Sciana w dworcowym szalecie
Date: 1996/06/25
wlodzimierz.kaluza@mch.sni.de (Wlodzimierz Kaluza) writes:
zastanawiam sie coraz czesciej jaki jest sens czytania "sciepy" i sam lapie
sie na tym, ze coraz trudniej mi na to pytanie odpowiedziec. Czasami wydaje
sie, ze jest to jakby podswiadoma ciekawosc, coz tam znowu napisano na scianie
w dworcowym szalecie.
Jak bowiem inaczej wytlumaczyc sobie uczestnictwo w tej grupie, w ktorej
tematy sprowadzaja sie w zasadzie do jednego, a mianowicie "huzia na Zyda" z
malymi modyfikacjami w odwrotnym kierunku: "huzia na Polaka".
Do tego dochodzi jeszcze grupa anonimowych polglowkow wypelniajacych
regularnie swymi zlotymi myslami nowopowstale na scianie miejsca, oraz grupa
ludzi namietnie z owymi chamami dyskutujaca. (...)
[widzialem dzisiaj, ze znalezli jeszcze jednego dyskutanta]
Juz myslalem, ze sobie z chamami poradzilem umieszczajac ich w
killfile, az tu okazuje sie, ze powracaja oni przemyceni do "sciepy" przez
ludzi namietnie z nimi dyskutujacymi. Jaki widzicie Panowie cel w dyskusji na
tym poziomie? Czy nie lepiej po prostu tak dlugo chamow ignorowac, az znudza
sie brakiem odpowiedzi? (...)
[choc czasem reka swierzbi...]
Dajcie nam - tym, ktorzy od czasu do czasu cos tam napisza, okazje do
przeczytania wlasnie czegos normalnego, czegos roznego od dotychczasowej
(nienormalnej) tematyki w tej grupie. Zacznijcie pisac cokolwiek i nie dajcie
tej grupie pozostac w obecnym stanie, bo strace zupelnie ochote czytania.
Hej piora w dlon! [chyba klawiatury?!!!]
Wlodek Kaluza
--
CONGRESS.SYS corrupted. Re-boot Washington? (Y/N) <---\
Jeff Lambkin <lambkin@megamed.com> |
|
|
[oczywiscie: YES --------/ ]
================== koniec cytatu, komentarze w []
Witam Szanownych Panstwa,
a szczegolnie Pana Wlodka, ktory sprowokowal mnie do zabrania glosu na scp.
Ostatni moj komentarz w Pana liscie, moze niezbyt oczywisty, nawiazuje do wie-
kszego jednak wywazenia wypowiedzi po tej stronie Atlantyku - jak rozumiem
anonimy piszace przez *.fi w rzeczywistosci tez nadaja "stamtad".
Popieram tez idee slowniczka, ktory wielu piszacym moze sie przydac, a de-
liwenci nie musza przez to czuc sie urazeni (poprawianie czyichs listow nie
jest szczytem kultury). Mam tez juz do niego pare slowek, ale na razie dalej
kompletuje, aby stworzyc troche obszerniejszy wklad.
Przypuszczam, ze milczacych czytelnikow jest znacznie wiecej, szczegolnie
ze wzgledu na szybkie rozprzestrzenianie sie Internetu w Kraju, i tylko mono-
tematycznosc dyskusji i duza ilosc "wszyskowiedzacych" na scp powoduje, ze
wola w takiej pozycji pozostac. Choc ostatnio juz nie tylko o samochodach,
ale takze o ubezpieczeniach zdrowotnych - i zadnego glosu z kraju, gdzie sa
najwyzsze chyba (procentowo oczywiscie) _obowiazkowe_ skladki, a panstwo nie
chce nawet zbankrutowanych (nieomal) szpitali wykupic.
Pozdrowienia dla wszyskich biernych i czynnych uczestnikow scp
Jacek Okolowicz
Odpowiedzi c.d.