Fragment przemówienia Władysława Gomułki
dnia 19. czerwca 1967
(fragment)
(...)
W związku z tym, ze agresja Izraela na kraje arabskie spotkała się z aplauzem w syjonistycznych środowiskach Żydów - obywateli polskich, pragnę oświadczyć, co następuje: nie czyniliśmy przeszkód obywatelom polskim narodowości żydowskiej w przeniesieniu się do Izraela, jeśli tego pragnęli. Stoimy na stanowisku, ze każdy obywatel Polski powinien mieć tylko jedna ojczyznę - Polskę Ludowa. Podziela to olbrzymia większość obywateli polskich narodowości żydowskiej i służy wiernie naszemu krajowi. Władze państwowe traktują jednakowo wszystkich obywateli Polski Ludowej, bez względu na ich narodowość. Każdy obywatel naszego kraju korzysta z równych praw i na każdym ciążą jednakowe obywatelskie obowiązki wobec Polski Ludowej. Ale nie możemy pozostać obojętni wobec ludzi, którzy w obliczu zagrożenia pokoju światowego, a wiec również bezpieczeństwa Polski i pokojowej pracy naszego narodu, opowiadają się za agresorem, za burzycielami pokoju i za imperializmem. Niech ci, którzy odczuwają, ze słowa te skierowane są pod ich adresem - niezależnie od ich narodowości - wyciągną z nich właściwe dla -siebie wnioski.(...)
(...)
Towarzysze!
W wydarzeniach, jakie miały miejsce, aktywny udział wzięła cześć młodzieży akademickiej pochodzenia lub narodowości żydowskiej. Rodzice wielu z tych studentów zajmują mniej lub bardziej odpowiedzialne, a także wysokie stanowiska w naszym państwie. Ta przede wszystkim okoliczność spowodowała, ze na fali tych wydarzeń wypłynęło opacznie nieraz pojmowane hasło walki z syjonizmem.
Czy w Polsce są żydowscy nacjonaliści, wyznawcy ideologii syjonistycznej? Na pewno tak. Byłoby jednak nieporozumieniem, gdyby ktoś chciał dopatrywać się w syjonizmie niebezpieczeństwa dla socjalizmu w Polsce, dla jej ustroju społeczno - politycznego. Niebezpieczeństwo takie, jeśliby kiedykolwiek zaistniało - a jest to mało prawdopodobne - może wypłynąć z różnych reakcyjnych źródeł w kraju, wspo
maganych z zewnątrz przez ośrodki międzynarodowej, antykomunistycznej reakcji.Nie oznacza to jednak, ze w Polsce nie ma w ogóle problemu, który nazwałbym samookreśleniem się części Żydów - obywateli naszego państwa. 0 co mi chodzi, przedstawię na przykłada
ch.W roku ubiegłym podczas czerwcowej agresji Izraela przeciw państwom arabskim określona liczba Żydów w różnych formach objawiała chęć wyjazdu do Izraela celem wzięcia udziału w wojnie z Arabami. Nie ulega wątpliwości, ze ta kategoria Żydów obywateli polskich uczuciowo i rozumowo nie jest związana z Polska, lecz z państwem Izrael. Są to na pewno nacjonaliści Żydowscy. Czy można mieć do nich o to pretensje? Tylko takie, jakie żywią komuniści do wszystkich nacjonalistów, bez względu na ich narodowość. Przypuszczam, ze ta kategoria Żydów wcześniej lub później opuści nasz kraj.
W swoim czasie otworzyliśmy szeroko nasze granice dla wszystkich, którzy nie chcieli być obywatelami naszego państwa i postanowili udać się do Izraela. Również i dziś tym, którzy uważają Izrael za swoja ojczyznę, gotowi jesteśmy wydać emigracyjne paszporty.
Inna kategorie ludzi pochodzenia żydowskiego przedstawia nam p. Słonimski w swoim artykule zamieszczonym w czasopiśmie "Wiadomości Literackie" nr 35 z roku 1924 pod tytułem "0 drażliwości Żydów".
Z uwagi na wybitnie antysemicka treść tego artykułu, przytoczę tylko jego zakończenie:
"O, gdybym mógł się czuć Żydem - pisze Słonimski. - Należę jednak sercem do malej, ale wyniosłej ojczyzny ludzi zbłąkanych wśród świata, znajdujących się po wszystkich lądach ziemi, nie przywiązanych wstęgą wspomnień, ani nie wrosłych korzeniami w ziemie rodzinna. Z ręką na sercu mogę wyznać, ze nie mam wcale uczuć narodowych. Nie czuje się ani Polakiem, ani Żydem. Nie bez zazdrości patrzyłem na pionierów
żydowskich rozpinających namioty w dolinie Saronu i słuchałem ich pieśni hebrajskich wieczorem przy ognisku - jak niegdyś nie bez zazdrości słuchałem pieśni polskich żołnierzy idących na daleka wojna z Rosja".Słowa te napisał Słonimski przed 44 laty. Jakie uczucia żywi on dzisiaj do Polski, trudno mi powiedzieć. Na ten temat może się miarodajnie wypowiedzieć tylko on sam.
Nie ulega wątpliwości, ze i obecnie znajduje się w naszym kraju określona liczba ludzi, obywateli naszego państwa, którzy nie czują się ani Polakami, ani Żydami. Nie można mieć do nich o to pretensji. Nikt nikomu nie jest w stanie narzucić poczucia narodowości, jeśli go nie posiada. Z racji swych kosmopolitycznych uczuć ludzie tacy powinni jednak unikać dziedzin pracy, w których afirmacja narodowa staje się rzeczą niezbędną.
Jest wreszcie trzecia, najliczniejsza grupa naszych obywateli pochodzenia żydowskiego, którzy; wszystkimi korzeniami wrośli w ziemie, na której się urodzili, i dla których Polska jest jedyna ojczyzną. Wielu z nich zajmuje odpowiedzialne stanowiska państwowe i partyjne, pracuje na kierowniczych stanowiskach w różnych dziedzinach naszego życia. Wielu, z nich swa praca i walka --rzetelnie zasłużyło się Polsce Ludowej, sprawie budowy socjalizmu w naszym kraju. Partia ceni ich za to wysoko.
Niezależnie jednak od tego, jakie uczucia nurtują obywateli naszego kraju pochodzenia żydowskiego, partia nasza przeciwstawia się z cala stanowczością wszelkim zjawiskom, które noszą cechy antysemityzmu. Syjonizm zwalczamy, jako program polityczny, jako nacjonalizm żydowski, i to jest słuszne. Nie ma to nic wspo1nego z antysemityzmem. Antysemityzm ma miejsce wówczas, gdy ktoś występuje przeciwko Żydom dlatego, ze są Żydami. Syjonizm i antysemityzm - to dwie strony tego samego nacjonalist
ycznego medalu.Jedynym miernikiem oceny obywatela naszego państwa jest jego postawa wobec socjalizmu i wobec żywotnych interesów naszego państwa i narodu. Każdy obywatel określa swoja narodowość wedle własnej świadomości. Korzysta przy tym z równych praw niezależnie od tego, czy się uważa za Polaka, Białorusina czy Żyda. Ale tez jednakowo obowiązuje go zasada lojalności wobec kraju, wobec swojej ojczyzny, Polski Ludowej.
(...)
Wersja ASCII