Polonijny tenis w Monachium - Na Florydzie tez gramy
Date: 1996/09/19
<Wlodzimierz_Kaluza@yahoo.de> writes:
>
>Witam tenisistow,
>
>w czasie ostatniego weekendu (po polsku byloby chyba: likendu :-) )
>rozgrywalismy w Monachium, a dokladniej rzecz biorac - tuz kolo M. w
>miasteczku Erding, nasz coroczny polonijny turniej tenisowy. Byl to juz
>nasz czwarty turniej. W ciagu dwoch dni rozegralismy mase gier tak, ze na
>koniec niemal wszyscy byli wykonczeni.
>
>Organizatorami turnieju byli po raz kolejny panowie Adam Dyrko i Zbigniew
>Plech, a szczesliwym zwyciezca zostalem - tak jak i w ostatnim roku -
>wlasnie ja zdobywajac ogromny (chyby za wielki!) puchar.
>
>Jezeli bedziecie Panstwo w przyszlym roku w tych okolicach i mielibyscie
>ochote zagrac wraz z nami - dajcie znac! A moze i u Panstwa organizujecie
>cos podobnego? Wtedy my sie bedziemy wybierac... :)
>
>Ze sportowym pozdrowieniem
>
>Wlodek Kaluza
Gratuluje pany Wlodkowi w imieniu swoim i kolegow.
Mieszkamy w Sarasocie na Florydzie i w kazdy poniedzialek i srode od
6:30 do ok 10 wieczorem gramy w tenisa.
Sam jestem miernym graczem ale twardo sie udzielam od lipca ubieglego
roku, przez okraglych 12 miesiecy - wszak to Floryda.
Na kazde spotkanie przychodzi 6-15 osob, mamy 4 korty do dyspozycji.
W okresie "sezonu" czyli grudzien - marzec wakacje na FL spedza spora
grupa kanadyjczykow, ktorzy sa czesto goscmi na naszych spotkaniach.
Bardzo przyjemne wieczory, bez zbytniej konkurencji, w dobrym sportowym
duchu.
Pucharow jeszcze nie rozdajemy ale przyjdzie i na to czas
Zapraszamy do udzialu w czasie wakacji w Sarasocie.
Pozdrowienia
Jarek Zaremba
Temat sie rozwinal...