawdę z góry zarezerwowany,
nakazać chce rodzaj postępowania.
ale to jej prawo, to jest jej prawo.
ale to jej prawo, to jest jej prawo,
ty chuju.
"wciąż to samo"
wielki brat w głowach niewolników,
system istnieje również tutaj.
kościół, naród, państwo -
wciąż te same iluzje.
głupstwa łatwe do przełknięcia,
ład zachłannie utrzymywany.
całuj święte symbole, załóż tę samą
maskę.
wciąż to samo.
"na marginesie"
kanony zachowań od dawna podsuwane,
zasady myślenia narzucane z góry.
zatrata czystych emocji, banał i kretyństwo.
społeczny cyrk, stagnacja, pobożne
średniactwo,
codzienna krzątanina szarej większości
wzbudza wymioty.
margines społeczny - najlepsze miejsce,
dystans do pustego stada.
samotność, cierpienie - płacona cena
za wybór.
"nie ma ucieczki"
chaos wszędzie wdziera się niszcząc
złudzenia.
świat nigdy nie będzie rajem.
szukanie ładu każdego dnia -
zadawanie gwałtu na naturze rzeczy.
brak tego, co najważniejsze, rozpacz
tak powszechna.
nie ma ucieczki przed tym, co w każdym
z nas,
nie ma ucieczki.
wolność to ryzyko, świadomość to ciężar.
odgryziony sznur łączący cię kiedyś
z tym,
co tak niechciane.
nie ma ucieczki.
|
|
"ślepi"
zamknięci w kilku ścianach,
światła ekranów blokują działanie.
niezdolni do myślenia z własnego wyboru
- ślepi.
brutalność zalega za oknem,
obrazy zasłaniają prawdę.
rozkład świata stale ukrywany, sterowana,
bierna masa.
ślepi, głupi, bezpieczni, martwi.
"plastikowe kule"
mozolnie produkowane w rządowych korporacjach.
ostateczny argument każdego ustroju.
wytwarzane co dzień przez szary tłum,
zabijają później ten sam tłum.
plastikowe kule na straży hierarchii,
mechanizm obronny przed groźbą buntu.
plastikowe kule - skuteczny hamulec,
znak granicy twojej wolności.
polityczny sens ludzkiej śmierci,
fasada demokracji.
"kłamstwa"
święte kłamstwa potrzebne słabym -
ucieczka przed samotnością.
święte kłamstwa udają prawdę,
ustalają twoje życie.
ciężar krzyża nie daje swobody,
skorupa na mózgu nie do zerwania.
pozory mądrości, zmyślne oszustwa.
święte kłamstwa od dzieciństwa.
święte bzdury.
"choroba skóry"
powłoka ziemi jest jak skóra.
na tej skórze są choroby,
jedna z nich zwie się "człowiek" -
trujący wrzód tak dumny z siebie.
ślepa uliczka ewolucji,
zbudowana tonami śmieci.
głowy pełne pigułek cicho gniją od
wewnątrz.
choroba skóry.
"wyjście"
przyciśnięte paznokcie do tynku
powoli przesuwają się w dół.
ciche drapanie i białe,
długie ślady to ostatni dowód obecności.
jeden krzyk przerażenia -
daremny wysiłek by pozostać.
zapaść wewnątrz siebie, w absolutną
pustkę.
wyjście poza granicę, nie do uniknięcia.
dzień za dniem coraz bliżej,
ciemność czeka cierpliwie.
koniec.
"millennium"
praca czyni wolnym -
technologie zniewolenia.
kody kreskowe na twarzach,
talk shows i pigułki na szczęście.
służba bogu, posłuszność ojczyźnie
-
redukcja do spełniania funkcji.
paradoksy millennium -
zablokowana wrażliwość.
beton, stalowe kraty, chemiczna żywność,
śmierć na monitorach.
paradoksy millennium -
zablokowana wrażliwość.
salony dla samochodów, śmietniki dla
ludzi,
sklonowane zwierzęta na drodze do
rzeźni.
paradoksy millennium -
zablokowana wrażliwość.
"gig"
ciemna, brudna sala, śmierdząca szczynami.
zdarte gardła kilku niepokornych.
ciężkie dźwięki pulsujące w uszach.
krótka chwila eksplozji i transu.
hasła i krzyki niesłyszalne na zewnątrz.
zawsze przegrani, bo niepogodzeni.
rzeczywistość zabija swoich wrogów
-
kolejna daremna namiętność.
gig - nielegalny, niebezpieczny, inny.
mały wyłom w działaniu molocha.
cztery godziny bitwy z systemem.
tylko nasz kawałek świata.
gig.
|