|
Magdalena OCV
Moja droga do tego stanu życia była bardzo długa. W wieku 22 lat usłyszałam po raz pierwszy to ciche wołanie Pana: Pójdź za Mną! i chciałam być osobą poświęconą Bogu mimo wrodzone wady serca, która ogranicza moje możliwości fizyczne. W roku 1988, w wieku 24 lat wstąpiłam do sióstr klarysek. Jednak klauzura nie była miejscem przygotowanym mi przez Pana. W tym samym roku złożyłam prywatny ślub czystości. Przez wiele lat szukałam swojego miejsca w Kościele, ale bliższą jest prawda, że to Bóg przygotowywał mnie do tego stanu. Początkiem 1996 roku pojawiła się w moim sercu silna tęsknotą za jakimś „ustabilizowaniem". W modlitwie wstawienniczej w Wigilię Zesłania Ducha Świętego modlono się nade mną, by Pan uwolnił mnie od lęków różnego rodzaju; od tych lęków związanych z przyszłością także. Końcem 1996 roku pisałam do mojego Ojca duchownego, iż bardzo chciałabym być konkretnie „osadzona" w Kościele, a mój wybór został potwierdzony przez Księdza Biskupa. Wtedy trafiał do moich rąk książka - świadectwo Marriell Negre „Między niebem a ziemią" (Wydawnictwo „W drodze" 1996). Marriell mieszka w Paryżu, ma w tej chwili około 50 lat, jest dziewicą konsekrowaną, tancerką, która przez Karmel przeszła długa drogę, by móc jako osoba konsekrowana tańczyć dla Pana. Przeczytałam tę książkę i powiedziałam sobie, że ja nie mogłabym tak żyć: bez wspólnoty, habitu, klauzury... W czasie wakacji w 1997 roku przeżywałam prywatne rekolekcje w Seminarium, gdzie wykładowcą jest mój Ojciec duchowy i wtedy po długich rozmowach i modlitwie o światło w tej sprawie zrozumiałam, że to jest moja droga. Najpierw była rozmowa z Księdzem proboszczem, a potem z Księdzem Biskupem, który jednak proponował inne formy życia konsekrowanego. Wszystkie dokumenty złożyłam w dniu 21 listopada 1997 roku, w dzień Ofiarowania NMP, a w dniu Niepokalanego Poczęcia NMP nadeszła z Kurii zgoda Księdza Biskupa na moja konsekracje wg Ordo consecrationis virginum. Maryja nad wszystkim czuwała. W dniu 2 maja 1988 roku, w Roku Ducha Świętego, zostałam zaślubiona Panu. Obrzędowi, który miał miejsce w moim kościele parafialnym przewodniczył delegat Księdza Biskupa, ks. Proboszcz. Moja posługa na parafii wygląda podobnie jak przed konsekracją: prowadzę kancelarię i bibliotekę parafialną, zajmuje się częściowo zakrystią. To była i jest działalność zewnętrzna, obok niej współistnieje serce z całą tęsknotą i miłością do Oblubieńca. Moje powołanie kształtowało się przez ponad 12 lat, gdy w końcu zrozumiałam, że Pan chce mnie mieć w tym miejscu gdzie dotychczas żyłam i pracowałam. Wydaje mi się, że mocno stąpam po ziemi nie tracąc z oczu tego co najistotniejsze, że przez konsekrację jestem cała dla Boga, czy to w modlitwie, służbie czy samotności i krzyżu choroby. Mam swojego Ojca duchowego i duchową wspólnotę kapłanów - zakonników wśród których i z którymi pracuję w parafii - Misjonarzy Świętej Rodziny. Jestem szczęśliwa, bo wierzę, że jest to Boży zamysł dla mojego życia i nie pragnę niczego innego. Modlę się o następne powołania w diecezji.
Magdalena ocv
|
|