lampa lampaMelbrinionersteldregandiszfeltselior


Wejście  --»»  Składzik --»» Ballada o fireballu









































Ballada o fireballu

Nie jest to poezja wybitna, ale ma jedną zaletę: rymy częstochowskie stosowane są tu jako celowy zabieg artystyczny. Popełniona jakoś tak w pierwszej połowie lat 90-tych (XX-tego wieku) dla Magii i Miecza.

I.            Jest taki czar
                Kula Ognista
                Czar co wypala
                Wszystko do czysta
                Przysmaży trolla
                Ogra upiecze
                Skróci za długie
                Życie człowiecze

Chór:      A jak się podnieci
                To i w czas zamieci
                Ogień roznieci

II.           Rozpędzi wrogów
                Orki wystraszy
                Przypali garnek
                Najlepszej kaszy
                Odwróci zombie
                Przegna wampira
                Zrobi pieczyste
                Z każdego zbira

Chór:     A jak dobrze wypali
                To do Walahali
                Wikinga wywali

III.          Pamiętaj o nim
                W chwili ryzyka
                Gdy wypuszczony
                Przez przeciwnika
                Prędko pomyka
                I w przeciwnika
                Mimo unika
                Bez trudu wnika

Chór:     A jak się napali
                To i krasnali
                Pluton osmali

IV.         Więc pijmy do dna
                Za zdrowie druha
                Niech leci równo
                Ładnie wybucha
                Trafia do celu
                Smutnych rozrywa
                I słucha maga
                Co go przyzywa

Chór:     Bo jak się rozpali
                To i pięć cali
                Stali przepali,

Góra strony