Natasza Goerke to autorka, której pisarstwo klasyfikowane jest jako postmodernizm. Urodziła się w Poznaniu w 1960 roku, studiowała języki orientalne w Poznaniu i Krakowie, a następnie długo podróżowała po krajach Wschodu. Choć zna ona kilka języków, w tym sanskryt i tybetański, przez wiele lat zarabiała na życie wykonując fizyczne prace. Obecnie mieszka w Hamburgu.
Pierwsze absurdalne opowiadania Nataszy pojawiły się na łamach CZASU KULTURY w marcu 1992 roku, choć nie była wówczas nieznana, jako że wczeniej jej opowiadania drokowane były w innych czasopismach.
W 1994 roku wydawnictwo OBSERWATOR wydało jej pierwszą książkę, zbiór opowiadań zatytułowany FRACTALE. W 1997 OBSERWATOR wydał kolejny tom opowiadań, zaytułowany KSIĘGA PASZTETÓW. Jej opowiadania tłumaczone były także na angielski i niemiecki.Poniżej prezentujemy opowiadanie zamieszczone w CZASIE KULTURY w nimerze 2/94.
***BLA*** (tomik Eona Marii Kf) Strona 1 Spis Treści: Spis treści........str.1 Przedmowa..........str.2 BLA................str.3 Głos ma krytyk.....str.4 Strona 2 Przedmowa: Czym jest "BLA"? "BLA" jest tytułem debiutanckiego tomiku półpoetyckiego; tomik ów obejmuje jeden tylko, tytułowy półwiersz. Mimo iż tomik obejnuje jeden tylko półwiersz, rozpętał burzę porównywalną z tą, którą dawno temu i gdzie indziej rozpętał tomik zatytułowany "Kwiaty Zła". Kim jest Eon Maria Kf? Eon Maria Kf jest półpoetą, który napisał półwiersz zatytułowany "BLA". Mimo iż napisał tylko jeden i to w dodatku półwiersz, porównać go można z tym, który napisał setki i to w dodatku wierszy: z Charlesem Pierrem Baudlaire. Z radością i niepokojem oddajemy w ręce czytelnika wraz z autorem. Wydawca. Strona 3 BLA dość wierszy Strona 4 Istotną cechą półwiersza "BLA" zapisanego w formie ponurej quasiantycypacji jest jego połowoczność, celowe zawieszenie sensy tego, co mogłoby przynieść jakąkolwiek głębszą wizję o przyszłości. Wizję przyszłości bowiem, lub raczej jej brak, autor niefrasobliwie czerpie z doświadczeń milczącego poety Arthura Au. Ośmielam się jednak prypomnieć, iż Arthur Au stan milczenia osiągnął drogą wieloletniej, pełnej samozaparcia redukcji: co roku eliminował ze słownika 672 słowa wszyskich znanych sobie języków; mimo to dopiero po 98 latach zmagań z mową, zapytany o przyszłość poezji wybuchnął śmiechem i, klasnąwszy dłonią w powietrze, zamilkł na wieki.(...) Cóż zatem i z jaką wiarygodnością proponuje nam półpoeta Eon Maria Kf, trzydziestolatek? (Kazimierz Jura-Krakowski, "Zmierzch Kultury") Utwór "BLA" to wór wypełniony trzema kamieniami: filozoficznym, milowym oraz węgielnym. Wyrzucony ręką półpoety za burtę bladej rzeczywistości opadł na dno morza, gdzie będzie czekać, aż - być może - wyłowi go i doceni ręka rumianego potomnego... (Karol Pyta, "Danziger News") Cyniczny świat półwiersza "BLA" nie istnieje. Jest Niczym, tak jak Niczym jest podmiot liryczny oraz czytelnik, do którego autor kieruje swój psudolament; ale i pseudolament półpoety okazuje się być Niczym. Eon Maria Kf jest bowiem nie tylko grafomanem i mystyfikatorem, ale - może nawet przede wszyskim - złośliwym nihilistą, czającym się pod powłoczką stylistyki młodzieńczego buntu. "Nienawidzę czytających leniwców" - powiedział Nietzsche; Kf zdaje się mówić: Wiersze zbladły na widok czytelnika. Czyż godność konsumenta nie nakazuje tomiku spalić? (Antoni Ojciec, "Trybuna") (...)Jego świat jest zrozumiały tylko dla tych, którzy przesunąwszy granicę realności do zera, nie wahają się o poranku przechadzać ulicą Piotrkowską. (Marian Orędownik, "Życie Włókniarza") (...)Bez wątpienia osobnego akapitu domaga się aspekt strukturalny utworu "BLA". Decydując się na wertykalny model wersyfikacji, półpoeta E.M.Kf za wszelką cenę pragnie nawiązać do bogatych doświadczeń wiersza himalajskiego: oglądany z pewnego oddalenia półwiersz rzeczywiście nieznacznie kojarzy się z górą. Nieznaczność owa, lub raczej : niezręczność konstrukcji sprawia, iż - chce tego autor czy nie - utwór "BLA" mieści się w kanonach nie tyle szkoły himalajskiej, co w preestetycznej tradycji wiersza palikowego. Niezaprzeczalna fascynacja pionem, wyniesienie sylaby do rangi wersu w celu osiągnięcia strukturalnego efektu "schodów" dość jednoznacznie ujawnia jeszcze jedno, pokrewne pozostałym źródło inspiracji autora, którym jest XVI-wieczny "Treppengedicht". (Edward Tylka, "Przegląd Tatrzański") Półwiersz Eona Marii Kf "BLA" to szamotanie się w zainfekowanej bladością i nicością duszy spóźnionego trubadura w świecie lodowców. Młody, lecz jakże zgorzkniały autor niczym łabędź uwięziony pośrodku zamarzniętego jeziora wije się i miota, rozpaczliwie próbuje wykrzesać iskrę zbawiennego ognia; niestety - jego prometejskie wysiłki spełzają na niczym. Zziębnięty, zachrypnięty Kf ostatkiem sił usiłuje chronić się w poetyce buntu; woła: Dość! Dość już mam was, nieczuli, głusi, zahibernowani za życia ignoranci! Już w wołaniu tym ta sama rozpacz, która Mozartowi dyktowała Requiem, van Goghowi odjęła ucho, a łabędziowi kazała śpiewać po raz ostatni. (Szczęny Anna Przyręba, "Przewodnik Operowy") Obudziłem się oto z lektury, ale moja myśl jeszcze bezładna. W głowie czuję bladego krętka, który fermentując męczy mnie dziwacznymi skojarzeniami. Nić mych rozumowań snuje się, ogromna w swej rozpiętości niczym skrzydła kondora z Andów, ale zrozumienia cienia nie widać. Cóż, rozpoznaję w sobie ofiarę dwuznacznych zabaw formą i razem ze swoimi myślami, pokrytymi czarnym trądem głupoty, bezwolnie kroczę obok Jego trupio bladej tuniki jako niewolnik. Nie mam bowiem prawa i niekt nie ma prawa (słyszycie, panowie?) oceniać pana Kf. Pana Kf nie ocenia się. Pana Kf należy czytać. (Philippe Milevich, "Świt Matadora") |